• NEWSY
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • Steam Deck
  • Gry planszowe
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Poradniki
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
  • Redakcja

Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi – Recenzja wydania Blu-ray

| 5 lat temu | Autor: Ola Daniel
Wiemy, że nie mogliście się już doczekać, aż „Ostatni Jedi” pojawi się na półkach sklepów. My także! Zapraszamy  do przeczytania naszej recenzji wydania Blu-ray.

 

O FILMIE:

Saga gwiezdnych wojen jest aktualnie chyba najbardziej popularną i międzypokoleniową serią w historii kinematografii. Po genialnej „Nowej Nadziei”, „Imperium Kontratakuje” i „Powrócie Jedi”, dobrym „Mrocznym Widmie” oraz bardzo przeciętnych „Wojnach Klonów” i „Zemście Sithów” przyszła kolej na nowe odsłony z disneyowskiej stajni. O ile byłam mile zaskoczona „Przebudzeniem mocy” oraz Łotrem 1, to do „Ostatniego Jedi” podchodziłam z pewną rezerwą. „The Force Awakens” czerpało garściami z najstarszych części, z kolei „Łotr 1″zaprezentował całkiem przyjemne kino wojenne. Zdawać by się mogło, że „Ostatni Jedi” będzie połączeniem obu tych części, ale czy na pewno? Tak i nie. Mamy tutaj rewelacyjne widowisko, poprawne efekty specjalne, humor, spektakularne bitwy i zwroty akcji. Jednakże to do scenariusza fani mają najwięcej uwag. W skrócie -film jest bardzo nierówny – jedne sceny zapierają dech, inne wypadły wręcz żenująco.



Wydawać by się mogło, że śmierć Carrie Fisher (odtwórczyni roli Lei Organa) w trakcie kręcenia filmu, wymusiła na twórcach filmu szybki i dosyć nieudany montaż. Niektóre sceny są niepotrzebne – mam wrażenie, że mają wypełnić luki scenariuszową np. sceny w „Kasynie” czy scena z Leią w przestrzeni kosmicznej. Nie mogę zrozumieć dlaczego nie zakończono wątku Lei właśnie w tym właśnie momencie. Przez manewr zastosowany przez reżysera zamiast epickiego zakończenia „roli życia”  Carrie Fisher, mamy dosyć komiczną wersję Supermana. Jednakże z materiałów dodatkowych dowiadujemy się, że Rian Johnson nadzorował po raz pierwszy w życiu pracę nad montażem, więc był to jego debiut, a same sceny, które „nie pasują”, były od początku wpisane w fabułę. Niektóre momenty uważam natomiast za fenomenalne – przede wszystkim walka w sali tronowej Snoke’a. Wystrój wnętrza, kapitalne stroje oraz oryginalny oręż Gwardii Naczelnego Wodza, a także wręcz wzorcowa choreografia i mechanika walki – te elementy wywarły na mnie największe wrażenie. Walka z udziałem mieczy świetlnych w sali tronowej jest moim zdaniem jedną z najlepiej sfilmowanych, najbardziej oryginalnych i widowiskowych walk w całym uniwersum Star Wars! Z kolei scena finałowa pozostawiła pewien niesmak mimo elementu zaskoczenia. Walka Kylo Rena z Lukiem jest o wiele mniej spektakularna. Po prostu od legendarnego Mistrza Jedi oczekiwałam bardziej „wyszukanej” walki. Na uwagę zasługuje też finalna bitwa na Solnej Planecie – połączenie kolorystyki bieli z czerwienią wygląda wprost fenomenalnie. Maszyny kroczące na tle zachodzącego słońca – idealny motyw na tapetę. Z kolei w przypadku wątku na wyspie Jedi – liczyłam na  efekt „wow”, a zarówno szkolenie jak i „tajemnice ciemnej i jasnej strony mocy” zostały potraktowane powierzchownie. Na wyspie Jedi brakowało otoczki magii i tajemniczości. W zamian dostaliśmy zgorzkniałego Luke’a oraz komiczne rdzenne mieszkanki wyspy i chomiko-ptaki Porgi. Szkoda, że tematyka „równowagi mocy” nie została rozwinięta, ale mam nadzieję, że zostanie do poczynione w E9. Poza tym nowy film nie wyjaśnił oczekiwań fanów w zakresie zakonu REN, czy samej osoby Snoke’a itd.

