Podczas PlayStation Experience Hidetaka Miyazaki przedstawił kilka nowych informacji na temat nadchodzącej produkcji.
Chalice Dungeon jest to jedyny, wyjątkowy system, w którym poziomy generowane są losowo. Podobnie dzieje się z wrogami, którzy również są proceduralnie rozmieszczani. Wszystko oczywiście w dalszym ciągu wspiera tryb dla wielu graczy. Miyazaki wyjaśnił, że ukończenie wspomnianego trybu nie będzie wymagane do ukończenia ścieżki fabularnej. Zaprojektowany został, aby najlepsi wyjadacze mogli czerpać jeszcze więcej korzyści z przechodzenia gry.
Jeśli chodzi o strukturę Chalice Dungeon, to składa się on z trzech warstw, które rozciągają się w pionie i poziomie. Oznacza to, że gracze, którzy trafią na jakiekolwiek pułapki, to będą cofani na niższe poziomy. Istnieje też możliwość natrafienia na szeroko otwarte mokradła, rozgałęzione ścieżki. Wszystko po to, aby zażegnać uczucie zmęczenia czy znużenia wśród graczy – nie ma mowy o jakichkolwiek powtórzeniach (zwolennicy roguelike na pewno dokładnie wiedzą, o co chodzi). Ponadto wśród zwykłych wrogów natrafimy na ognistego psa, który wydaje się być czymś w rodzaju bossa.
To co sprawia, że Chalice Dungeon jest szczególnie wyjątkowy, jest fakt iż raz wygenerowany poziom wraz z wrogami będzie mógł pozostać w grze i być wielokrotnie odwiedzanym nawet przez innych graczy. Jak wspominał Miyazaki, jednym z celów tego trybu jest rozwijanie społecznych aspektów Bloodborne. W praktyce oznacza to, że gracze nie tylko będą przekazywać sobie wiadomości, ale także będą tworzyć społeczności poświęcone rozwiązywaniu konkretnych przypadków, jak i dzielić się informacjami na temat tego jak rzadkie skarby można znaleźć w danym lochu lub jak ciężko je przemierzyć.
Miyazaki powiedział też kilka słów na temat kastomizacji. Oznajmił, że gracze mogą oczekiwać takiego samego poziomu personalizacji jak w przypadku Dark Souls II, gdzie mogliśmy według własnych upodobań dostosować twarz czy odzienie postaci.
Bloodborne ukaże się na PlayStation 4 na 24 marca w Ameryce Północnej 25 marca w Europie i 26 marca w Japonii.
Dodaj komentarz