Not a Hero to kolejna gra od twórców OlliOlli. Jednak jest to produkcja zdecydowanie mniej przyjazna i bardziej brutalna.
Pierwsze co przyszło mi do głowy po uruchomieniu tej gry do Hotline Miami. Oczywiście widok jest trochę inny. W Miami widzimy akcję od góry, tutaj zaś z boku, ale sama koncepcja jest podobna. Sterujemy bohaterem, który uzbrojony w broń musi przedostać się przez kolejne poziomy.
Akcja jest bardzo szybka i dynamiczna. Strzelamy do naszych przeciwników, chowamy się się za osłonami czy turlając się przewracamy ich na podłogę by szybko dobić ich strzałem w głowę.
Każdy poziom ma własne zadania dodatkowe, których zaliczenie polepsza nasz wynik. Może to być np. ukończenie poziomu w określonym czasie, zabicie wszystkich przeciwników czy wykonanie konkretnej ilości zabójstw.
W miarę postępów w grze odblokowujemy dodatkowe postaci, którymi możemy grać. Postaci różnią się tym jakiej broni używają. Jedna postać walczy za pomocą normalnego pistoletu, kto inny woli shotguna.
Na początku porównałem tytuł do Hotline Miami, ale nie wszystko jest tutaj takie same. Przede wszystkim poziom zaczynamy już uzbrojeni, nie możemy też podnosić broni po przeciwnikach. Czasami z któregoś przeciwnika wypadnie amunicja specjalna czy granaty, ale jak zaczęliśmy poziom postacią z pistoletem, to cały poziom przechodzimy właśnie z takim orężem.
Walka wygląda dość efektownie, przynajmniej na tyle na ile może wyglądać pixelowa grafika. Z naszych przeciwników krew leje się gęsto, a szczególnie brutalnie wyglądają egzekucje.
Nie wszystkie poziomy polegają na bezmyślnym zabijaniu wszystkich przeciwników. Czasem musimy po prostu dopaść tylko jedną postać, czasem wystarczy po prostu dobiec do końca poziomu.
Not a Hero to ciekawa propozycja dla fanów Hotline Miami. Jeśli podobał się wam ten tytuł i odczuwacie głód na podobne gry to warto spróbować. Reszta graczy może sobie odpuścić, albo poczekać aż gra pojawi się w Games with Gold.
Dziękujemy Team 17 za dostarczenie gry do recenzji.
Gameplay:
Galeria:
Dodaj komentarz