Luke w jednej ze scen mówi do Rey: Tam gdzie jest wielkie światło, jest też wielka ciemność”. Identycznie jest z ostatnią odsłoną gwiezdnych wojen. Raz film trzyma nas w napięciu, innym razem jest nużący, raz mamy interesujące rozwiązania fabularne, innym razem – wręcz kuriozalne. Minusem filmu jest przede wszystkim warstwa fabularna  – bardzo liniowa i schematyczna – ucieczka statku rebeliantów przed krążownikiem Nowego Imperium. „Pogoń” za statkiem rebeliantów to najnudniejszy pościg w kanonie gwiezdnych wojen. Źli gonią tych dobrych przez ponad dwie godziny, a wątki poboczne nie mają całkowicie żadnego wpływu na finał historii.

Disney produkuje filmy przede wszystkim rodzinne i skierowane do młodszego widza. Elementy komiczne zgrabnie wkomponowano w fabułę. Na uwagę zasługują słodkie stworki Porgi na wyspie Jedi oraz strażniczki świątyni. Najzabawniejszym jednak elementem jest bez wątpienia BB8, którego poznaliśmy już w „Przebudzeniu Mocy”.
Najbardziej rozczarowana jestem grą aktorską Daisy Ridley oraz Marka Hamilla. Jej akcent oraz „recytowanie” dialogów pozostawia wiele do życzenia – wyszło po prostu sztucznie, czego nie było widać w poprzednim epizodzie. Podobnie mimika twarzy Luke’a była po prostu bardzo irytująca. To nie jest ten Luke, co w starych dobrych gwiezdnych wojnach…. Na plus zawsze fenomenalna Laura Dern, jako generał Hodo, John Boyega jako Finn, Oscar Isaac jako Poe, Kelly Marie Tran jako Rose (pozytywne zaskoczenie – i jestem chyba jedną z niewielu osób, która naprawdę lubi tę postać) oraz Benicio Del Toro jako DJ.  Słabo Ridley wypada w relacjach z Adamem Driver’em (Kylo Ren). O ile w pierwszej części ubolewałam nad wyborem aktora do roli Kylo, o tyle w „Ostatnim Jedi” Driver ukazał całkiem interesująco rozterki głównego bohatera , targanego wątpliwościami. Aktor bardzo wyraźnie zaznaczył rozdźwięk między jasną a ciemną stroną ludzkiej natury. Szczerze to bardziej kibicowałam Kylo Ren niż Rey…

Muzyka i dźwięk jak zawsze trzymają poziom, chociaż fajerwerków nie było. Fantastyczna jest moment zniszczenia okrętu wroga w wyniku skoku w nadprzestrzeń – idealne zagranie dźwiękiem, która wbija w fotel. Efekty specjalne? Tutaj mamy pewny dysonans, bowiem z jednej strony widz zasypywany jest fantastycznymi efektami bitw w kosmosie (początkowa scena) albo bitwami plenerowymi na solnej pustyni, innymi zaś  wyraźne green screeny na wyspie Jedi. Modele statków kosmicznych (np. bombowców, pustynnych ścigaczy), wystroje wnętrz (sala tronowa), kostiumy – wszystko wydaje się mieć nową, ciekawszą odsłonę. Scenografia nie jest tak oryginalna jak w „Łotr 1” – mimo to zachwyca. Zastrzeżenie mam jedynie do okrętu Snoke’a. Nie jest to „machina wojenna” na miarę Gwiazdy Śmierci czy Bazy Starkiller.


Wydawać by się mogło, że film mi się nie podobał. Nie do końca dostałam takie Gwiezdne Wojny jakich oczekiwałam. Przyznać muszę jednak, że nadal jest kino rozrywkowe na wysokim poziomie – po prostu kino „popcornowe”, gdzie nie liczy się fabuła i rozterki egzystencjalne bohaterów tylko liczba wybuchów, gagów i świateł blasterów… Mam  po prostu sentyment do „starych” gwiezdnych wojen. Jednakże „The Last Jedi” to film, który jestem w stanie oglądać codziennie, a to największe wyróżnienie, na jakie produkcja może u mnie liczyć.

 

WYDANIE PUDAŁKOWE I MATERIAŁY DODATKOWE:

Opakowanie to jak zawsze standardowy model elite. Na froncie znajduje się grafika promocyjna filmu z napisem Gwiezdne Wojny Ostatni Jedi. Bohaterowie skąpani są w barwach bieli i czerwieni. Na froncie brak jest wymienionych głównych aktorów. Duże zastrzeżenie mam co do boku, w którym  brakuje kwadracika z sylwetką jednego z głównych bohaterów. Zamiast tego mamy jedynie tytuł filmu. Tył okładki jest dosyć ubogi, znajduje się na nim jedynie ilustracja pojedynku Kylo Ren vs Luke oraz twarze głównych bohaterów. Menu wydania jest w języku angielskim z grafiką statków kosmicznych na tle biało-czerwonym.

