Obecnie panuje moda na superbohaterów. Nie ma dnia kiedy nie otrzymujemy informacji o nowych projektach kinowych lub serialowych. Na polu elektronicznej rozrywki nie jest jednak tak różowo, ponieważ ostatnimi dobrymi grami traktującymi o superbohaterach były produkcje opowiadające przygody Batmana. Czy nowa gra Insomniac Games ma szansę zmienić ten stan rzeczy? Zapraszam do relacji z pokazu gry „Marvel’s Spider-Man”.
Nim przejdę do sedna, czyli relacji, muszę przestrzec przed jednym. Spider-Man stanowi duży element mojego dzieciństwa. Od filmów Sama Raimiego przez Spider-Man The Animated Series aż po komiksy. Mając to na uwadze mogę powiedzieć, że moje oczekiwania wobec pokazu były dosyć spore. Wracając do meritum, pokaz odbył się w Warszawie w The View przy ulicy Twardej 18. Impreza była podzielona na dwie tury, przez co na miejsce przybyłem na godzinę 13. I tutaj trzeba zaznaczyć dwie podstawowe rzeczy.
Pierwsza, widoki jakie nam towarzyszyły dodawały całemu pokazowi odpowiedniego kopa. Okazało się, że będziemy ogrywać nowe przygody Spider-Mana na 32 piętrze, więc każdy z nas mógł się poczuć jak nasz ulubiony bohater z sąsiedztwa. Drugą był niestety fakt, że pogoda postanowiła dołożyć do pieca dodatkowe stopnie i cóż, określenie, że jest gorąco weszło na zupełnie nowy poziom. Ale nie mogło to powstrzymać nikogo, w tym mnie, od dobrej zabawy, która już na nas czekała. Trochę po 13 główny scenarzysty gry Jon Paquette poprowadził krótką prezentację, która miała nam przybliżyć jaka wizja przyświecała ludziom z Insomniac Games podczas pracy nad „Marvel’s Spider-Man”.
Zdjęcia z pokazu: Mateusz Ciągło
Kiedy już mieliśmy wszystko odpowiednio przedstawione to nie pozostało nic innego jak skierować się do stanowisk i zanurzyć się w ogrywaniu tytułu. Po założeniu słuchawek i chwyceniu pada mogłem wejść do świata wykreowanego przez Insomniac. Sam początek stanowi ciszę przed burzą. Obserwujemy pokój Petera, w którym mamy okazję zobaczyć trochę gadżetów oraz wycinków z gazet, które związane są z jednym z bardziej ikonicznych wrogów Spider-Mana. Ciszę towarzyszącą scenie przerywa jednak komunikat radiowy, z którego dowiadujemy się, że policja jest w drodze do Fisk Tower w celu złapania Wilsona Fiska.
Oczywiście nasz bohater nie potrzebuje więcej informacji, przywdziewa on swój kostium i rusza na pomoc. I tutaj mogę zacząć się rozpływać nad mechaniką poruszania się po mieście. Jest wręcz fenomenalna! Bujanie się na pajęczynach jeszcze nigdy nie było tak przyjemne. Wszystko działa bez żadnych problemów i każdy gracz na pewno po chwili załapie o co chodzi. Na plus również trzeba oddać, że cały system jest intuicyjny i jestem pewien, że wiele osób lwią część zabawy z pełną wersją spędzi właśnie na bujaniu się pomiędzy wieżowcami Nowego Jorku. Po kilku chwilach dotarłem w wyznaczone miejsce, gdzie czekała na mnie pierwsza walka. I tutaj miałem delikatne flashbacki z gier studia Rocksteady, co jest oczywiście na plus. System walki w niczym nie odbiega od tego, do czego przyzwyczaił nas Batman.
