Istniejące od czasów Wii awatary Mii trafiły dotychczas do sporej liczby najróżniejszych gier, zaczynając od Wii Sports, a na Mario Kart 8 Deluxe kończąc. Już jutro do sklepu trafi kolejny ciekawie zapowiadający się tytuł wykorzystujący Mii – Miitopia.
Fabuła w nowej produkcji Nintendo jest bardzo prosta. Fikcyjne królestwo Miitopia do niedawna było miejscem, gdzie każde Mii mogło żyć w spokoju i harmonii. Niestety, nagle tę krainę ogarnął mrok, a mieszkańcy w tajemniczy sposób zaczęli tracić swoje twarze. Za całe zło odpowiedzialny jest zły czarodziej zwany Dark Lord, który swój łup przekazał potworom. Naszym zadaniem jest pokonanie tego potężnego wroga oraz odzyskanie wszystkich twarzy.
Nintendo dość mocno reklamuje fakt, że gra ta pozwala na sporą personalizację rozgrywki poprzez wykorzystanie awatarów Mii. Większość z istniejących w Miitopii postaci możemy wybrać samodzielnie, niezależnie od tego kto to jest – członek naszego zespołu, król, czy sam Dark Lord. Gdy tylko będzie miała pojawić się tutaj nowa osoba, przenoszeni jesteśmy na ekran pozwalający nam wybrać Mii z Mii Makera, naszej listy znajomych, gry Tomodachi Life, a także na zaimportowanie nowego awatara poprzez kod QR lub pobranie go z bazy Mii Central. Taki pomysł ma spory potencjał, którego jednak w Miitopii nie wykorzystano w pełni.
https://www.youtube.com/watch?v=V6AcYX3vJfk
Wszystkim członkom naszej ekipy możemy nadać jedną z dostępnych klas. Wśród nich znajdziemy zarówno wiele opcji znanych z innych gier (jak np. wojownik, czarodziej), jak i parę nieco nietypowych typu piosenkarz, czołg, czy kwiat. Wszystkie z nich różnią się statystykami, unikalnymi przedmiotami oraz atakami. Oprócz klasy każde Mii posiada własną osobowość, która czasem ma drobny wpływ na przebieg walki.
Najbardziej unikatową statystyką jest poziom zaprzyjaźnienia się poszczególnych członków zespołu. Wzrasta on wraz z postępem rozgrywki, gdy bohaterowie pomagają sobie, rozmawiają, czy też mieszkają w jednym pokoju podczas przerw w Zajeździe. Czym wyższy poziom, tym mocniej postacie współpracują ze sobą podczas bitwy. Pozwala to na wykonywanie wspólnych ataków, jak i wzajemne ostrzeganie się przed nadchodzącym ciosem wroga.
Cała zabawa toczy się na sporej mapie, składającej się z wielu małych plansz. Niestety, w trakcie wędrówki po pojedynczym etapie nie mamy zbyt wiele do roboty. Postacie chodzą w pełni automatycznie. Naszym zadaniem w takim momencie jest co najwyżej czytanie losowych rozmów naszych Mii oraz czasem wyborem jednej z paru ścieżek. Przy dłuższych posiedzeniach z grą system ten jest niezwykle monotonny. Szkoda, że nie dano tutaj większej kontroli nad postaciami, co pozwoliłoby na ciekawe pochowanie jakichś dodatkowych znajdziek.
Na szczęście od czasu do czasu ten nudny fragment przerywany jest przez atak grupy wrogów, podczas którego możemy odzyskać parę skradzionych twarzy. Walki w Miitopii odbywają się turowo, z czego ataki wybieramy tylko dla naszego głównego Mii. Reszta zespołu kontrolowana jest przez AI. Cały system walki wypada całkiem dobrze i największą tutaj wadą są bardzo słabi przeciwnicy. Bitwy nie sprawiają praktycznie żadnych problemów, tym bardziej, że prawie w dowolnym momencie mamy możliwość zatrzymania bitwy oraz przywrócenia nieco punktów zdrowia naszym postaciom.
Na końcu każdego etapu znajduje się zajazd, pozwalający naszym Mii trochę odpocząć i odzyskać siły przed dalszą wędrówką. Możemy tutaj także nakarmić nasz zespół, by nieco podnieść niektóre statystyki poszczególnym postaciom. Wybierając potrawy warto jednak zwrócić uwagę na preferencje postaci. Jeżeli damy im jedzenie, za którym nie przepadają, otrzymamy znacznie niższy bonus do statystyk.
Zajazd jest także miejscem, w którym Mii spędzają czas na wspólne ćwiczenia i plotki, dzięki czemu wzrasta poziom ich zaprzyjaźnienia się. Czasami poproszą nas o pieniądze na różne ich zachcianki, czyli zazwyczaj nowe ubrania lub bronie.
Dość irytującą sprawą w grze jest sposób zapoznawania nas z nowymi klasami postaci. W krótkim momencie tracimy wszystko co dotychczas osiągnęliśmy wraz z całym doświadczeniem. Gra wymusza wówczas ponowne wybranie klasy oraz zebranie nowego zespołu. Bywa to denerwujące, gdy chwilę po wydaniu sporych pieniędzy na rozwój naszych Mii nagle je tracimy.
Największą zaletą gry wydaje się jej bardzo dobra jak na możliwości 3DSa oprawa audiowizualna. Grafika jest ładna i kolorowa, a przemierzane obszary są pełne detali. Jeszcze lepiej wypada tutaj muzyka. Świetna i długa ścieżka dźwiękowa zapada w pamięci na długi czas.
Według mnie Miitopia mogłaby być bardzo dobrą grą. Przyjemny system walki oraz bardzo dobra oprawa audiowizualna potrafią wciągnąć do zabawy na wiele godzin. Spory potencjał miał także system rozwoju postaci połączony z relacjami między poszczególnymi bohaterami. Niestety, na każdą bitwę przypada długi fragment monotonnej podróży, podczas której nie mamy prawie żadnej kontroli nad postaciami. Mimo wszystko warto sprawdzić darmowe demo dostępne w eShopie, które pokazuje całkiem spory fragment gry. Jeżeli taka rozgrywka się Wam spodoba, zapis z wersji demonstracyjnej można przenieść do pełnej wersji produkcji.
Ocena portalu: 7
Grę do recenzji dostarczył Dystrybutor Nintendo Polska – ConQuest Entertainment a.s.
Dodaj komentarz