ASUS i Microsoft bardzo by chcieli, aby ich urządzenie ROG XBOX ALLY X nazywać konsolą. Niestety nie możemy się na to zgodzić. Powody znajdziesz w naszej recenzji.
Ostatnio na Netflix oglądałem bardzo dobry filmy „Frankenstein” od wybitnego reżysera, jakim jest Guillermo del Toro. Victor, genialny naukowiec, w wyniku nieudanego eksperymentu ożywia potwora, którego złożył z ludzkich szczątek. Po zobaczeniu napisów końcowych naszła mnie refleksja, że urządzenie gamingowe, które testuję od kilku tygodni ma w sobie coś z postaci, o której jest ten film. ROG XBOX ALLY to gamingowy potwór, który powstał z wielu różnych części komputerowych oraz konsolowych. Celowo ROG XBOX ALLY X będę nazywać urządzeniem gamingowym, gdyż do samych konsol niestety nie można go zaliczyć. Dlaczego tak uważam? Wyjaśnię to w kolejnych akapitach. Zanim jednak przejdziemy do gamingowych możliwości i systemu, to zajmijmy się tym, co znajdziemy w pudełku.
Zawartość opakowania
ROG XBOX ALLY X zapakowano w czarne prostokątne pudełko wielkości dużej cegły. W zestawie znajdziemy oczywiście wspomniane urządzenie gamingowe, kabel USB wraz z ładowarką oraz kilka ulotek. Bardzo sprytnie ukryto podstawkę, którą wykonano z… twardego papieru. Pewnie gdyby była plastikowa, to leżałaby pod urządzeniem razem z kablem i ładowarką. A tak ktoś uznał, że fajnym miejscem dla niej będzie spód wieczka, które podnosimy do góry. Miłym dodatkiem jest kod na trzy miesiące subskrypcji Xbox Game Pass.




Jakość wykonania
Na rynku jest bardzo dużo różnych komputerów przenośnych, jednak nigdy nie czułem potrzeby, aby jakimkolwiek z nich się zainteresować. Na naszym portalu fachowcem od takich urządzeń jest Bartosz, który najpierw miał Steam Decka, a następnie zamienił go na Lenovo Legion Go. Dwa lata temu Bartosz również sprawdził ASUS ROG ALLY, gdy jeszcze nikt nie myślał o zrobieniu z tego urządzenia konsolki.
Jak już wspomniałem, ASUS i Microsoft bardzo by chcieli, aby ich urządzenie ROG XBOX ALLY X nazywać konsolą. Więc, jako fan przenośnych konsol do grania od premiery PS Vita, nie mogłem sobie odmówić przyjemności sprawdzenia tego urządzenia. Przy projektowaniu ROG XBOX ALLY z pewnością za cel postawiono sobie komfort i ergonomię użytkowania. Ramiona urządzenia mocno przypominają te, które znamy ze standardowych kontrolerów do Xboxa. Podobnie jest ze wklęsłymi analogami, które podobnie jak w padzie mają układ asymetryczny.




Niestety duży problem mam z przyciskami w tym urządzeniu. Są one dość głośne, szczególnie XYAB. Jeszcze większy problem mam z przyciskami funkcyjnymi umieszczonymi tuż nad analogami. Są to przyciski Widok, Menu, Command Center (uruchamia Centrum Poleceń) oraz Biblioteka (uruchamia Bibliotekę gier z aplikacji XBOX). Są to bardzo małe przyciski, zbyt blisko siebie, a do tego nie są podświetlane, więc wieczorem bardzo łatwo się pomylić i zamiast wywołania pauzy w grze odpalamy sobie bibliotekę gier.

Osobiście wolałbym, aby obręcze wokół analogów nie były podświetlane, a LED-y umieszczono pod przyciskami funkcyjnymi. Z tyłu urządzenia znajdziemy dwa programowalne przyciski (M1 i M2), które można skonfigurować jako makra lub skróty. Niestety tu również spotkało mnie rozczarowanie, gdyż są one małe i zbyt daleko od ramion urządzenia. Najlepsze moim zdaniem dla nich zastosowanie to przypisanie skrótu od robienia zrzutów ekranu lub nagrywania rozgrywki. A skoro już o tym mowa, to…