Na plus trzeba dodać jednak, że Spider-Man ma sporą ilość własnych gadżetów, więc cała walka jest o wiele bardziej dynamiczna, a wykorzystywanie elementów otoczenia przy pomocy sieci dodaje walce kolorytu. W samym Fisk Tower mamy okazję do zapoznania się z dodatkowymi mechanikami takimi jak koncentracja, która ładuje nam się podczas walki. Przy jej pomocy możemy uleczyć naszego bohatera lub wykonać jeden z kilku ataków specjalnych. Po walce z Kingpinem naszą nową misją stało się dostanie do pewnego laboratorium. I tak mówię pewnego, ponieważ w tym miejscu chciałem zakończyć opisywanie fabularnych wydarzeń. Uważam, że każdy gracz powinien zobaczyć co dzieje się po tym wstępie na własną rękę, a mogę wam powiedzieć, że warto.
Jeśli miałbym opisać wady wersji którą testowałem, to chyba zdałbym się na opinie ludzi, którzy również grali ze mną i zwrócili uwagę na obecność wież. Oczywiście znajdą się osoby, którym ten zabieg znany z gier Ubisoftu będzie się podobać, jednak zdecydowana większość raczej nie przepada za tym rodzajem aktywności w grach. Drugą jest dubbing. I teraz na moje usprawiedliwienie muszę powiedzieć, że dla mnie osobiście polski dubbing w takiej grze jak „Marvel’s Spider-Man” jest jak najbardziej na miejscu, to jednak jestem przekonany, że dla pewnej części graczy obecność polskich głosów może być katorgą. W tym miejscu zaznaczę, że w ogrywanym fragmencie gry wszystkie głosy dawały radę, na kilkunastu żartach szczerze się zaśmiałem, a ogólny klimat polskiej wersji językowej przypomina mi czasy wspomnianego wyżej Spider-Man The Animated Series. Dlatego dla mnie osobiście polskiego dubbingu nie można traktować jako wadę, jednak jak już wspomniałem nie wszyscy będą pewnie podzielać tą opinię.
Podsumowując część relacyjną. Cały event był świetny. Od atmosfery przez miejsce, w którym cała impreza miała miejsce aż po samą grę która moim zdaniem zapowiada się znakomicie. Więc jeśli tak jak ja jesteś fanem przygód Spider-Mana i czekasz na dobrą grę o super bohaterze która stanie w szranki z Batmanem od Rocksteady to data 7 września powinna obowiązkowo zostać zaznaczona w twoim kalendarzu.
Wywiad
Skoro część relacyjną mam już za sobą to przyszła pora na swojego rodzaju deser. Otóż otrzymałem możliwość przeprowadzenia wywiadu z Jonem Paquettem – głównym scenarzystą ze studia Insomniac Games. Oto jak wyglądał przebieg rozmowy.
Zdjęcie: Mateusz Ciągło
Uniwersum Spider-Mana jest pełne różnych ciekawych historii, czy podczas pisania scenariusza korzystaliście z konkretnych przygód, jako tropów, czy chcieliście, żeby to była zupełnie nowa oryginalna historia?
Jon Paquette: Od początku tworzyliśmy swoją własną historię. Oczywiście oglądaliśmy wszystkie filmy, przeczytaliśmy komiksy oraz graliśmy w gry wideo. Dzięki temu mogliśmy zrozumieć, co przekłada się na dobrą historię związaną ze Spider-Manem, ale stworzyliśmy naszą własną historię. Dlatego podjęliśmy kilka decyzji takich jak to, że Peter Parker ma 23 lata oraz to, że nie chcieliśmy stworzyć typowego origin story. Chcieliśmy, aby nasza historia była czymś nowym i świeżym.
Jak przebiegała współpraca z Marvelem? Czy byli pomocni podczas tworzenia scenariusza, oraz na ile pozwoli bawić się materiałem źródłowym?
Jon Paquette: Pozwoli nam bawić się uniwersum tak bardzo jak bardzo my tego chcieliśmy. Współpraca z nimi jest świetna. Od samego początku powiedzieli nam „Hej, chcemy abyście zrobili to po swojemu”. Jeśli chodzi natomiast o pomoc przy pisaniu scenariusza, to również byli bardzo pomocni i pomagali nam by ten scenariusz stał się jeszcze lepszy.
