Oglądając konferencje Microsoftu byłem pod wrażeniem, gdy „Head of Xbox” Phil Spencer ogłosił wsteczną kompatybilność w Xboxie One. Podobnie jak moi koledzy z redakcji na Skype krzyczałem głośne „wow” „pozamiatali” etc. Przyznaje, że opcja ta została na scenie zaprezentowana w bardzo efektowny sposób. Warto teraz wytłumaczyć na czym to polega. Otóż wkładając płytę z grą z X360 do XOne zostaniecie przeniesieni do sklepu skąd pobierzecie cyfrową wersję gry, dopiero po jej pobraniu będziecie mogli zagrać – oczywiście płyta w czytniku będzie musiała być cały czas. To tyle, jeżeli chodzi o kwestie techniczne.Po obejrzeniu konferencji Sony przyszła pora na refleksje.
Szybko uświadomiłem sobie, że w dobie tak fantastycznych tytułów jakie zobaczyłem na na E3 nie znajdę czasu na sentymenty i powroty do gier z poprzedniej generacji. Zobaczyłem wiele fantastycznie zapowiadających się gier. I nie mam tu na myśli tylko konferencji Sony na której pokazano fantastycznie zapowiadające się nowe IP od Guerrilla Games – Horizon: Zero Dawn. Do tego Uncharted 4 i Final Fantasy VII Remake. Na konferencji Bethesdy zachwycałem się Doom’em i bardzo ucieszyłem się na wiadomość o Remasterze Dishonored. Na EA spodobało mi się Mirrors Edge Catalyst oraz Battlefront, NFS także świetnie się zapowiada. Od Ubisoftu będę brał na bank For Honor i koniecznie Trackmanie Turbo, nowy Assassins w wiktoriańskim Londynie też zachęca. I jeszcze to Square Enix, które ma chyba najlepszy okres przed sobą. Pokazali świetne gry: Rise o The Tomb Raider, Just Cause 3, nowego Deus Ex oraz Hitmana.
Oczywiście to nie wszystko, bo wiele świetnych tytułów nie zmieściło się do tegorocznego E3, ale zostały zaprezentowane rok temu i ich premiera jest już tuż tuż. Mam tu na Myśli MGS V, PES 2016, Tearaway Unfolded, Guitar Hero Live, Sniper Ghost Warrior 3, CoD: Black Ops 3 i Mad Mex
Jak widzicie jest tego mnóstwo, a na pewno jeszcze kilka ważnych dużych tytułów pominąłem. Patrząc na to, jak dużo świetnych gier wychodzi na PS4 i XOne na jesień 2015 i wiosnę 2016 nie widzę miejsca dla starszych produkcji. Wiele gier z jesieni będziemy przekładać na wiosnę, a te z wiosny na lato 2016, a i tak nie wszystko zdążymy ograć. Ponieważ, albo zabraknie nam gotówki, albo najzwyczajniej czasu. A na E3 2016 w czerwcu zostaną zapowiedziane kolejne gry….
Zgadzam się w pełni z Sony, które dobrze podsumowało ruch Microsoftu: „Jest to z pewnością oczekiwana opcja, ale tak naprawdę nie jest w dużym stopniu wykorzystywana.” Sony dobrze wie co mówi. PS3 pozwalało przecież odpalać gry z PS2, ale z ich badań wynikało, że nie była to opcja często używana przez graczy.
Tym bardziej jak pokazały testy Digital Foundry odpalanie gier z X360 na XOne ma spore problemy z płynnością. Pierwszy Mass Effect mocno gubił klatki, bo przecież nie można nazwać komfortem granie w 15-20 FPSach. Microsoft ma przed sobą sporo pracy, aby emulator stabilnie działał na XOne, ale z drugiej strony, czy nie lepiej by było, aby ten czas spożytkowali na rozwój nowych technologi?
Nie po to kupowaliśmy PS4 za ponad 1500zł, aby grać na niej w klasyki z PS3, czy PS2. Jeżeli ktoś ma pudelka z grami na PS3, to ma i odpowiednią konsole – niech na niej sobie gra. A jak masz przyjaciół, którzy mają dużo gier na PS3, to kup sobie używaną konsolę, która wyniesie ciebie tyle co nowa gra na PS4.