Problematyczne screeny i nagrywanie rozgrywki
Jedną z przyjemniejszych funkcji, jaką znajdziemy na konsolach względem pecetów, jest szybkie i proste zapisywanie zrzutów ekranu oraz nagrywanie rozgrywki bez konfiguracji żadnego oprogramowania. Na konsoli zazwyczaj wystarczy nacisnąć raz odpowiedni przycisk, aby wykonać zrzut ekranu, a przytrzymać go, aby zapisać ostatnie minuty lub nacisnąć dwa razy, aby rozpocząć nagrywanie. ROG XBOX ALLY X nie ma przycisku od multimediów., To przenośny pecet, więc wszystko tu musi być zrobione po… komputerowemu. Aby wykonać zrzut ekranu, musimy nacisnąć przycisk Xbox, który wywoła nam Centrum Poleceń. Następnie PIĘĆ razy naciskamy RB, aby dostać się do zakładki Ujęcie. Zobaczymy tu wirtualny przycisk od screenów, nagrywania rozgrywki, czy włączenia i wyłączenia mikrofonu.

Myślicie, że jednorazowe kliknięcie przycisku aparatu wykona od razu screen? Absolutnie nie! Pierwsze kliknięcie dopiero da nam możliwość aktywowania jednego z wymienionych przycisków. Aby zrobić zrzut ekranu lub nagrać rozgrywkę, trzeba wirtualny przycisk nacisnąć dwa razy. Robienie screenów na urządzeniu ROG XBOX ALLY X jest jak cholerne granie w Tekkena: naciśnij Xbox, naciśnij pięć razy RB, naciśnij dwa razy przycisk od screenów lub nagrywania. Jednak to nie koniec irytujących funkcji. Włączając nagrywanie, zobaczymy mały pasek z czerwoną kropką oraz czasem, który upłynął. Myślicie, że naciśnięcie palcem na ten pasek zatrzyma nagrywanie? Nie, nic się nie dzieje, musisz całe co-co-combooo przycisków wykonać jeszcze raz, aby zatrzymać nagrywanie. Gorzej tego zaprojektować się nie dało, szczere gratulacje ASUS-ie. Na szczęście można to trochę uprościć w profilach gier.
Profile gry
Wspomniałem, że z tyłu urządzenia znajdziemy dwa programowalne przyciski (M1 i M2), które można skonfigurować jako skróty. Każda zainstalowana gra na ROG XBOX ALLY X ma swój własny profil, w którym możemy mapować przyciski, ustawić krzywą analogów oraz spustów, konfigurować wibracje, a nawet dostosować ustawienia żyroskopu. W mapowaniu przycisków możemy dowolnie skonfigurować wszystkie klawisze znane z kontrolera plus dwa dodatkowe M1 i M2. ROG XBOX ALLY X to pecet, więc do danego przycisku możemy przypisać dowolną akcję z Windowsa lub utworzyć makro konkretnych przycisków. Aby przypisać do M1 i M2 screeny oraz nagrywanie, musimy wejść w zakładkę akcje i tam wybieramy zrzut ekranu oraz nagrywanie rozgrywki.


Oczywiście przypisanie do M1 i M2 screenów oraz nagrywania powoduje, że tracimy te dwa dodatkowe przyciski w grach. Czyli w takim Call of Duty: Black Ops 7 nie skorzystamy przeładowania broni lub skoku bez odrywania kciuków od analogów. Jednak, jak już wcześniej wspomniałem, przyciski te są małe i zbyt daleko od ramion urządzenia, aby można była z nich komfortowo korzystać. Jak sami widzicie, robienie zrzutów ekranu oraz nagrywanie rozrywki jest tu bardzo problematyczne. To jeden z moich głównych powodów, aby nie nazywać tego urządzenia konsolą.
Parametry
Podzespoły to bez wątpienia największa zaleta ROG XBOX ALLY X. Jesteś teraz w sekcji, w której o testowanym urządzeniu gamingowym nie da się napisać ani jednego złego słowa. Sercem urządzenia jest AMD Ryzen AI Z2 Extreme (2.0GHz, 24MB Cache, up to 5.0GHz, 8 cores, 16 Threads) połączony z 24 GB pamięci LPDDR5X-8000. Na gry i system przygotowano 1 TB dysku SSD M.2 2280. ASUS chwali się, że to pierwszy handheld napędzany sztuczną inteligencją. ROG XBOX ALLY X wyposażono w jasny, 7-calowy ekran dotykowy o rozdzielczości 1080p z FreeSyncTM Premium i odświeżaniem 120 Hz. Obsługuje on technologię FreeSync Premium, który zapewnia ultrapłynną rozgrywkę. Ekran chroniony jest szkłem Gorilla Glass. Jeżeli chodzi o system audio, to zastosowano tu podwójne głośniki Smart Amp z systemem Dolby Atmos, które grają naprawdę fenomenalnie. Jeżeli nie macie zamiaru grać w strzelanki online, to możecie zapomnieć o korzystaniu ze słuchawek.

