Niedawno ukazał się drugi fabularny dodatek do Assassin’s Creed: Origins, Klątwa Faraonów. Sprawdźmy, czy jest lepszy od niezłych Ukrytych.
W Klątwie Faraonów Bayek dostaje się do nowych obszarów. Tym razem przyjdzie mu przemierzać między innymi Teby i Dolinę Królów. Nie zabraknie także Świątyni Hatszepsut, Karnaku i wielu innych miejsc, o których słyszał każdy, kto choć trochę interesuje się Egiptem. Najnowszy dodatek to także ukłon w stronę mitologii egipskiej. Dzięki sprowadzeniu tytułowej klątwy na wymienione tereny studio Ubisoft mogło swobodniej niż w podstawowej wersji gry czerpać z mitów z kraju faraonów. I wyszło to produkcji zdecydowanie na dobre, bowiem nowości prezentowane w dodatku są niezwykle klimatyczne i barwne. Mamy różnego rodzaju zaświaty, czy faraonów do zabijania, a także Cienie Anubisa – elitarne jednostki, które po zabiciu ich zostawiają całkiem niezłe bronie. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że to wymagający przeciwnicy, będący co najmniej na 50 poziomie rozwoju postaci.
Minimalny poziom Bayeka, z jakim zaczynamy Klątwę Faraonów to 45. Jeśli nasz bohater ma niższy poziom, przytrzymując przycisk X, możemy natychmiast rozwinąć go do wspomnianej wartości. Maksymalny poziom gracza w Klątwie Faraonów wynosi 55 i aby go osiągnąć, będzie trzeba spędzić w wirtualnym Egipcie kolejne kilkanaście godzin. Recenzowane DLC to masa nowych miejsc do odkrycia, tablic z hieroglifami do oczytania, skarbów do odnalezienia, punktów widokowych do zsynchronizowania, grobowców do splądrowania, twierdz do przejęcia, czy opcjonalnych zadań do wykonania. DLC kosztuje około 80 złotych i przyznam, że początkowo cena mnie zaskoczyła. Teraz jednak widzę, że jest ona jak najbardziej adekwatna do oferowanej zawartości. Nie mogłem oderwać się od dodatku i z pewnością jeszcze do niego wrócę, by ukończyć wszystkie lokacje. Tym bardziej, że możemy teraz podróżować po zaświatach, z których każde ma inny klimat i styl wizualny. Jest tu coś dla każdego, zaczynając od ponurych pól bitew, a kończąc na Polu Trzcin. Dodajmy do tego, że zaświaty mają rozmiar większych miast w podstawce i masę znaków zapytania do odkrycia.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, byłyby to właściwie drobnostki. Stroje – 3 – jakie można kupić od handlarzy w Klątwie Faraonów są zbyt wymyślne i nie odciągnęły mnie od najlepszego, za jaki uważam ubiór Bayeka z Ukrytych. Poza tym 80 złotych jak na około 15 godzin zabawy to w moim odczuciu cena jak najbardziej w porządku. Jeśli podobało się Wam podstawowe Assassin’s Creed: Origins, a dodatkowo jesteście fanami mitologii egipskiej, nie możecie przejść obok Klątwy Faraonów obojętnie. Szczerze polecam kupno dodatku.
Dodaj komentarz