Indonezyjskie Mojiken Studio niedawno wydało na konsolę Nintendo Switch grę Ultra Space Battle Brawl. Produkcja ta jest kanapową grą imprezową, która pod względem zasad miała być połączeniem Ponga i bijatyki. Tytuł ten w przyszłości ma trafić także na pozostałe platformy.
Podstawowe zasady rozgrywki w Ultra Space Battle Brawl są banalnie proste. W zabawie bierze udział od dwóch do czterech zawodników. Celem rozgrywki jest zniszczenie kryształu znajdującego się na drugim końcu planszy, jednocześnie chroniąc identyczny kamień po swojej stronie. Sterowanie zostało oparte o gałkę oraz trzy przyciski, odpowiadające za uderzenie piłki, wykonanie szybkiego przeskoku w jednym z kierunków oraz aktywację ruchu Ultra. Każda z dostępnych postaci posiada własne statystyki oraz unikalny ruch specjalny.
Do dyspozycji graczy oddano zaledwie dwa tryby rozgrywki – jednoosobowy tryb fabularny oraz maksymalnie 4-osobowy Versus. Historie przedstawione w pierwszym z nich pokazują dlaczego poszczególni bohaterowie dołączyli do turnieju USBB. Rozgrywka składa się wówczas z 8 kolejnych starć z sterowanymi przez AI przeciwnikami. Poziom trudności potyczek nie jest jakoś szczególnie wysoki. Jeżeli podczas zabawy powinie nam się noga i przegramy któryś z pojedynków, możemy kontynuować rozgrywkę ponownie podchodząc do danego starcia. Drobną wadą jest zupełny brak opcji zapisu zabawy.
Tryb Versus pozwala nam na stoczenie pojedynków przeciwko AI, bądź żywym graczom. Poszczególnych zawodników możemy podzielić na trzy sposoby: 1 vs 1, 1 vs 2 oraz 2 vs 2. Po wybraniu liczby rund wymaganych do wygranej oraz jednej z odblokowanych map przechodzimy do standardowej walki. Ogromna szkoda jednak, że twórcy nie udostępnili większej liczby trybów rozgrywki, czy opcji rozgrywki sieciowej. Przez małą ilość dostępnej zawartości rozgrywka dość szybko zaczyna się nudzić. Całość nadaje się raczej na szybkie rozegranie dwóch – trzech potyczek ze znajomym, niż dłuższą wspólną zabawę.
Ultra Space Battle Brawl na konsoli Nintendo Switch działa bez większych problemów. Sterowanie sprawdza się dobrze, a podczas rozgrywki tytuł przez większość czasu utrzymuje stałą płynność. Prosta, pixel-artowa oprawa graficzna wygląda ok. Nie jest to dzieło sztuki, jednak nieźle spełnia swoje zadanie. Ścieżka dźwiękowa jest przyjemna dla ucha.
Mimo ciekawego pomysłu na rozgrywkę, Ultra Space Battle Brawl niestety zawodzi. Produkcja nie oferuje zbyt wiele zawartości, która mogłaby przytrzymać gracza dłużej niż kilkanaście minut. Brakuje tu większej liczby trybów rozgrywki, czy np. opcji zabawy z innymi graczami po sieci. Jeśli mimo wszystko jednak zainteresował Was ten tytuł – warto sprawdzić wersję demo dostępną w Nintendo eShop.
Grę do recenzji dostarczyło Plan of Attack
Dodaj komentarz