Jesteśmy w posiadaniu również wydania steelbook, które posiada na froncie i tyle dwie grafiki z głównymi bohaterami. Na uwagę zasługuje fakt, że zarówno miecz Rey jak i Kylo Rena mieni się pod różnymi kątami widzenia. Bok steela to standardowe zdobią standardowe portrety postaci. Niestety wysokość tego kolażu gryzie się ze steelbookiem „Przebudzenia mocy”. W środku pod płytami znajduje się grafika z Solnej Planety. Jak widzicie na poniższych zdjęciach, steelbook posiada 3 płyty, z czego dwie znajdują się w standardowych wydaniu. Trzeci krążek to film w wersji 3D.



Przejdźmy zatem do dodatków, które mówiąc w skrócie – nie zawodzą, wręcz przeciwnie – to chyba najlepiej zrealizowany bonus materiał, jaki kiedykolwiek mi było dane oglądać. Od pracy ze stażystami, przez śmieszne prywatne rozmowy, po efekty specjalne i sprawy organizacyjne. Rian Johnson to po proste duże dziecko, które świetnie się bawiło na planie, ale przy tym niezwykle profesjonalnie podchodziło do spraw filmowych. Czeka na Was ogromna liczba ciekawostek, które naprawdę warto poznać. Wszystko posiada niezwykłą ciągłość, którą ogląda się równie dobrze jak film fabularny.

  • Reżyser i Jedi (1:35:23) – Ogromny i  świetnie zrealizowany dokument o pracy nad filmem od podszewki. Przechodzimy kolejno przez praktycznie wszystkie etapy produkcji i poznajemy prawdziwą twarz reżysera – wizjonera. Film dokumentalny, bo tak go można nazwać, rzuca zupełnie nowe światło na „The Last Jedi”.
  • Równowaga mocy (10:17) – Na czym tak naprawdę polega moc? To energia, która łączy wszystkie żywe istoty. Ale dlaczego Luke przybył na wyspę? Co jest symbolem mocy dla Rey? Jak była kręcona scena luster? O co chodzi z połączeniem mocy? Na te wszystkie pytania dostaniecie odpowiedź w tym materiale.
  • Kulisy tworzenia scen (33:01) – Techniczne aspekty produkcji trzech poszczególnych scen
    • Rozpalenie iskry: Kosmiczna bitwa – Od scenorysów po efekty specjalne. Tchnięcie życia w początkową walkę w kosmosie. Dopiero po takich materiałach mamy świadomość, jak wiele pracy zostało w takie sceny włożone. Tajniki statku Snoke’a, współpraca Holdo z Poe i przede wszystkim – ciekawostki momentu poświęcenia generał.
    • Snoke – Tworzenie potwora nie jest takie proste. O pracy Andy’ego Serkisa w technologii performance capture.
    • Ostateczna rozgrywka na Crait – Kulisy tworzenia ujęć na przepięknej Wyspie Soli. Zdecydowanie jedna z najlepszych miejscówek. Same ujęcia z tego materiału przyprawiają o brak dechu w piersiach.
  • Andy Serkis na żywo! (5:49) – Jak wyglądała praca Andy’ego Serkisa, który wciela się postać Snoke’a? To właśnie po tym materiale docenicie aktora, który kryje się za filmową maską.
  • Sceny niewykorzystane (23:02) – Multum scen niewykorzystanych, a wśród nich przezabawne momenty na Wyspie Luke’a, długa sekwencja w Kasynie. Dodatkowo, możecie włączyć komentarz reżysera, który opowiada dlaczego akurat te sceny zostały wycięte i których najbardziej żałuje.

