Punch Club to nietypowa strategia w której zarządzamy karierą boksera. Została ona przygotowana przez studio Lazy Bear Games. Tytuł ten dotychczas był dostępny na większości obecnie wspieranych platform – PS4, Xbox One, Nintendo 3DS, PC, a także na smartfonach.
Główny bohater produkcji to bezimienny młody bokser, którego ojciec został zamordowany przez tajemniczą postać. Naszym zadaniem jest doprowadzenie go na szczyt bokserskiej kariery. Historia choć niezwykle prosta, wypakowana została po brzegi humorem oraz nawiązaniami do popkultury. Przykładowo, już w garażu znajdziemy charakterystycznego vana Drużyny A, podpowiedzi będzie serwować nam znany starszych Office’ów Pan Spinacz, a w jednym zadań zawalczymy nawet przeciw wojowniczemu żółwiowi aligatorowi, któremu wcześniej dowieziemy pizzę.
Pod względem rozgrywki Punch Club jest strategią, w której naszym celem jest odpowiednie zarządzanie karierą rozwijającego się boksera. Zadanie to ogranicza się głównie do planowania dnia kierowanej przez nas postaci, biorąc pod uwagę wszystkie obecne statystyki.
Bohater posiada 7 statystyk, o które musimy dbać każdego dnia. Utrzymanie pierwszych czterech (zdrowia, głodu, energii oraz zadowolenia) na odpowiednim poziomie wymagane jest do wykonywania wszelakich akcji. Zmęczony bokser nie będzie pracować, ani ćwiczyć, a pusty brzuch uniemożliwi nawet sen. Pozostałe trzy (siła, zwinność i wytrzymałość) związane są bezpośrednio z walką. Podnosimy je głównie poprzez trening na siłowni, lub we własnym garażu. Rozwój ich trochę utrudnia fakt, że codziennie wszystkie trzy nieco maleją.
Całkiem ciekawą sprawą są wewnątrzgrowe walki. Odbywają się one automatycznie, więc podczas nich nie mamy żadnego wpływu na ruchy bohatera. Między kolejnymi rundami wybieramy jedynie jakie nasza postać ma wykonywać ataki i uniki. Wykonywane ruchy warto dobierać do wypracowanych mocnych stron postaci, o czym gra informuje nas już na początku zabawy. Możemy uczestniczyć zarówno w legalnej lidze, jak i w nielegalnych starciach. Dzięki wygranym starciom zyskujemy punkty, które później można wykorzystać na odblokowanie kolejnych umiejętności.
Początkowo Punch Club potrafi niezwykle wciągnąć. Niestety, spora powtarzalność wykonywanych czynności powoduje, że zaczyna się wkradać monotonia. Codziennie chodzimy do pracy, odwiedzamy sklepy, pracujemy, ćwiczymy na siłowni i śpimy. Cykl ten przerywają tylko starcia, odbywające się co parę dni.
Port dla Nintendo Switch został wykonany solidnie. Piksel-artowa oprawa graficzna wygląda dobrze, a całość działa na konsoli płynnie. Niezależnie czy korzystamy z Joy-Conów, czy Pro Controllera, sterowanie nie sprawia żadnych problemów. Ścieżka dźwiękowa wypada nieco gorzej. Jest ona przyjemna dla ucha, jednak stanowczo za krótka.
Punch Club to kolejny udany tytuł w bibliotece konsoli Nintendo Switch. Wypełniona humorem i licznymi nawiązaniami fabuła połączona została z ciekawym pomysłem na rozgrywkę. Nie jest to jednak produkcja bez wad. Choć początkowo potrafi przyciągnąć przed ekran na dłuższą chwilę, z czasem zaczyna nudzić przez powtarzalność. Całość nieźle nadaje się na krótkie przerwy, gdy mamy czas na rozegranie paru wewnątrzgrowych dni.
Grę do recenzji dostarczył tinyBuild Games.
Dodaj komentarz