Co się stanie, jak zmieszacie twin stick shooter i tower defense – ZAMB! Redux.
ZAMB! Redux to, jak już wspomniałem, mieszanka dwóch typów gier – twin stick shootera i tower defense. Oryginalnie ukazała się na PC w 2014. Teraz w wersji zremasterowanej trafiła na Xbox.
Rozgrywka
W ZAMB wcielamy się w rolę jednego z dwóch głównych bohaterów. Cye, wyposażony w miecz i specjalne moce jest typowym tankiem. Walczymy nim blisko przeciwników, a gdyby potrzebujemy odetchnąć, zawsze możemy się odsunąć i użyć specjalnych zdolności. Chrome to typowy dystansowiec. Jego podstawową bronią jest karabin. Dodatkowo może stawiać różnej maści wieżyczki.
Wieżyczki można postawić w dowolnym miejscu na mapie. Na niej znajdują się też specjalne punkty. Wieżyczki na nich postawione dostają boost do zasięgu i siły. Raz postawione działka można dowolnie przenosić.
Kombinacja umiejętności obu postaci sprawia, że rozgrywka staje się bardziej taktyczna.
Całość gry sprowadza się do aktywowania reaktorów rozmieszczonych na mapie i ich obrony przed kolejnymi falami przeciwników. Jeżeli w trakcie walki, któryś z naszych bohaterów polegnie, wystarczy podejść do jednego z tych reaktorów i odczekać 6 sekund w jego pobliżu, by go wskrzesić.
Przeciwnicy stają się coraz bardziej zróżnicowani z każdym poziomem. Nie ma tu zaskoczenia. Niestety nie wiąże się z to ze wzrostem poziomu trudności.
Pomimo prostoty rozgrywki nie obeszło się bez błędów. Przeciwnicy nie grzeszą inteligencją i nie dość, że są przewidywalni, to czasami zdarza im się zawiesić na środku mapy.
Grafika i poziomy
Graficznie gra jest okej. Nie wyróżnia się ani stylem, ani jakością. Nie ma w niej błędów, czy nie dopatrzeń. Po prostu nie powala na nogi. Szczególnie że elementy wizualne są często powtarzane z poziomu na poziom.
Same mapy nie są specjalnie duże, a każdy poziom nie zajmuje dużo czasu. Szczerze nie są też zbytnio zróżnicowane. Każda z nich to zamknięte pomieszczenie. Wewnątrz podzielone na kilka korytarzy. Punkty spawnu przeciwników i reaktory, których bronimy, są pomieszane. To znaczy, że nie spotkamy tu typowej liniowej struktury mapy gdzie przeciwnicy idą z góry na dół, czy z lewej do prawej. Na tym niestety zróżnicowanie się kończy. Stylowo mamy do wyboru trzy rodzaje plansz, a każda z nich różni się tylko układem.
Sterowanie
Sterowanie w grze jest bardzo proste. Lewy bumper przełącza między postaciami, prawy triger to atak, lewym włączamy menu specjalnych zdolności. „X” odpowiada za akcje, między innymi podnoszenie wieżyczek. W przyciski nie trzeba smashować – przytrzymanie trigera prowadzi do ciągłego ataku.
Sterowanie jest responsywne i jedyny zarzut, jaki mam do niego to celowanie tylko w czterech kierunkach. Nie ma możliwości ataku po pełnym okręgu, czy nawet skosie. Od fragmentu „twin stick” spodziewałbym się trochę dokładniejszego strzelania, w końcu w tym gatunku o to chodzi.
ZAMB! Redux jest średniakiem, który spokojnie możemy grać w tych 15 minutach, pomiędzy tym jak ekipa zbierze się do grania w coś innego. Mój największy problem z tą grą to brak wyzwania. Gra jest wręcz banalnie prosta, a fakt, że śmierć niesie ze sobą niewielkie konsekwencję, sprawia, że przestajemy uważać na to co się dzieje.
Za grę dziękujemy Nano Games
Dodaj komentarz