Nintendo Switch jest platformą, na którą trafia coraz więcej ciekawych gier niezależnych. W zeszłym tygodniu do sklepu Nintendo eShop trafił zaprezentowany podczas sierpniowego Nindies Showcase shoot’em up od studia Pixel Perfex – Earth Atlantis.
Fabuła w tym tytule toczy się pod koniec XXI wieku, kiedy to nastąpiła Wielka Zmiana Klimatu. W jej wyniki około 96 procent powierzchni Ziemi znalazło się pod wodą. Nagła katastrofa spowodowała upadek cywilizacji ludzkiej, podczas gdy maszyny zdołały dostosować się do nowej sytuacji. Po zmianie formy, pozwalającej im na stałe przebywanie w oceanie przypominają one hybrydy zwierząt morskich z robotami. Wcielamy się więc w rolę łowcy, którego celem jest niszczenie tych bestii.
Zabawa w Earth Atlantis opiera się głównie na eksploracji kolejnych lokalizacji w poszukiwaniu owych stworów za pomocą małego statku podwodnego. Sterowanie nim jest bardzo proste, oparto je o lewą gałkę analogową oraz dwa przyciski. Za pomocą ZL (lub B) obracamy łódź, podczas gdy ZR (lub A) służy do strzelania.
Kolejne cele podwodnej podróży namierzamy z wykorzystaniem prostej, opcjonalnej mapy. Wyświetla się ona w lewym górnym rogu ekranu. By nie było zbyt prosto, pokazuje ona wyłącznie przybliżoną naszą lokalizację, miejsca z broniami dodatkowymi oraz paru znanych w aktualnym momencie bossów. Nie ma na niej oznaczonego ukształtowania terenu, przez co samodzielnie trzeba poszukiwać odpowiedniej trasy, mijając po drodze sporą liczbę mniejszych przeciwników. Jedyną większą wadą tej mapy jest jej mała czytelność – białe oznaczenia potrafią są czasem słabo widoczne.
Dość opłacalną sprawą jest pokonywanie mniejszych wrogów, ze względu na możliwe uzyskanie ulepszenia do broni głównej, bądź odzyskanie nieco punktów zdrowia. Walka z większością z nich nie sprawia zbyt dużych problemów. Oprócz tego bardzo przydatne są zbierane w skrzynkach i beczkach bronie dodatkowe, pozwalające na łatwiejsze pokonywanie przeciwników. Parokrotne zebranie tego samego typu zwiększa jego moc, przykładowo pozwalając na strzelanie większą ilością rakiet, rzucanie więcej bomb, czy elektryzowanie paru przeciwników na raz.
Sami bossowie są dość ciekawie zaprojektowani, a walka z nimi potrafi sprawić niemałą trudność. Niektórzy mogą zniszczyć nasz statek poprzez jednokrotne uderzenie, a ich słabe punkty są nieco ukryte. Każdy kolejny wróg zaskakuje nowymi atakami, przez co często można zginąć krótko po jego odnalezieniu. W całej produkcji znajduje się ponad 30 bossów, którzy się stopniowo odblokowują wraz z pokonaniem poprzednich.
Każda nasza śmierć idzie w parze z utratą wszystkich zebranych broni specjalnych oraz ulepszeń. Jedynym zachowanym stanem gry jest lista pokonanych bossów, dzięki czemu nie musimy zaczynać gry całkowicie od nowa. Taki stan rzeczy sprawia, że po każdej śmierci najpierw trzeba przeszukać pół mapy w poszukiwaniu power upów, by później dopiero wrócić do bossa. Przy cięższych z nich oznacza to sporą ilość czasu straconą na pływanie po całej planszy, by móc ponownie się z nim zmierzyć.
Unikalną częścią tej produkcji jest jej oprawa audiowizualna. Grafika jest utrzymana w stylu dawnych szkiców, co nadaje jej klimatu. Mimo ograniczonej palety kolorów, jest ona całkiem szczegółowa. Ścieżka dźwiękowa wypada nieźle, jej najlepszą częścią są utrzymujące napięcie melodie grane przy walkach z bossami. Szkoda jednak, że podczas eksploracji jesteśmy skazani na jedną melodię odtwarzaną w nieskończoność.
Earth Atlantis jest kolejną wartą uwagi grą dostępną na Nintendo Switch. Walki z bossami są satysfakcjonujące i potrafią przyciągnąć do zabawy na parę godzin. Mimo drobnych wad warto zwrócić uwagę na tę produkcję.
Ocena portalu: 7,5
Grę do recenzji dostarczył wydawca Headup Games GmbH & Co. KG
Dodaj komentarz