W 2016 roku Hitman powrócił, w dość nietypowej, epizodycznej formie. Teraz czas na kompletne wydanie.
Hitman to seria gier o cichym zabójcy na zlecenie. W kolejnych odsłonach cyklu wyruszaliśmy na misje w różne części świata i naszym celem jest zabicie określonych osób. Im bardziej wymyślnie i cicho to robiliśmy tym lepszą oceną naszych działań otrzymywaliśmy.
Pod tym względem nowy Hitman nie bardzo różni się od swoich poprzedników. Dostajemy cele do wyeliminowania, a to jak to zrobimy zależy tylko i wyłącznie od nas.
W grze dostępnych jest 6 lokacji plus lokacje z prologu, będącym jednocześnie samouczkiem. Odwiedzimy tutaj Paryż, Marakesz, Sapienzę, Bangkok, USA i Japonię. Każda z lokacji dostępna wcześniej była jako osobny rozdział, który ukazywał się online co miesiąc. Tutaj jednak otrzymujemy od razu dostęp do pełnego zestawu.
Każda lokacja jest dla nas małą piaskownicą. Na początku misji otrzymujemy wprowadzenie i dowiadujemy się kogo musimy się pozbyć. Dalej już wszystko zależy od naszej inwencji. Niektóre rozwiązania są oczywiste, inne sposoby na zakończenie misji pojawiają się nam w trakcie rozgrywki.
Na przykład podsłuchanie rozmowy kelnerów może otworzyć nam nową okazję do zamordowania celu. Dla ułatwienia możemy włączyć specjalne powiadomienia o takich okazjach. Oczywiście, jeśli się nam to nie podoba możemy to wyłączyć i samodzielnie dochodzić do każdego wniosku.
Twórcy naprawdę się postarali i przygotowali mnóstwo sposobów zabicia celów. Każdą misję da się przejść przynajmniej kilkanaście razy korzystając z różnych metod zabicia celu. W samych etapach samouczkowych cel można zabić chyba na 6 czy 7 sposobów. Każda taka metoda wymaga innego przygotowania, innego zestawu narzędzi czy wyposażenia. Przejście każdej misji zajmie nam około godzinę, ale warto do nich wracać by znaleźć wszystkie metody pozbycia się celu. Śrubowanie wyników i odkrywanie nowych sekretów powoduje, że do Hitmana chce się wracać.
Różnorodność jest tutaj spora. Od takich zagrywek jak uduszenie, utopienie czy otrucie trutką na szczury przez bardziej wyrafinowane i czasochłonne zagrywki. Niektóre sposoby eliminacji wymagają naprawdę sporo wysiłku, planowania i wyczucia czasu. Oczywiście zawsze możemy też po chamsku wparować z karabinem i załatwić wszystko mniej cywilizowanie. Jest to zdecydowanie najgorsza możliwość. Gra skrupulatnie ocenia nasze poczynania i każda niepotrzebna śmierć bądź wykrycie są surowo karane punktacją.
Skoro jesteśmy przy wykrywaniu to bardzo podoba mi się to jak naturalnie gra traktuje wykrycie nas przez strażników. Jeśli ktoś nas zobaczy to nie wszczyna od razu alarmu. Zamiast tego podejdzie do nas, zacznie pytać się co tu robimy. Nie ma natychmiastowego wykrycia.
Każda mapa jest spora i bogata w szczegóły. Naprawdę trzeba twórców pochwalić za przywiązanie do szczegółów. Wypełnili je w 100%, nawet w miejscach, które do niczego nie służą. Dajmy na to w Paryżu możemy wejść na szczegółowo wypełniony strych, w którym nie znajdziemy żadnych dodatkowych broni, on po prostu tam jest. Twórcy mogli sobie podarować umeblowanie tego pomieszczenia, ale nie zrobili tego. Inny przykład – willa we Włoszech składa się w kilku poziomów korytarzy i pokoi wypełnionych strażnikami, mieszkańcami i obsługą, każdy zajęty swoim własnym planem działania. W poprzednich częściach sama willa byłaby jednym etapem, a ulice miasta dookoła jej byłyby niedostępnymi lokacjami. Tutaj natomiast możemy spacerować po okolicy. Nie są to też zbędne wypełniacze. Zamiast tego czujemy się na tych mapach jak w prawdziwych miejscach. To nie są sztucznie stworzone lokacje, ale żyjące kawałki ziemi na których my, jako płatny zabójca, musimy rozprawić się z naszym celem.
Pomiędzy misjami oglądamy cutscenki, które łączą całość w jedną fabułę, ale jest to raczej aspekt drugorzędny.
Epizodyczne wydawanie gier do tej pory sprawdzało się w przypadku przygodówek i gier nastawionych na fabułę. Twórcy Hitmana jednak pokazali, że można tak podać grę akcji. Nie zdziwię się jeśli inni twórcy pójdą ich śladem. Nie każda gra się do takiego modelu nadaje, ale podział na misję w Hitmanie jest pasuje tutaj doskonale. Zresztą to już trochę z mojej strony dywagacja akademicka, bo w sklepie kupicie pełne wydanie. Ale widać, że twórcy skupili większość sił na pierwszych lokacjach. Pierwsze 3 miejscówki są widocznie lepsze niż późniejsze epizody. W pełni rozumiem taki obrót spraw. W końcu przy pierwszych epizodach gracze zastanawiali się czy kupić pełen sezon czy nie. Twórcy więc starali się najmocniej by przekonać jak najwięcej graczy. Dopiero później mogli trochę odpuścić. Nie zmienia to jednak faktu, że ogólnie poziom wszystkich poziomów jest dobry.
Jeśli przejdziemy już wszystkie etapy i odkryjemy wszystkie sekrety to możemy spróbować sił w wyzwaniach tworzonych przez graczy. Wybierają oni wtedy mapę, punkt startowy, wyposażenie i cele. Czasem nawet wybrany jest konkretny sposób w jaki należy cel zlikwidować. Oczywiście przez to, że wyzwania tworzone są przez samych graczy to część z nich jest beznadziejna, ale znajdziemy też niezłe perełki.
Pochwalić muszę grafikę. Ta prezentuje się bardzo dobrze. Szczegółowe wnętrza pomieszczeń w połączeniu z ładnymi widokami na zewnątrz tworzą bardzo dobre połączenie. Dobrze też sprawuje się muzyka. Oczywiście brakuje tutaj Jespera Kyda i jego ikonicznych już utworów, ale i tak ścieżka dźwiękowa stoi na wysokim poziomie i utwory pasują do tego co dzieje się na ekranie.
Niestety kuleje trochę sterowanie postacią. Ukrywanie się na przeszkodami nie jest najbardziej udanym aspektem gry. Czasem trzeba trochę się namęczyć by postać zrobiła dokładnie to, czego od niej oczekujemy. Po pewnym czasie i przyswojeniu ograniczeń kontrola wychodzi trochę lepiej.
Hitman jest zdecydowanie świetnym tytułem. Z czystym sercem mogę go polecić każdemu fanowi skradanek. Jeśli lubicie załatwiać przeciwników po cichu, czekać na odpowiedni moment i badać alternatywne możliwości wyeliminowania celu to ten tytuł będzie w sam raz dla was. Fani akcji i strzelania raczej się tutaj nie odnajdą. Fani cyklu zaś powinni być zachwyceni po Hitman Absolution, które przyjęte zostało raczej chłodno. Polecam!
Ocena portalu: 9
Dziękujemy firmie Cenega za dostarczenie gry do recenzji.
Rozgrywka:
Galeria:
Dodaj komentarz