Wario znam od jego debiutu w grze Wario Land: Super Mario Land 3 na oryginalnego Game Boy’a. W dzieciństwie spędziłem wiele czasu grając w ten tytuł w drodze do szkoły. W ostatnich latach zły rywal Mario znany jest bardziej z serii mini gier Wario Ware, więc tym bardziej ucieszyłem się na powrót do platformówkowych korzeni.
Wario Land: The Shake Dimension, znane w innych regionach jako Wario Land: Shake It! to kolejna gra, która debiutuje na wirtualnej konsoli Wii U. Możemy dzięki temu sprawdzić ten tytuł oryginalnie wydany na Wii w 2008 roku.
Na samym początku chciałbym zwrócić uwagę na rzecz chyba najważniejszą, zdecydowanie jest to aspekt, na który zwrócicie uwagę od razu po uruchomieniu gry. Tytuł wygląda wprost prześlicznie. Przepiękna, ręcznie malowana grafika wygląda wprost obłędnie. Obrazki tego nie oddają, to po prostu trzeba zobaczyć na żywo by docenić jak piękna jest to produkcja.
Patrząc na ekran czułem się jakbym oglądał kolejny film animowany. Postacie są niesamowicie szczegółowo animowane. W ogóle ilość animacji naszego głównego bohatera robi wrażenie. To zdecydowanie jedna z tych gier, które równie dobrze się ogląda, co w nie gra.
Tytuł wyświetlany jest w proporcjach 4:3, a po bokach widoczne są pasy z informacjami o znajdźkach. Nie wiem czemu twórcy zdecydowali się na taki ruch, ale być może ma to związek z ograniczeniami sprzętowymi oryginalnego Wii.
The Shake Dimension to platformówka 2D. Kontroler trzymamy poziomo, podobnie jak chociażby w New Super Mario Bros. Wii. Sterujemy naszym tytułowym bohaterem w poszukiwaniu skarbów. Plansze wypełnione są różnymi skarbami i znaleziskami. Każdy odnaleziony worek z pieniędzmi musimy opróżnić machając kontrolerem w górę i w dół.
Wario pokonuje przeciwników za pomocą swojego ikonicznego ataku z łokcia. Oprócz tego poległych przeciwników możemy podnieść i miotać nimi niczym pociskami. Celujemy wtedy wycleniami kontrolera.
W grze dostępnych jest 5 światów, a każdy ma po 7 poziomów. Nie jest to może powalająca ilość, ale sama różnorodność środowisk jest całkiem spora. Mamy światy lodowe czy dziejące się w dżungli. Napewno nuda nam się tutaj nie wkradnie. Tym bardziej, że każdy etap wypchany jest ukrytymi przejściami, więc na pewno przejdziecie je po kilka razy.
Celem poziomów jest dotarcie do końca, gdzie znajdujemy skarb, ale jednocześnie uruchamiamy alarm. Musimy wtedy jak najszybciej wrócić do początku etapu. Przy ucieczce otwierają się nam nowe przejścia, dzięki czemu szybciej dotrzemy do celu.
Nie mogło też zabraknąć walk z bossami. Te nie odbiegają one od innych standardowych rozgrywek znanych z innych platformówek. Nie zmienia to jednak faktu, że bawiłem się tym tytułem doskonale. Szkoda jedynie, że nie pokuszono się o dodanie wsparcia dla GamePada. W takim tytule sprawdziłoby się to idealnie.
Wario Land pod żadnym pozorem nie jest rewolucją dla gatunku platformówek 2D. Jest kawałkiem bardzo dobrze napisanego kodu, który dodatkowo wygląda bajecznie. Fani tego gatunku zdecydowanie powinni się tym tytułem zainteresować. Polecam go każdemu posiadaczowi Wii U
Grę do recenzji dostarczył Dystrybutor Nintendo Polska – ConQuest Entertainment a.s.
Gameplay:
Galeria:
Dodaj komentarz