Kojarzycie może z urządzeń mobilnych ten tytuł Ubisoftu, gdzie rekinem przemierzacie wody, wykonując misje i zjadając… co się trafi? W połowie miesiąca tytuł ten trafił na konsole Xbox One, PlayStation 4 i Nintendo Switch.
Hungry Shark World to nie jest tytuł, który wciągnie Was na długo. To jest ważna informacja na starcie, tytuł widać, że jest przygotowany z myślą o urządzeniach mobilnych, do kilku/kilkunasto minutowych sesji.
Rozgrywka
Wskakujemy do wody, wykonujemy nasze pierwsze zadania, zapoznając się z klawiszologią oraz umiejętnościami naszego rekina. Chwilkę później zaczynamy naszą pierwszą podwodną szarżę. Na każdej z lokacji czekać na nas będą inne zadania, dedykowane dla różnych rekinów. Niektóre będą polegały na zjedzeniu konkretnej ilości stworzeń w jednej grze, inne każą nam odnaleźć skamieliny, czy osiągnąć punktowy cel, często nosząc jakąś-tam cześć garderoby.
Jedna gra trwa zazwyczaj kilka minut. Eksplorujemy mapę, skupiając się na zadaniach lub uzyskaniu większej ilości punktów czy złota (za które później można kupić nowe ubranka).
Kolejne rekiny odblokowuje się przez osiąganie progów punktowych i powiązanych z nimi zadań. Czasem to będzie po prostu coś, co robi się w międzyczasie, innym razem wykonanie specjalnej misji.
Misje mocno urozmaicają rozgrywkę, nadając cel naszej grze i motywując do kolejnych zanurzeń.
Na nasze rekiny czekać będą niebezpieczeństwa, od nurków z harpunami, przez kąsające mureny i inne rekiny, po miny podwodne i beczki z toksycznymi substancjami, które dość szybko nas zatruwają.
Muzyka
W grze są dzięki, muzyka może też, ale stanowi jedynie tło. Nie ma w tym jednak nic złego. Krzyki zjadanych ludzi są lekko niepokojące, ale i do tego idzie się przyzwyczaić – albo zmienić dietę.
Sterowanie
Gra wymaga zaledwie dwóch klawiszy poza analogami i przyciskiem mapy i są one ustawione na triggerach oraz przyciskach – można po prostu wybrać, która wersja nam bardziej odpowiada, bez przestawiania czegokolwiek w menu gry.
Grafika
Tekstury są niewiele lepsze niż te, które znamy z tabletów. Jest wystarczająco okej, żeby komfortowe grać, choć oprawa wizualna raczej nie zachwyca.
Co jeszcze?
Największymi problemami są bardzo długie ekrany ładowania i fakt, że w grę niestety nie można grać w dwie osoby – uważam, że to zmarnowany potencjał. Sama rozgrywka jest bogata, choć każdy kolejny skok do wody jest raczej powtarzalny i po kilkunastu minutach już mamy dość. Map jest kilka, są one na szczęście spore, ale zawsze zaczynamy w tym samym miejscu, co sprawia, że to niestety nudzi. Nie oznacza to jednak, że twórcy nie próbują. Jest tam mnóstwo rzeczy do zbierania czy misji do wykonania, które będziemy powtarzać po kilkanaście razy, aż uda się je zaliczyć. Szczególnie, jeśli dojdziemy już do prawie samego końca i nagle zginiemy w głupi sposób.
Pomimo krwi i zjadania ludzi, tytuł nadaje się też dla młodszej części widowni, która już i tak pewnie miała tę grę na swoim urządzeniu przenośnym. Zadania objaśnienie są na tyle łatwo, że ich zrozumienie nie powinno sprawiać problemów.
Wspominane wcześniej elementy garderoby, jak i poziom naszego rekina, będą wpływać na różne sposoby na nasze umiejętności lub inne bonusy – motywuje to do wracania do rekinów, które zdążyliśmy porzucić na rzecz nowo odblokowanych.
W Hungry Shark World czeka na nas kilkanaście rekinów i w odróżnieniu od wersji mobilnej, na każdego z nich trzeba sobie zapracować, zamiast pójść na skróty rzucając monetami w ekran.
Trzeba przyznać, że pomimo nie angażującej rozgrywki jest to dobry przerywnik. Gdy czekacie, aż pobierz się inna gra lub macie kilka wolnych minut, zanim zbierze się ekipa do grania. Może dołączy to do codziennej rutyny, zamiast Gems of War? Tak czy inaczej – zerknijcie.
Hungry Shark World ukazał się na Xbox One, PlayStation 4 i Nintendo Switch 17 lipca 2018. Wersje mobilne znajdziecie na urządzeniach z iOS i Android.
Za grę dziękujemy wydawcy – Ubisoft.
Dodaj komentarz