Czy wyobrażacie sobie lepszy dom dla tego symulatora?
Prison Architect od dnia premiery, a nawet i beta-premiery, zauroczył mnóstwo ludzi. Już w trakcie Early Access na Steamie, tytuł ten udowodnił, że budowanie więzienia to dobra zabawa na nieskończoną ilość godzin. Wiele lat później gra ukazała się również na konsolach PlayStation i Xbox, a w kolejnym terminie nawet na Nintendo Switch.
W grze znajduje się tryb wolnej rozgrywki z dużą ilością utrudnień/ułatwień do włączenia oraz tryb kampanii, gdzie opowiadaną mamy pewną historię. Mimo niewymagającej i banalnej wręcz grafiki, mechanizmy tej gry przykuwają do konsoli czy komputera na długie godziny. Różni zarządcy więzień będą mieli różne cechy i bonusy, a o to, żebyśmy się nie nudzili, dbają jeszcze DLC dodające kolejnych zarządców i np. więźniów chorych psychicznie.
Paradox Interactive to studio, które pod swoimi skrzydłami ma takie symulatory jak Cities: Skylines czy Surviving Mars. Wydają się być więc idealnym miejscem dla Prison Architecta. Już na samą myśl o Prison Architekcie z grafiką jak w Cities: Skylines, robi mi się gorąco. Bo nie wiem czy wiecie, ale Prison Architect to wciąż jedna z niewielu gier, przy których potrafię zobaczyć wschód słońca. I wciąż nie mieć dość.
Prison Architect ukazał się w ramach early access w 2012 roku, z wersją 1.0 dopiero w 2015. W 2016 pojawiły się wersje na PS3, PS4, Xbox One i Xbox 360. W maju 2017 gra doczekała się wersji mobilnej, a w sierpniu 2018 wskoczyła również na Switcha. Ekspansja na rynku prawie jak Skyrim! Przed Paradox Interactive grą zajmowało się studio Introversion Software.
Źródło: Eurogamer
Dodaj komentarz