Gran Turismo 7 od wiosny 2022 roku konsekwentnie rozwijane jest w modelu gry-usługi. Dzieło Polyphony Digital regularnie otrzymują darmowe aktualizacje z nowymi torami, samochodami, wydarzeniami i poprawkami fizyki. Na tym tle dodatek Power Pack wyróżnia się jako płatna propozycja, która nie rozszerza zawartości w klasycznym sensie. DLC z jednej strony ma ułatwić i przyspieszyć progresję, a z drugiej rzucić największe wyzwanie graczom ścigającym się w trybie offline. Sprawdźmy, czy to wystarczający powód, by sięgnąć do portfela po 134 zł.

Czym właściwie jest Power Pack?
Power Pack zamiast nowych torów czy trybów rozgrywki, oferuje tak naprawdę zestaw bonusów. Mam tu na myśli przede wszystkim specjalnie zmodyfikowane samochody oraz pulę kredytów. Na sam start otrzymujemy już 5 milionów, które możemy wykorzystać w salonach na samochody i w sklepie na modyfikacje. W praktyce jest to skrót myślowy do szybszego budowania garażu i omijania najbardziej żmudnej części wczesnej kariery. Jednak, aby zacząć przygodę z Power Pack trzeba spełnić jeden warunek – trzeba ukończyć menu nr 9: Mistrzostwa: Tokyo Highway Parade. Jeżeli zaczynasz od zera, to musisz poświęcić na to kilka godzin. Gdy spełnisz ten warunek, to w lewym dolnym rogu mapy pojawiła się ikona żaglowca, która przenosi do menu z Power Pack.
Power Pack nie zawiera unikalnej zawartości niedostępnej w inny sposób. Wszystkie auta można zdobyć grając, a kredyty zarobić w wyścigach. Dodatek nie zmienia więc struktury gry – zwiększa jedynie jedynie tempo zarabiania kredytów i kolekcjonowania aut. DLC oferuje 50 wyścigów z kwalifikacjami i treningiem w ustalonych modyfikacjach samochodów, rozmieszczonych na schemacie, który najwyraźniej inspirowany jest mapą warszawskiego metra. Ścigamy w sześciu odnogach, każda z innym motywem kategorii pojazdu. Niebieski to amerykański muscle car, pomarańczowy to japońskie samochody z lat 90., a żółty to historyczne samochody rajdowe i wyścigowe. Ważne: Nie, nie możesz wziąć udziału w wydarzeniach autem z własnej kolekcji samochodów.

Zasady
Każde wydarzenie pozwala na wybór spośród zaledwie trzech wstępnie wybranych samochodów. Od najmocniejszego do najsłabszego, co stanowi odniesienie do poziomu trudności. W typowy dla siebie, uroczy sposób obrazowany za pomocą papryczki chili. Jej brak to teoretycznie łatwa rozgrywka, jedna papryczka chili jest średnio trudna, a dwie papryczki chili są duszne, znaczy trudne.
Ukończenie wyścigu odblokowuje kolejny event. Po każdym wyścigu otrzymujesz również gwiazdki, w zależności od zajętej pozycji. Łączna liczba zdobytych gwiazdek odblokowuje nagrody (auta, kupony, kredyty) i kolejne wydarzenia bonusowe. 20 gwiazdek to maksymalny wynik za pierwsze miejsce zdobyte w wyścigu.

Co ważne, nie musisz wygrać wyścigu, aby odblokować kolejne wydarzenia na mapie metra Warszawy. Wystarczy dowolna pozycja na mecie, aby progresować. Początkowo będziemy ścigać się średniozaawansowanymi autami w wyścigach trwających zazwyczaj od 3 do 14 okrążeń. Jednak pod koniec każdej ścieżki czeka wyzwanie długodystansowe. Takie jak sześć godzin na torze Fuji Speedway, osiem godzin na torze Spa, a następnie 24 godziny na torach Le Mans i Nürburgring.
Dla kogo to sensowny zakup?
Najwięcej skorzystają więc gracze, którzy:
- Wracają do Gran Turismo 7 po dłuższej przerwie i chcą szybko nadrobić zaległości,
- Nie mają czasu na długotrwały grind kredytów – jednak miej na uwadze, że PP zawiera też wyścigi długodystansowe.
- Traktują GT7 bardziej jako symulator do szlifowania jazdy konkretnymi autami niż klasyczną karierę zawodowego kierowcy.

Power Pack bez wątpienia może być realnym ułatwieniem dla wielu graczy. Szybszy dostęp do mocniejszych maszyn wartych kilka milionów kredytów oznacza możliwość wcześniejszego udziału w bardziej wymagających wydarzeniach oraz rozgrywce online bez konieczności wielogodzinnego powtarzania tych samych wyścigów.
Co z graczami nastawionymi na progres?
Jeśli Gran Turismo 7 traktujesz jako długą, metodyczną lub edukacyjną przygodę z odblokowywaniem kolejnych licencji, stopniowym rozwijaniem umiejętności i garażu. To Power Pack może wręcz odebrać częściowo satysfakcję. Jednym z filarów serii od zawsze było trzymanie się drogi od skromnych aut do motoryzacyjnych legend. Skracanie tego procesu sprawia, że niektóre etapy tracą na znaczeniu.

Co więcej, ekonomia GT7 po kolejnych aktualizacjach została wyraźnie zbalansowana. Zarabianie kredytów jest dziś mniej frustrujące niż na premierę, a liczba wydarzeń pozwalających na sensowny zarobek jest wystarczająca dla cierpliwych graczy. Czasem milion kredytów można zarobić w 2- 3 godziny grania.
Cena a zawartość
Największym problemem Power Packa jest stosunek ceny do tego, co faktycznie oferuje. W świecie, w którym Gran Turismo 7 regularnie dostaje darmowe samochody i trasy, płatny pakiet bez nowej zawartości wpływającej na rozgrywkę może budzić wątpliwości. Trudno też uznać go za „must-have”, skoro nie wpływa na rywalizację online ani nie odblokowuje niczego ekskluzywnego. To dodatek czysto użytkowy – wygodny, ale niekonieczny.

Podsumowanie
Power Pack do Gran Turismo 7 to zakup z kategorii „komfort”, a nie „wartość”. Nie jest to rozszerzenie, które zmienia sposób gry, lecz pakiet skracające czas potrzebny na osiągnięcie określonych celów. Możesz go nawet potraktować, jako boost konta. Dla zapracowanych niedzielnych graczy lub tych, którzy chcą szybko przetestować droższe i szybsze auta, może być sensownym wyborem.
Jeżeli jednak cenisz klasyczny model progresji, satysfakcję z własnoręcznie zbudowanego garażu i nie przeszkadza Ci stopniowe tempo, to śmiało możesz zostać przy podstawowej wersji gry. Gran Turismo 7 broni się zawartością i balansem na tyle dobrze, że Power Pack pozostaje luźnym wyborem, a nie koniecznością.




Pamiętajcie, że znajdziecie nas również w mediach społecznościowych. Bardzo chętnie porozmawiamy z Wami zarówno na Facebooku, jak i w serwisie X (na dawnym Twitterze). Zapraszamy was również na nasz Discord.
Zawartość Power Pack dostarczyło PlayStation Polska.
Dołącz do dyskusji
Zaloguj się lub załóż konto, by skomentować ten wpis.