Biblioteka gier Nintendo Switch regularnie rozrasta się o nowe produkcje. Jednym z ciekawych, niedawno debiutujących tytułów jest Mad Carnage. Ta nieco nietypowa strategia turowa przygotowana została przez polskie studio Drageus Games.
Historia w tej produkcji przedstawiona została na dwa sposoby. Część informacji poznajemy poprzez ładny, nieźle przygotowany komiks. Reszta fabuły przekazywana jest za pośrednictwem ogromnych ścian tekstu. Chwilami można poczuć się, jakby ktoś po prostu wkleił do gry cały rozdział z jakiejś książki w formie czystego tekstu.
Co najgorsze, zapomniano o dodaniu jakiegokolwiek znacznika pokazującego długość danego tekstu, przez co przy pierwszym tego typu ekranie można całkowicie przypadkiem pominąć sporą część fabuły. Sama historia nie jest najgorsza, wzorowana na Mad Maxie. Poznajemy tutaj Johna Carnage, który podróżuje po świecie zniszczonym przez Wielką Wojnę.
Wbrew temu, co może sugerować ikona gry, Mad Carnage to nietypowa strategia turowa. Wokół faktu, że postacie poruszają się za pomocą samochodów, zbudowano tutaj ciekawą mechanikę rozgrywki. Możemy poruszać się wyłącznie do przodu, a maksymalny promień skrętu zależy od prędkości pojazdu. Jeżeli chcemy wykonać ostrzejszy zakręt, w wcześniejszej turze należy odpowiednio zwolnić. Całość jest całkiem logiczna, gdy już samodzielnie zapoznamy się z mechaniką gry.
Sporym problemem na początku może być brak sensownego samouczka. Pierwsze etapy oznaczone są jako tutorial, jednak one uczą nas jedynie podstaw sterowania. Brakuje tu jakichkolwiek informacji o konieczności zarządzania prędkością, z jaką się poruszamy. Gra w żaden sposób nie wyjaśnia dlaczego raz możemy pojechać trzy pola do przodu, a innym razem tylko jedno, za to z możliwością skręcenia o 90 stopni.
Wraz z rozwojem rozgrywki otrzymujemy dostęp do łącznie trzech typów pojazdów. Każdy z nich ma inne właściwości jezdne oraz trochę odmienne uzbrojenie. Podstawowe auto (Fighter) porusza się całkiem szybko oraz pozwala bezproblemowo zestrzelić słabszych przeciwników. Jest tutaj też Berserk, czyli ciężki pojazd bez uzbrojenia, którym trzeba taranować wrogów. Ostatni nazwano Heavy, jest to ciężki samochód potrafiący strzelać na boki. Dodatkowo, za ukończenie misji otrzymujemy czasem możliwość ulepszenia naszych aut, zwiększając ich zasięg, czy siłę.
Poza kampanią fabularną, znalazł się tutaj tryb “Custom Game”, w którym możemy rozegrać walkę z drugim graczem lokalnie, bądź też AI. Szkoda, że oddano w nim do dyspozycji wyłącznie osiem map. Brakuje też w grze dodatkowej zawartości, innych trybów rozgrywki, co mogłoby przyciągnąć do produkcji na dłużej.
Oprawa audiowizualna jest jedną z słabszych części gry. Niezbyt złożona grafika nie wygląda najlepiej. Mapy, czy modele pojazdów są proste, a poszczególne etapy wyglądają bardzo podobnie do siebie. Klimatyczna muzyka brzmi ok, choć jest nieco zbyt mało różnorodna, a cała ścieżka dźwiękowa jest zbyt krótka.
Mad Carnage to tania oraz całkiem przyjemna strategia turowa, mająca jednak parę sporych wad. Fabuła przedstawiona jest w fatalny sposób, zawartości jest niewiele, a samouczki nie tłumaczą w żaden sposób mechaniki rozgrywki.
Grę do recenzji dostarczyło QubicGames S.A.
Dodaj komentarz