Czy kolejna platformówka na Vicie okaże się mocnym tytułem?
Ratchet & Clank to platformowa gra stworzona ponad dekadę temu przez studio Insomniac Games. Gracze wcielają się w role tytułowych dwu postaci – lisopodobnego Ratcheta i robota imieniem Clank. Fabuła przedstawiana w dziele Amerykanów jest bardzo prosta i, niestety, nie wciąga. Ot, jest pewien zły osobnik, który chce zawładnąć poszczególnymi elementami planet i stworzyć swoją własną, nie zwracając uwagi na zamieszkujące „źródłową” planetę istoty. Kompani wymienieni w nazwie produkcji muszą oczywiście pokrzyżować szyki Dreka.
Skoro historia jest miałka, to może chociaż strona dźwiękowa jest tym, co wybroni przygody lisa i robota? Można tak uważać; udźwiękowienie z pewnością jest dobre. Dobre, ale nic poza tym. To po prostu solidna, rzemieślnicza robota. Głosy postaci są świetnie dopasowane, ale już odgłosy otoczenia nie zapadają w pamięci – są klasycznymi próbkami dla gatunku, jaki reprezentuje Ratchet & Clank. Wybuchy, wypadające śrubki (waluta, o czym później), ataki – wszystko brzmi jak powinno, ale zdecydowanie nie wyznaczy(ło) trendu w branży.
Natomiast grafika stoi na naprawdę dobrym poziomie. Animacje ruchów postaci, różnorodność lokacji, czy bohaterów, dobra rozdzielczość tekstur – te elementy są w stanie cieszyć oko. Gra prezentuje się bardzo dobrze, zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż to port produkcji wydanej w 2002 roku na konsolę PlayStation 2. Przygody Ratcheta i Clanka mogłyby równie dobrze zostać opublikowane na świeżo w bieżącym roku i nie sądzę, by wiele osób mogło kręcić nosem na to, co jest wyświetlane na ekranie przenośnej konsoli Sony.
Z drugiej jednak strony sporo do zarzucenia można mieć jednemu z najistotniejszych elementów w każdej produkcji – rozgrywce. Jest ona, niestety, zwyczajnie nudna. Co prawda, twórcy starają się ją urozmaicać. W określonych punktach można dokonywać zakupów nowych broni, często będzie okazja, by zasiąść za sterami wyrzutni rakiet, można również brać udział w wyścigach i w dowolnej kolejności wybierać misje, jakie chcemy wykonać – ale wygląda to dobrze jedynie w opisie. Ratchet & Clank umożliwia graczom, jakżeby inaczej w platformówce, skakanie, walkę z przeciwnikami za pomocą klucza francuskiego, szukanie złotych śrubek (znajdźki w grze).
Jednakże jest to wykonywane w sposób, który strasznie męczy i nudzi gracza. Pomijając nawet wysoki poziom trudności gry – skoki muszą być wykonane z dokładnością niemal do milimetra – sprawy nie polepsza fatalnie przemyślany sposób zapisywania rozgrywki. Punkty kontrolne są rozmieszczone zdecydowanie za rzadko – często niefortunny skok powoduje cofnięcie do samego początku mapy. Nie są one zazwyczaj zbyt duże, ale wspomniana trudność gry znacząco zraża do dalszego eksploatowania tytułu.
Będąc przy rozgrywce, warto wspomnieć o drugim bohaterze, w którego wcielamy się w trakcie naszej przygody. Clank nie jest tak zwinny jak Ratchet, ale to jego misje dostarczyły mi największej dawki zabawy. Podczas wykonywania ich co pewien czas można znaleźć roboty, którymi – po uwolnieniu – można sterować i wykorzystywać je w walce z oponentami. Jednak ich najważniejszą rolą jest otwieranie drzwi. Za pomocą określonych komend (podążaj, czekaj, atakuj, wejdź) możemy kierować ruchem podwładnych i umieszczać ich w specjalnych windach, otwierających nam drogę. Wtedy w pewnym stopniu Ratchet & Clank staje się grą logiczną i to w tych momentach najsilniej błyszczy.
Podczas podróży bohaterowie będą mogli kupować dodatkowe bronie, które pomogą w zwalczaniu nieprzyjaciół. Jednakże, mimo że brzmi to interesująco, nie mają one wielkiego wpływu na rozgrywkę. Nie przeczę, że określone pukawki pomagają nieraz wyjść cało z niebezpiecznych sytuacji, ale nie giwery te są jedynie małym dodatkiem, który nie ma większego znaczenia dla całokształtu.
Podsumowując, Ratchet & Clank to niezbyt udana produkcja. Występuje w niej wszystko, co powinna zawierać platformówka, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Częste wymaganie precyzji przy wykonywaniu skoków i rzadkie punkty kontrolne mogą zrazić do obcowania z grą. Podobnie, jak okropny błąd, który mnie spotkał. Otóż w jednej z końcowych misji po podniesieniu odpowiedniego przedmiotu tytuł nie zaliczył mi wykonania celu, przez co nie mogłem ukończyć dzieła. Takie problemy nie powinny występować w produkcie, który jest uznawany za gotowy.
Ze względu na błąd, na który się natknąłem, długość (około 25 godzin) gry i występowanie jedynie jednego zapisu nie mogę wystawić ostatecznej oceny
Dziękuję firmie Sony Computer Entertainment Polska za dostarczenie gry do recenzji












Ahh ta dzisiejsza młodzież 😀 Rozpieszczona nowoczesnymi grami nie zawsze doceni starszy tytuł. W momencie premiery Ratchet and Clank prawie nie miała sobie równych 🙂
Mylisz się, już przy premierze rozgrywka ratcheta była nudna i mało innowacyjna. Przy nim Crash i zbieranie jabłek, czy Spyro z diamentami do dzisiaj stanowią lepszą i bardziej wciagającą alternatywę