Kolejna klasyczna historia z serii tworzonej przez Alberta Uderzo i Rene Goscinnego, Asteriks: Niezgoda, pojawiła się w ofercie wydawniczej Egmontu. Przekonajmy się więc, czy warto sięgnąć po ten komiks.
Asteriks to bez wątpienia jedna z najbardziej znanych w popkulturze postaci. Przygody tego gala (oraz, oczywiście, jego kompana – Obeliksa) zadebiutowały już w 1959 roku. Natomiast dwa lata później ukazały się Przygody gala Asteriksa, pierwszy pełen album koncentrujący się na wąsatym wojowniku. Recenzowany dziś komiks, Niezgoda, został wydany w oryginale w 1970 roku. Nieco ponad 20 lat później dostał on polskie tłumaczenie. Dziś natomiast możemy przyjrzeć się nowej edycji dystrybuowanej w naszym kraju przez wydawnictwo Egmont. Przeanalizujmy najważniejsze w moim przekonaniu elementy tego albumu. Zapraszam do lektury recenzji.
Opowieść i ilustracje w Niezgodzie

Niezgoda, jak wiele komiksów mających na karku kilka dekad, odznacza się tak naprawdę uniwersalnym przesłaniem. Nie będę bynajmniej wchodził w spoilery, aczkolwiek nie mogę nie napisać niczego o przedstawianych w tomie wydarzeniach. Główną postacią, wokół której de facto krąży historia w recenzowanym dziś komiksie, jest Tuliusz Destrukcjusz. Mężczyzna ten jest w stanie skłócić w zasadzie każdego (nawet zwierzęta). Nie umyka to uwadze Rzymian. Postanawiają wprowadzić zamęt w galijskiej wiosce, aby następnie z łatwością wreszcie ją zdobyć. Nie będę bynajmniej pisał, czy się to udaje. Mogę natomiast wspomnieć, że na stronach komiksu pojawią się też znani piraci (wraz z niezwykle wyraźnie ostrzegającym o niebezpieczeństwie lokatorze bocianiego gniazda).
Przyznaję, że zawsze lubiłem epizodyczne występy bandy Czerwonobrodego i nie inaczej jest tym razem. Nie mogę też nie docenić bardzo wyraźnych ilustracji, które nie tylko zachwycają doborem barw, ale i posiadają dodatkowo tłumaczone napisy na tabliczkach. Dzięki temu komiks nie traci swojej tożsamości, a jednocześnie jest dobrze rozumiany. Spodobało mi się też przedstawienie pewnej sytuacji na całej stronie w rzucie poziomym. Doceniam również zieleń na dymkach z kwestiami wypowiadanymi po wprowadzaniu intryg Destrukcjusza w ruch. Pod względem artystycznym nie mam absolutnie żadnych zarzutów do tego komiksu.
Odwołania do realnych sytuacji w komiksie Asteriks: Niezgoda

Oczywiście humorystyczny aspekt komiksu to tylko jedna z jego stron. Niemniej istotne są sugestie i odwołania do prawdziwych zachowań, a nawet sytuacji życiowych oraz historycznych. Asteriks: Niezgoda to tak naprawdę satyra na łatwowierność i wszechobecną manipulację. Niekiedy wystarczy jedno, wydawać by się mogło, przypadkowe słowo, a długoletnie przyjaźnie i zaufanie są wystawione na poważną próbę. Oczywiście komiks odznacza się sporym przerysowaniem, aczkolwiek po zastanowieniu się można dojść do dość przerażających wniosków. Duet Uderzo i Goscinny kolejny raz uderzają w uniwersalne tony, przez co Niezgoda to ponadczasowe dzieło.
Naturalnie nie brakuje odwołań do konfliktów w senacie. Nie zawsze atak Galii może być pomysłem samego Juliusza Cezara – władca może odczuwać pewną presję polityków. W tle można dostrzec też coraz jaśniejsze tworzenie się motywacji Brutusa do popełnienie pewnego czynu. Album ten rozbudowano oczywiście także o kilkadziesiąt słów wyjawiających wpływ Asteriksa na popkulturę i jego obecność w wielu mediach. Nie brakuje także przytoczenia kontekstu geo-politycznego, co z pewnością zainteresuje niejednego czytelnika, pragnącego pogłębić swoją wiedzę o tym tomie. Pozwala to też zrozumieć, dlaczego jest on, jak już wspomniałem, ponadczasowym dziełem.
Podsumowanie

Asteriks: Niezgoda to kolejny udany tom komiksowy w ofercie Egmontu. Młodsi czytelnicy bez wątpienia będą świetnie bawili się, obserwując po prostu przedstawiane na kolejnych stronach wydarzenia. Natomiast starsi odbiorcy bez wątpienia docenią morał płynący z opowieści. Co istotne, nauka ta nie jest podawana na siłę, tak, aby ewidentnie było ją widać. Zamiast tego morał jest serwowany subtelnie ze sporą dozą humoru. Sprawia to, że szczerze polecam ten komiks każdemu – nie tylko fanom Asteriksa i Obeliksa, ale wszystkim miłośnikom tej formy. Ja bardzo pozytywnie będę wspominał ten tom i jestem przekonany, że nie będę osamotniony w tym nastawieniu. Niezgoda to jeden z najlepszych komiksów poświęconych galom i w mojej ocenie obowiązkowa pozycja w Waszej bibliotece. Zwłaszcza, że komiks odznacza się przystępną ceną, co tylko zachęca do postawienia go na swojej półce.


| Liczba stron | 96 |
| Wymiary | 21,6 x 28,5 cm |
| Scenarzysta | René Goscinny |
| Ilustrator | Albert Uderzo |
| Tłumacze | Jolanta Sztuczyńska, Marek Puszczewicz |
| Typ oprawy | twarda |
| Cena | od 37,99 zł |
Komiks do zrecenzowania zapewniło wydawnictwo Egmont.
Dodaj komentarz