Bateria
ROG Xbox Ally X otrzymał ogromną baterię 80 Wh. W zależności od odpalonej gry AAA, ustawionej jasności oraz trybie pracy średnio urządzenie powinno działać od 1,5 do dwóch godzin. Oczywiście sam wykonałem kilka testów. M.in. odpaliłem Cyberpunk 2077 w trybie Turbo 25 W (wysokie detale, 1080p, duży ruch) i zostawiłem konsole włączoną patrząc, jak żyje świat na ulicy. 60 minut grania zabiera 45% baterii. 90 minut grania zostawia 30% baterii. 10% baterii zostało po godzinie i 50 minutach. W Clair Obscur: Expedition 33 na wysokich detalach przy rozdzielczości 1080p mogłem grać przez niemal dwie godziny. Postanowiłem również wycisnąć z baterii największą ilość czasu. Ustawiłem tryb cichy 13 W, jasność ekranu dałem na 50%, odpaliłem Hollow Knight: Silksong i mogłem grać przez ponad cztery godziny.



Porty i łączność bezprzewodowa
ROG XBOX ALLY X obsługuje z łączności bezprzewodowej Wi-Fi 6E(802.11ax) (Triple band) 2*2 oraz technologię Bluetooth 5.2. Natomiast jeżeli chodzi o dostępne porty, to zdecydowano się na umieszczenie:
- 1x 3.5mm Combo Audio Jack
- 1x USB 3.2 Gen 2 Type-C z obsługą DisplayPort
- 1x Type C z obsługą USB 4 (Thunderbolt 4 compliance, DisplayPort 1.4 z FreeSync
- 1x czytnik kart pamięci UHS-II microSD (obsługuje SD, SDXC i SDHC)
Trzy piętra aktualizacji
Konsole, zarówno stacjonarne, jak i te przenośne, kochamy za prosty system, który zawsze prowadzi nas za rączkę. Aktualizacje systemowe, czy też gier odbywają się w najprostszy sposób, aby nawet mało zaawansowanych użytkownik nie miał problemu z ich zainstalowaniem. ROG XBOX ALLY X niestety nie otrzymał własnego „konsolowego systemu„, co jest dużym rozczarowaniem, gdyż konsole Xbox Series S/X oparte są na zmodyfikowanym Windows 11. ROG XBOX ALLY X ma tylko zwykły Windows Home 11, który od pierwszego uruchomienia można obsługiwać ekranem dotykowym lub przyciskami. To się niestety wiąże z wieloma procesami aktualizacji, a te piętra, jak już napisałem w nagłówku, są aż trzy.

Pierwsze piętro to oczywiście instalowanie wszystkich aktualizacji systemu Windows. Drugie piętro to instalowanie wszystkich aktualizacji z Armoury Crate SE. To taki duży menadżer urządzenia ROG XBOX ALLY X, który służy m.in. do pobierania sterowników oraz aktualizowania najważniejszych aplikacji do obsługi urządzenia. I wreszcie trzecie piętro to instalowanie aktualizacji z Microsoft Store. To tam aktualizujemy gry, czy aplikacje takie jak Xbox.


Aby mieć zawsze wszystko aktualne, należy każdego dnia zaglądać w te trzy miejsca i instalować wszystkie wymagane aktualizacje. Z pewnością nie jest to nic miłego, szczególnie dla młodszych posiadaczy tego systemu.
Interfejs
Znowu to napiszę… ASUS i Microsoft bardzo by chcieli, aby ich urządzenie ROG XBOX ALLY X nazywać konsolą. Więc zrobiono niemal wszystko, aby interfejs testowanego urządzenia choć trochę przypominał ten konsolowy. Tuż po włączeniu urządzenia odpala się aplikacja Xbox na pełnym ekranie. Ma to nam dać poczucie, że faktycznie mamy do czynienia z konsolą. Jeżeli chcemy zobaczyć pulpit Windowsa 11, to musimy przez trzy sekundy przytrzymać przycisk z logo XBOX. Wtedy możemy się przełączyć między aplikacją Xbox, pulpitem oraz innymi uruchomionymi aplikacjami.