 

SPECYFIKACJA WYDANIA:

  • Dystrybucja: Galapagos
  • Warianty płytowe: DVD, Blu-ray (2 płyty), Blu-ray Edycja Limitowana „Ruch oporu” oraz „Najwyższy porządek”, Blu-ray 3D (3 płyty), Blu-ray 3D Steelbook (3 płyty)
  • Czas trwania filmu: 152 minut
  • Wersje językowe filmu: polski dubbing, angielska, portugalska, rosyjska, hiszpańska, romańska, francuska, niemiecka
  • Dźwięk wersji oryginalnej filmu: DTS-HDHR 7.1
  • Dźwięk wersji polskiej: Dolby Digital 5.1
  • Napisy: polskie, angielskie, hiszpańskie, portugalskie, rosyjskie, francuskie, romańskie, niemieckie
  • Materiały dodatkowe: w języku polskim (polskie napisy)
  • Wersja dla niesłyszących: angielska
  • Licencja: film do sprzedaży detalicznej bez licencji do wypożyczania

 

Wydanie Blu-Ray do recenzji udostępnił dystrybutor – Galapagos

 

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Konsolowe.info
Follow @KONSOLOWEinfo
blu-ray Galapagos Gwiezdne Wojny Ostatni Jedi Star Wars The Last Jedi
Ocena filmu: 8/10

Mimo czasami żenującego humoru - czuć moc, która targa widzem podczas oglądania filmu. Jest lepiej niż w TFA, ale do świeżości Łotra 1 trochę brakuje.

Ocena wydania: 9/10

Prześwietne dodatki to coś, co trzeba docenić. Oby więcej tak zrealizowanych materiałów.

Ocena ogólna: 8.5/10

Takie filmy po prostu muszą się znaleźć w Waszej kolekcji. Produkcje, które za X lat staną się klasyką kina zasługują na wsparcie.

Ola Daniel

Cześć! Nazywam się Ola. Moja historia z grami zaczęła się bardzo wcześnie, bo już w 3. roku życia tata zaraził mnie pasją do gier. Zaczynało się od Commodore’a i SNESa, później przechodziło się na N64, PS1, PS2, Xbox 360, PSP, PS3 i tak teraz oto jestem szczęśliwą posiadaczką PS4. W 2009 roku zaczęłam zbierać trofea i postanowiłam tworzyć coś dla graczy.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Gwiezdne Wojny wkraczają do Rocket League!

Rocket League nie zwalnia i nawiązuje tym razem do Gwiezdnych Wojen. Pojawią się cztery nowe, oznakowane samochody!

EA łata Star Wars Jedi: Ocalały

Gra doczekała się nowego patcha...

Recenzja: Star Wars Jedi: Ocalały [PS5]

Jak wypadł powrót Cala Kestisa?

Luke Skywalker szkoli Cala Kestisa

Uczeń i mistrz Jedi w akcji...

Ustawienia dostępności w Star Wars Jedi: Ocalały pozwalają spowolnić grę

Szereg ustawień pozwoli każdemu dostosować zabawę do własnych potrzeb.

Przygotujcie sporo miejsca na dysku na Star Wars Jedi: Ocalały

Czy najnowsza gra Star Wars zmieści się wam na dysku?

HOT

13 godzin temu / Bartosz Kwidziński

PS Plus – co nowego w czerwcu 2023?

PlayStation opublikowało listę gier, jakie trafią do wszystkich progów subskrypcyjnych PS Plus już za niespełna tydzień. Czy znajdziecie wśród nich coś dla Was?

2 dni temu / Tsumi Deshō

Recenzja: LEGO 2K Drive [PlayStation 5]

Recenzja Lego 2K Drive - małe, szybkie samochodziki z wieloma wyzwaniami w świecie popularnych od lat klocków LEGO. Każdy wjazd w klocki jest dozwolony!

2 dni temu / Bartosz Kwidziński

Ratchet & Clank: Rift Apart już za około 8 tygodni na komputerach

Ratchet & Clank niebawem ukażą się na komputerach. W sieci pojawiła się dokładna data premiery oraz zwiastun portu. Znajdziecie je w rozwinięciu newsa.

2 dni temu / Konrad Bosiacki

Pierwsze wrażenia – EA Sports F1 23

Otrzymałem od EA Sports przedpremierowy dostęp do testowej wersji gry F1 23. Zapraszam na moje pierwsze wrażenia.

2 dni temu / Tsumi Deshō

Recenzja: Street Fighter 6 [PlayStation 5]

Recenzja Street Fighter 6 - kultowa bijatyka ląduje na naszych konsolach. Jak sprawdzają się zupełnie nowe tryby i mechanika? Dowiedzcie się czegoś już teraz lub zaczekajcie do premiery 2 czerwca 2023!

3 dni temu / Konrad Bosiacki

Recenzja: Company of Heroes 3 Console Edition (PS5)

Jedna z topowych gier strategicznych reprezentujących okres drugiej wojny światowej trafiła na PS5 i Xbox Series. Oto król konsolowych RTS-ów - Company of Heroes 3!

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2023 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.