Dzisiaj zabieramy Was w prawdziwą „podróż do przeszłości” i przyglądamy się rankingom zarówno polskim, jak i zagranicznym na najbardziej kultowe gry na Atari. Które tytuły wymieniane są najczęściej? Które wspominamy z łezką w oku, myśląc o wakacjach z czasów wczesnego dzieciństwa? Których tytułów brakuje na tej liście? Zachęcamy Was jak zwykle do komentowania.
Niektórzy po dziś dzień śmieją się, że w tamtych czasach fanów gier można było podzielić na dwie grupy – jedni należeli do „obozu Atari”, a drudzy do „Commodore”. Gry z tamtych czasów odbiegają zarówno fabułą, grafiką, jak i rozmachem przygotowania od tych dzisiejszych. Niemniej trzeba przyznać, że najbardziej kultowe pozycje to prawdziwe gry z duszą.
Nic dziwnego, że na świecie wciąż istnieją aktywne fancluby Atari, zrzeszające największych pasjonatów. Zresztą warto dodać, że to właśnie często tym pasjonatom, wychowanym na River Raid czy Robbo, zawdzięczamy wiele najnowszych tytułów, ponieważ swoje hobby udało im się przekuć w pracę.
Jak zresztą mawia twórca i człowiek stojący za marką Atari, Nolan Bushnell: „Liczy pasja. Wszystko inne jest kwestią treningu”. A dowodem na to, że można mu wierzyć i że nie są to słowa rzucane na wiatr, jest chociażby fakt, że na swojej wizji stworzenia świata gier Bushnell dorobił się 50 milionów dolarów (stan na dziś). Przy takim majątku nawet największa polska wygrana w lotto wydaje się zaledwie małym zastrzykiem gotówki (porównaj tutaj). Mimo, że Bushnell często w wywiadach wspomina kwestie pieniędzy i zarobków na poszczególnych etapach swojej kariery (np. w 1980 roku firma Atari wygenerowała zysk 2 miliardów dolarów), to jednak na pierwszym miejscu zawsze stawia on pasję, dodając, że zarobki są naturalnym „efektem ubocznym”, jeśli robi się coś z sercem.
Lista najczęściej wspominanych gier Atari
Kolejność wymienionych tu gier jest przypadkowa. Niemniej, z całą pewnością wymienione tutaj tytuły wspominane są w wielu rankingach i forach częściej niż pozostałe.
- River Raid (1982) – Kultowa gra z gatunku shoot’em up, polegająca na kontrolowaniu myśliwca lecącego nad rzeką (sterowanie w lewo i prawo, przyspieszanie) i zestrzeliwaniu statków, samolotów, helikopterów.
Ponoć gra cieszyła się największą popularnością w latach osiemdziesiątych w Niemczech. Szybko umieszczono ją na liście zakazanych ze względu na „dostarczanie dzieciom paramilitarnej edukacji”. Dlatego nie wolno było w nią grać w miejscach publicznych osobom poniżej 18 roku życia. Groziła za to kara pieniężna. Z pewnością dzisiaj tamte czasy wspominane są za naszą zachodnią granicą z uśmiechem. Jeśli nie kojarzycie tej gry, warto zajrzeć choćby na YouTube i przekonać się, o jaką „paramilitarną edukację” mogło chodzić.
- Robbo (1989) – Słynna polska gra, zaliczana do logiczno-zręcznościowych (projekt Janusza Pelca).
„Bohaterem” gry jest robot o imieniu Robbo, który został uwięziony na jednej z kilkudziesięciu planet. Aby wydostać się z planet, trzeba przejść przez kapsuły, które często są uszkodzone. Dlatego zadaniem gracza jest pomóc Robbo zebrać potrzebne narzędzia (symbol śrubki) do naprawienia kapsuł.
Gra ta była ogromnym sukcesem firmy Avalon, ale szybko się okazało, że sukces ten nie przełożył się na finanse. Jak wspomina sama Wikipedia: „(…) ponieważ w Polsce brakowało wówczas rozwiązań prawnych penalizujących piractwo komputerowe”.
- Pitfall! (1982) – Gra uznana przez magazyn Arcade Express jako jedna z najlepszych na Atari. W sierpniu 1982 przyznano jej 8 na 10 możliwych punktów.
Fabuła gry przedstawia głównego bohatera, który przemierza dżunglę w poszukiwaniu skarbów. W trakcie ich zdobywania musi się jednak mierzyć z licznymi przeszkodami (jak grzechotniki, skorpiony czy przepaście).
- Pole Position (1982) – Koniecznie zobaczcie tę grę, jeśli chcecie poznać namiastkę gier wyścigowych rodem z lat osiemdziesiątych.
Pole Position chwalona była przede wszystkim za nowoczesne jak na tamte czasy rozwiązania graficzne (grafika kolorowa CGA).
- Asteroids (1979) – Retro w najprawdziwszym wydaniu. Tak jednym zdaniem można podsumować tę grę.
Gra polega na strzelaniu w asteroidy i unikaniu zderzenia z nimi. Po ich zestrzeleniu, przechodzi się do kolejnych poziomów. Sam Nolan Bushnell tak wspomina tę grę: „Zawsze uwielbiałem zarówno Breakout, jak i Asteroids. Uważałem wtedy, że to naprawdę dobre gry”. Po takiej recenzji warto pokusić się o sprawdzenie, jak ta gra faktycznie wyglądała.
- International Karate / World Karate Championship (1985)
Jak nietrudno się domyślić, fabuła gry polega na bijatyce. Ponieważ gra przypominała inną, podobną, o nazwie Karate Champ, stała się ona przedmiotem pozwu sądowego o naruszenie praw autorskich (jedna z pierwszych tego typu spraw na świecie).
Powyższe tytuły to zaledwie wycinek z długiej listy często wspominanych gier na Atari. Jeśli ciekawi Was temat gier w stylu retro, koniecznie zapoznajcie się jeszcze z następującymi tytułami (znalazły się one w pierwszej dwudziestce na Atari według serwisu Ataritimes.
- Tempest
- Space Invaders
- Combat
- Missile Command
- Warlords
- Pong
„Życie to gra”
„Życie to gra” – oto kolejny popularny cytat Bushnella… Mimo, że już dawno przekroczył on siedemdziesiąty rok życia, często wspomina o tym, że w dalszym ciągu „patrzy na świat oczami czternastolatka”. Być może więc kluczem do wielkiego sukcesu jest postawienie sobie za cel sprawianie radości innym, poprzez swoją pracę, tak jak zrobił to Bushnell?
A które ze wspomnianych tu gier Atari sprawiały Wam najwięcej radości? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Dodaj komentarz