Aplikując do zamkniętych beta testów Dissidia Final Fantasy NT nie sądziłem, że się do nich dostałem. Szczęście opuściło mnie przy okazji testów GT Sport, ale dziś na mojej poczcie wylądowało zaproszenie do beta testów.
Z serią bijatyk Square Enix mam do czynienia od czasów grania w dwie, poprzednie części na PlayStation Portable. Pierwszą udało mi się ukończyć, ale z drugą nie dałem sobie rady. Nie zmienia to jednak faktu, że przy obydwu pozycjach bawiłem się świetnie.
Dissidia Final Fantasy NT powinna być podobna do swoich poprzedników, choć zostanie wydana na znacznie mocniejszym sprzęcie i gracz będzie miał do dyspozycji więcej przycisków kontrolujących postać. Mam tylko nadzieję, że nowa odsłona będzie przypominać starsze.
W sumie zapomniałem o testach najnowszej gry Square Enix na PlayStation 4, ale mail z kodem do pobrania gry mi o tym przypomniał. Później pojawiły się kolejne i myślałem, że otrzymałem drugi kod, ale był to prawdopodobnie błąd ze strony Sony. Otworzyłem dodatkowe i widoczny był kod, który zdążyłem wykorzystać, więc to bez wątpienia błąd podczas wysyłania wiadomości.
Ponadto po zapoznaniu się z embargiem i wyrażając na nie zgodę dostajemy dostęp do kodu, instrukcję jak go wykorzystać w PlayStation Store. Sony nie zapomniało również o narzędziu do zgłaszania błędów, które niestety jest dostępne wyłącznie przez przeglądarkę internetową.
Pytałem polski oddział PlayStation, czy zamierzają wydać dedykowaną aplikację na urządzenia mobilne, ale na razie nie mają jej w planach. Jasne, mogę przecież wejść przez mobilną przeglądarkę, ale dedykowana aplikacja byłaby znacznie szybsza od wklepywania adresu.
Zamknięte beta testy zaczną się 26 sierpnia i będą trwały do 4 września bieżącego roku. Jeżeli tak jak ja dostaliście się do bety, pamiętajcie o raportowaniu błędów, o to chodzi podczas zamkniętych i otwartych testów. Wcześniejszy dostęp do gry to nie wszystko.
źródło: Kanał beta testów Sony
Dodaj komentarz