Studio Grip Games wpadło na pomysł stworzenia platformówki nastawionej na grę wieloosobową. Miało być dynamicznie, oryginalnie i wesoło, a jak jest w rzeczywistości?
Gra pozbawiona jest trybu dla jednego gracza i warto od samego początku mieć to na uwadze. Z tego względu fabułę ograniczono do niezbyt interesującego filmiku, po którym rozgrywa się krótki, prosty samouczek. Dzięki niemu gracz poznaje bronie, sposoby poruszania się i zasady rozgrywki.
Te są całkiem oryginalne. Wrogów nie da się bezpośrednio skrzywdzić. Żeby spacyfikować przeciwnika, należy wepchnąć go w jakiś zabójczy element areny (lawa, lasery, woda, przepaście itd.). Do tego celu używa się jednej z kilku broni, które pozwalają na jego odepchnięcie. Cała zabawa ogranicza się więc do flankowania wrogów w pobliżu pułapek. Urozmaiceniem są tryby znane z FPS-ów (capture the flag, deathmatch, king of the hill, domination). Są one znane od lat i raczej nie trzeba ich przedstawiać. Warto tylko powiedzieć, że są też ich drużynowe odmiany (2×2).
Po skończeniu samouczka można przejść do właściwej rozgrywki. Przed dołączeniem do meczu lub stworzeniem własnego wybiera się ninja (początkowo dostępny jest jeden z siedmiu) oraz specjalną umiejętność (silniejsze uderzenie, szybsze przemieszczanie, ukrywanie się itd.). Dalej pojawia się pierwszy zgrzyt, czyli dołączanie do gry. Graczy jest stosunkowo niewiele, więc w pokojach brakuje ludzi. Tworząc własny można czekać po kilka minut zanim uzbiera się komplet czterech osób. Twórcy, chcąc temu zaradzić, umożliwili ustawienie maksymalnie dwóch botów zamiast żywych zawodników, jednak granie z nimi nie jest zbyt ciekawe. Brakuje jakiegoś chatu w lobby, aby dało się zdecydować z hostem, czy czekać na np. ostatniego gracza, czy startować z botem. Często zdarzają się też problemy z połączeniem (niekiedy czekać musiałem po 2 – 3 minuty na informację o błędzie). Wszystko to powoduje, że rozegranie pięciominutowego meczu wymaga niekiedy 10 minut szukania gry.
Gdy już zacznie się właściwa zabawa, sytuacja wygląda znacznie lepiej. Rozgrywka jest dynamiczna, cały czas coś się dzieje. Pokonywanie przeciwników daje sporo satysfakcji (chociaż z bardziej doświadczonymi graczami udało mi się zagrać dosłownie dwa razy na kilkadziesiąt partii). Niestety, znacznie uprzykrza życie host (losowany przez grę) ze słabym łączem. Nie mając opóźnień, ma on widoczną przewagę nad innymi graczami, przez co zabawa staje się irytująca. Problemem jest też wychodzenie innych osób z gry. Nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami i jest nagminne. Taki gracz zostaje zastąpiony botem. Jeśli był on gospodarzem, to gra losuje kogoś innego, jednak zajmuje to trochę czasu i dodatkowo psuje zabawę.
Sporo do życzenia pozostawia też balans uzbrojenia. Niby każda broń ma swoje wady i zalety, ale wygodnie i sensownie korzystało mi się tylko z rakiety do przemieszczania się i uderzenia z bliska. W przypadku innego ekwipunku konieczne jest celowanie prawym analogiem, co uniemożliwia jednoczesne skakanie (krzyżykiem) i znacznie ogranicza postać. Często nie mogłem też zrozumieć zasady wyliczania przez grę siły uderzenia. Raz udało mi się wyrzucić przeciwnika na orbitę, a innym razem, w podobnej sytuacji, ledwo go przesunąłem. Drażnią też boty, które mogą cały czas latać (korzystając z rakiety można to robić tylko przez chwilę), a strzelając shurikenami walą jak z karabinu maszynowego (gracz może wystrzelić ograniczoną serię). Nieprzemyślany jest też „szał nooba”, który aktywuje się po kilku zgonach z rzędu. Postać nim ogarnięta jest nietykalna i odpycha wszystko, do czego się zbliży. W przypadku rozgrywek drużynowych daje to olbrzymią i nieuczciwą wręcz przewagę.
Jeśli chodzi o grafikę i projekty plansz, to trudno się do czegoś przyczepić. Areny są ciekawe i całkiem rozbudowane, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Oprawa to popularne ostatnio 2,5D. Tła się ruszają, a postacie są dobrze animowane, chociaż mogłoby być trochę efektowniej. Dziwią jedynie wyraźne spadki płynności animacji w niektórych momentach, ale nie jest to nic, co uniemożliwiałoby rozgrywkę. Na plus trzeba zaliczyć muzykę. Każda plansza ma inną melodię w tle i nawet piętnastominutowe starcie (najdłuższy wariant) nie powoduje znudzenia podkładem audio. Postacie wydają zabawne odgłosy, na które po jakimś czasie przestaje się zwracać uwagę.
Czy Atomic Ninjas jest dobrą grą? To zależy. Jeśli trafi się na rozgarniętych graczy, którzy nie wychodzą, gdy przegrywają i jeśli host zapewnia bezproblemową rozgrywkę, to tak. Jeśli jednak którykolwiek z powyższych warunków nie jest spełniony, to rozgrywka po prostu irytuje. Drażnią problemy z dołączaniem do gier i niewielka liczba grających. No i najważniejsze – nuda. Po odblokowaniu wszystkiego, co zajmie jeden intensywny dzień zmagań, nie ma w Atomic Ninjas nic do roboty. W pewnym momencie rozgrywka staje się schematyczna, a po odblokowaniu wszystkich trofeów nie ma po co grać dalej. Sytuacji nie ratuje też tablica wyników, bo źle zbalansowane tryby umożliwiają bardzo szybkie nabijanie doświadczenia (np. king of the hill). Podsumowując – za 39 zł uważam, że nie warto. Za połowę tej ceny – jak najbardziej.
Gameplay: 6
Muzyka: 8
Grafika: 7
Moja ocena gry: 6
Plusy / Pros:
Ciekawy pomysł na rozgrywkę / Original gameplay concept
Wymaga kombinowania i daje satysfakcję / Player needs to think
Sporo trybów gry / A lot of game modes
Charakterystyczne, rozmaite plansze / Characteristic, various maps
Grafika i muzyka / Graphics and music
Minusy / Cons:
Aktualnie niewielka liczba graczy / A small number of players for now
Czasochłonne tworzenie i dołączanie się do gier / Starting to play takes too much time
Jednoczesne skakanie i celowanie jest niemożliwe / Impossible jumping and aiming in the same time
Kiepski balans uzbrojenia / Poor balance
Nabijanie doświadczenia jest niezbalansowane i niektóre tryby umożliwiają zbyt szybkie zdobywanie poziomów / Some of game modes let players earn experience too easy
Host ze słabym łączem ma znaczną przewagę nad innymi graczami / Host with a bad connection has a big advantage against other players
Szybko się nudzi / Quickly gets boring
Brak chatu w lobby / No chat in lobby
Dziękujemy firmie Grip Games za dostarczenie gry do recenzji / Thanks for Grip Games for providing a review copy.
Dodaj komentarz