W nawigacji po Xbox Ally X pomoże nam ASUS Command Center, którego zintegrowano z Game Barem znanym z Windowsa 11. Po naciśnięciu przycisku XBOX mamy natychmiastowy dostęp do wielu zaawansowanych funkcji, które pozwalają na personalizację wrażeń zarówno w grach, jak i poza nimi. Możemy tu wybrać m.in. tryb pracy: cichy (13 watów), wydajność (17 watów) oraz turbo (25 watów). Ustawimy też sterowanie na kontroler lub komputer. W przypadku tego drugiego kursorem myszki steruje prawy analog, RB to lewy klik, a RT to prawy klik myszy. Jeśli chcemy uzyskać dostęp do bardziej rozbudowanego zestawu zaawansowanych ustawień i opcji personalizacji, to możemy również uruchomić pełną wersję Armoury Crate SE bezpośrednio z tej nakładki.
Armoury Crate SE
Armoury Crate SE to oficjalna aplikacja od ASUS-a, która jest całym centrum zarządzania ROG XBOX ALLY X. Co ciekawe, w swoim PC mam płytę główną od ASUS-a i musiałem do niej zainstalować właśnie Armoury Crate. W tej aplikacji mogę aktualizować sobie wszystkie sterowniki, regulować prędkość i oświetlenie wentylatorów, a do tego pokazuje mi wszystkie temperatury urządzeń. Podobnie jest z Armoury Crate SE, które przygotowano dla urządzeń przenośnych. Do naszej dyspozycji jest tu aż dwanaście zakładek z różnymi ustawieniami. Możemy przykładowo skalibrować analogi i triggery, a także ustawić podświetlanie obręczy wokół analogów. Jest tu również wspominane centrum aktualizacji sterowników oraz zakładka wydajność. Możecie dzięki niej ustawić własny tryb pracy oraz dokładnie sprawdzić wszystkie parametry urządzenia.



Wydajność w grach
Jestem z krwi i kości konsolowcem, a więc starałem się testować wszystkie gry w domyślnych ustawieniach przygotowanych przez optymalizację urządzenia. Instaluję grę i uruchamiam bez zaglądania do ustawień – tak, jakbym to robił na konsoli. Wychodzę z założenia, że tak zrobi większość użytkowników, którzy kupią sobie ROG XBOX ALLY X. Na dysku SSD o pojemności 1 TB zmieściłem 10 gier, kilka z Xbox Game Pass i kilka z mojej kolekcji na Steam. Sprawdzałem m.in. takie tytuły jak ostatnio wydane Call of Duty: Black Ops 7, Cyberpunk 2077, DOOM: The Dark Age, czy Stellar Blade. Każda z tych gier bez wątpienia wymaga mocnego peceta do grania nawet w 1080p. Jednak ROG XBOX ALLY X poradził sobie z nimi bez większych problemów, oferując przyzwoitą grafikę oraz, co ważne, wydajność na wysokim poziomie.
Duża w tym zasługa Automatic Super Resolution. Jest to funkcja systemowa, która wykorzystuje moc jednostki NPU do skalowania gier uruchamianych w niższej rozdzielczości. Zapewnia grafikę w wysokiej rozdzielczości oraz płynną liczbę klatek na sekundę w szerokim zakresie tytułów; bez konieczności wprowadzania dodatkowych zmian przez twórców gier.
Call of Duty: Black Ops 7 na ROG XBOX ALLY X
Duże zaskoczenie przyszło wraz z premierą Call of Duty: Black Ops 7. Gra działa w rozdzielczości 1080p i wysokich ustawieniach ze średnio 90-100 kl./s. Przy bardziej intensywnej wymianie ognia i kilku wybuchach traciłem maksymalnie 10 klatek. Jest to bez dwóch zdań fenomenalny wynik jak na tak małe urządzenie.
Następnie przyszła pora na sprawdzenie bardziej wymagającej gry przeznaczonej dla pojedynczego gracza. Odpaliłem Cyberpunk 2077 ze swojej biblioteki na Steam. Jazda motocyklem po ulicach Night City była komfortowa. W zależności od zagęszczenia przez budynki, pojazdy i postaci, licznik pokazywał od 60 do 80 klatek na sekundę. Natomiast odpalony benchmark na rekomendowanym ustawieniu niskiego ray tracingu przy wysokich teksturach i rozdzielczości 1080p pokazał średnią na poziomie 54 klatek na sekundę. W rzeczywistości na takich ustawieniach było 30-40 klatek, dlatego lepiej dać sobie spokój z ray tracingiem i samemu ustawić wysokie detale, aby cieszyć się przemierzaniem Night City w stabilnych 60 klatkach na sekundę. Decydując się na ustawienia średnie, zyskamy dodatkowe 10-15 klatek w 1080p.