Więc Marvel dał wam wolną rękę?
Jon Paquette: Tak, absolutnie.
Świetnie to słyszeć, ponieważ czasami, niektóre firmy chcą mieć wpływ na powstawanie danej gry i czasami finalny produkt nie uzyskuje zbyt ciepłego przyjęcia.
Jon Paquette: Uważam, że wszyscy wiedzą, że kiedy przychodzisz do Insomniac i mówisz „Hej, chcemy abyście zrobili grę o Spider-Manie” to jedyny powód, dla jakiego przychodzisz jest to, że chcesz użyć siły naszego studia, a nasza siłą jest opowiadanie historii.
Rozumiem. Wracając. Spider-Man spotka na swojej drodze większość kultowych dla niego przeciwników. Czy taka ilość „villanów” nie wpłynie na to, że niektórzy będą mieli mały wpływ na historię w zbliżającej się produkcji?
Jon Paquette: To długa gra oraz dużo historii do opowiedzenia. Naszym celem było, że jeśli użyjemy danej postaci to chcemy zrozumieć, kim jest dana postać. Jaka jest jego motywacja, czego chce, a zwłaszcza czego chce od Spider-Mana oraz tego, jakie wyzwania chce przed nim postawić. Dlatego spędziliśmy mnóstwo czasu nad postaciami villanów.
Na jednym z trailerów widzimy Milesa Moralesa. Czy jest możliwe, że podczas historii spotkamy jeszcze innych Spider-Manów z równoległych światów?
Jon Paquette: Nie będziemy podróżować do innych uniwersów, ponieważ nasza produkcja jest naszym własnym uniwersum. Staramy się tworzyć nasze własne uniwersum i nasze własne postaci. Dlatego Miles, którego widzisz jest nowym Milesem, który należy do tego samego uniwersum, co nasz Peter Parker.
Czyli mamy postać, która nazywa się Peter Parker ale jest ona zupełnie nowym Peterem?
Jon Paquette: Dokładnie tak
Wracając do wcześniej wspomnianego trailera. Możemy w nim zobaczyć Avengers Tower. Czy możemy się spodziewać w produkcji cameo znanych postaci, które Spider-Man spotkał na swojej drodze?
Jon Paquette: Nie mamy żadnych cameo postaci, za to kiedy projektowaliśmy miasto, chcieliśmy aby stało się ono jednym z bohaterów. Samo miasto posiada wiele lokacji ikonicznych dla Marvela, takich jak właśnie Avengers Tower czy Sanctum Sanctorum.
Czyli nie poszliście w stronę cameo związanych z postaciami tylko z miejscami?
Jon Paquette: Tak
Przechodząc do ostatniego pytania. Czy osoby, które nie interesują się aż tak komiksami super-bohaterskim będą miały problemy z wejściem w wykreowany przez was świat, czy raczej staraliście się stworzyć tytuł przystępny dla każdego?
Jon Paquette: Zrobiliśmy tą grę dla wszystkich. Mamy nadzieję, że ludzie, którzy nie znają ani uniwersum Spider-Mana ani postaci, które w nim występują będą mogli cieszyć się naszą grą i w nią grać, ponieważ gra jest inna. Kiedy jesteś w skórze postaci takiej jak Spider-Man to wydaje mi się, że każdy może poczuć się jak on, na zasadzie „ooo bujam się pomiędzy budynkami, to jest super”. Mam nadzieję, że nawet jeśli ktoś nie jest graczem, możesz kupić tą grę, nauczyć bujania się na pajęczynie, zapoznać się z system walki oraz historii, i być może po skończeniu gry stać się tym graczem, którym nie byłeś.
Wydaje mi się, że to wszystko, co chciałem wiedzieć. Dziękuje za poświęcony czas i oczekuje na zbliżającą się premierę.
Jon Paquette: Również dziękuje
Dodaj komentarz