Germinator to gra nietypowa. Unikatowi są tu tak oponenci, jak również bohater, czy też lokacje. Czy jednak to wystarczy, by tytuł mógł się szczycić mianem dobrego?
Postać, którą steruje gracz to tytułowy Germinator. Skojarzenie z Terminatorem jest jak najbardziej słuszne. Nasz zielony stwór zajmuje się tym, czym postać wykreowana przez Arnolda Shwarzennegera. Mam na myśli, oczywiście upraszczając, eksterminację wszystkiego, co się rusza. Tym, co chcemy zniszczyć w recenzowanej produkcji są zarazki, wirusy. Tak, dobrze przeczytaliście. Nasz protagonista za cel swego istnienia obrał wyplenienie bakterii i szkodliwych istnień z domów. Plansze tła to zawsze pomieszczenia charakterystyczne dla ludzkich domostw, najczęściej kuchnie. Mogłoby się wydawać, że takie miejsca będą miały potencjał do zapamiętania przez gracza. Tak niestety nie jest. Sceneria, która znajduje się za główną częścią ekranu jest rozmyta i kiedy raz już dostrzeżemy, co przedstawia, nie czujemy potrzeby skupiania się na niej.
Grafika prezentuje się dość przeciętnie. Owszem, zarazki i nasz nieustraszony Germinator są pełni kolorów i dobrze narysowani, jednakże stronie wizualnej produkcji brakuje pewnego rodzaju zróżnicowania i estetyki. Bakterie różnią się praktycznie jedynie wyglądem. Natomiast to, co miało je wyróżniać (a więc działanie) jest niemalże jednakowe bez względu na rodzaj przeciwnika.
Dźwiękowo gra również nie oferuje niczego wybitnego. Jest prosta melodyjka w menu, odgłosy i teksty głównego bohatera są ledwie poprawne i na pierwszy rzut oka nie ma się do czego przyczepić. Jednakże po dłuższej rozgrywce dźwięki zaczynają irytować, czego nie naprawia sposób rozgrywki, o którym niżej.
Gameplay w produkcji amerykańskiego Creat Studio jest prosty i wtórny. Germinator to praktycznie nowa wersja gry Bejeweled. Cała gra opiera się na strzelaniu różnego rodzaju kulkami (które w założeniach mają różne funkcje, ale w praktyce zasada jest taka sama dla każdej), które po połączeniu z 2 innymi tego samego koloru wybuchają (sposób jest zależny od rodzaju bakterii), niszcząc czarne kulki. Celem jest zniszczenie wszystkich kulek, zanim podjadą do góry ekranu i zablokują nam działko, którym strzelamy. Brzmi prosto? I tak niestety jest. Rozgrywka nie dostarcza żadnych pozytywnych emocji. Co więcej, szybko nuży i sprawia, że wyłączamy grę, chcąc od niej odpocząć.
Germinator to nieudana produkcja. Wysoka cena (40 zł), nudny i męczący gameplay skutecznie sprawiają, że odradzam Wam zakup tego tytułu.
Dziękujemy firmie Creat Studio za dostarczenie gry do recenzji