Warto jeszcze wspomnieć, że Sony od dawna ma alternatywę dla wstecznej kompatybilności. Jest to transmitowanie rozgrywki z „chmury” Usługa nazywa się PlayStation Now i jest dostępna w Stanach Zjednoczonych, natomiast w Wielkiej Brytanii trwają testy beta. PlayStation Now działa tylko na PS4 oraz Vita oferując szybki dostęp do biblioteki gier z PS3. Obraz przesyłany jest w jakości 720p przy 60FPS (inputlag na poziomie 50-80ms). PS Now wymaga łącza internetowego o przepustowości minimum 5 mbps, czyli jak na polskie standardy całkiem znośnie. Usługa jest płatna, za każdy tytuł płacimy osobno w zależności przez jaki okres będziemy chcieli go używać. Największym plusem tej usługi jest fakt, że siadamy do konsoli i od razu gramy w tytuł który wybraliśmy, nie musimy bawić się w emulator, nie musimy posiadać nośnika, wystarczy tylko dobre łącze internetowe i kilka złotych na koncie.
Na PS4 chcemy gier w 1080p z piękną grafiką. Najlepszy okres nowej generacji właśnie przed nami, nie tylko na PS4, ale i na Xboxie One znajdziecie wiele tytułów, które zaoferują nam doskonałą jakość i przyniosą niesamowite wrażenia. To nie czas na sentymenty. Nawet niech Sony da tę wsteczną kompatybilność, to ilu z Was pójdzie i kupi Uncharted w wersji na PS3, a ilu wybierze podrasowaną wersję w 60 klatkach i rozdzielczości FullHD? Jeżeli wolicie tańszą wersje, to nigdy nie inwestujcie w PS4, natomiast jeżeli chcecie obrazu w 1080p wtedy PS4 jest jedynym słusznym wyborem.
Wszyscy pragniemy zgodnie, aby gry były jak najładniejsze, chcemy wspaniałych efektów graficznych i fotorealistycznej grafiki. Do osiągnięcia tego celu już naprawdę dużo nam nie brakuje, nie ma sensu tracić czasu na coś, co już przeminęło.
Lepiej mieć, niż nie mieć. Fajny gest ze strony MS i tyle.
Masakra jakaś!
Szanowy Redaktor zachowuje się teraz tak, jak typowy wyznawca spod znaku japka. Konkurencja ma lepiej? No to co! Ja nie potrzebuję prawego przycisku myszy / wielozadaniowości / wstecznej kompatybilności / whatever.
A ja lubię sobie pograć w stare gierki. Jednym z moich pierwszych zakupów na PS3 był trójpak splinter cella przeportowany z ps2. Owszem, wiem że będą nowe gry, graficznie lepsze. Ale ja jestem sentymentalny i chciałbym móc sobie pograć w pierwsze części uncharted, assasin’s creed, splinter cell, zwłaszcza że mimo gorszej grafiki często grywalnością przewyższają nowe wersje. A dwóch konsol trzymać nie będę. Więc bye, bye, PS4.
I bardzo dobrze. Sony oferuje taką ofertę, a Ms inną. Teraz od graczy zależy co wybiorą. Ja tylko powiem jedno – jak wybierzesz Xboxa, to powodzenia z graniem w Uncharted:)
A nie, ja sobie spokojnie zostanę przy PS3 :]
I bardzo dobrze. Różnorodność jest czymś dobrym. Jeżeli brak wstecznej kompatybilności będzie na tyle ważną sprawą, że ludzie zaczną odchodzić od Sony do Xboxa, to Sony będzie zmuszone też ją opracować. Sam mogę powiedzieć, że jakby wsteczna kompatybilność była dostępna to fajnie, skorzystałbym z niej raz czy dwa, ale zdecydowanie wolę żeby pracownicy Sony poświęcili swój czas na dopracowanie PSN niż dodanie funkcji, z której ja nie będę raczej korzystał.
https://www.youtube.com/watch?v=xGdDX730wwg
@lorem Zgadzam się z przedmówcą!
Bogu dzięki, że twoje zdanie nikogo nie obchodzi 🙂