Nie mogłem sobie odmówić przyjemności sprawdzenia jakieś gry z konsoli PS5 wydanej na PC. Mój wybór padł na Stellar Blade. To kapitalna gra akcji z elementami soulslike i widokiem TPP. Produkcja studia Shift Up bez problemu śmiga w 1080p na wysokich detalach. Walcząc z drugim bossem, miałem od 60 do 75 klatek. Natomiast w swobodnej eksploracji świata gry było 80 FPS. Szczerze przyznam, że to właśnie w Stellar Blade spędziłem najwięcej godzin ze wszystkich testowanych gier. Bawiłem się kapitalnie, wyprowadzając różne combosy oraz nie miałem problemu z parowaniem ciosów przeciwników.
Gry znane z konsol Xbox
Jeżeli chodzi o gry znane i lubiane z konsol Xbox Series S/X, to z całkowitą pewnością nie macie się co martwić grafiką i wydajnością. W Forze Horizon 5 gra się świetnie w wysokiej jakości. Podobnie jest z Geras of War Reloaded, które śmiga w wysokich detalach w 60 klatkach i 1080p. Jestem pewny, że kolejne hity wydane na Xboxa nie będą żadnym problem dla ROG XBOX ALLY X.


Jeżeli chodzi o granie w symulatory, to było mi szkoda miejsca na pobieranie Flight Simulator 2024, ale za to sprawdziłem Euro Truck Simulator 2. Ta gra ma już wiele lat na karku i pewnie można w nią grać na lodówce, ale bardziej martwiłem się o sterowanie. Na szczęście sterowanie kierownicą bardzo dobrze dostosowało się do sterowania analogiem, a pokonywanie nawet ciasnych zakrętów nie było żadnym wyzwaniem.
ROG XBOX ALLY X i 120 Hz
Testowane urządzenie ma ekran IPS, który odświeża się z prędkością 120 Hz. Oczywiście tyle klatek możemy uzyskać niemal w każdej grze, obniżając rozdzielczość i detale do minimum. Tylko po co robić sobie taką krzywdę? Lepiej poszukać jakiegoś dobrego indyczka, który obsługuje 120 klatek. Świetnym przykładem jest tutaj niedawno wydany Hollow Knight: Silksong. Ta jedna z najlepszych gier typu metroidvania trzyma 120 klatek w 1080p w każdych warunkach. Od menu gry po wymagające walki z bossami.

Podsumowanie
ROG XBOX ALLY X to absolutnie najlepsze przenośne urządzenie do gier jakiem miałem w swoich dłoniach. Choć nie mogę go nazwać konsolą, to wszystkie swoje założenia względem gier wykonuje perfekcyjnie. To prawdziwy gamingowy potwór, któremu niestraszne są nawet gry wydane w ostatnich tygodniach. Wysokie detale, 60 klatek na sekundę i rozdzielczość 1080p macie zagwarantowane niemal w każdej dużej produkcji AAA. Do tego jest to sprzęt bardzo wygodny, dzięki ramionom pożyczonym z kontrolerów Xbox świetnie leży w dłoniach. Do tego jest to urządzenie niezwykle ciche. Nawet gdy temperatura przekracza 70*C, to wentylatory nie pracują jak startujący myśliwiec.
Jeżeli chodzi o minusy, to moim zdaniem ASUS i Microsoft robią dużą krzywdę temu urządzeniu, nazywając go konsolą. Z konsolą wspólne są tu tylko przyciski i ramiona z kontrolera Xbox. Reszta to po prostu czysty pecet ze standardowym Windowsem Home 11, którego jedyną modyfikacją jest obsługą przyciskami i dotykowym ekranem. Pięknie wygląda aplikacja Xbox, która uruchamia się na pełnym ekranie, ale to za mało, aby poczuć się, jak na konsoli. Tym bardziej że z trzech stron każdego dnia atakują nas jakieś aktualizacje: Windowsa, sterowników oraz samych gier.

Osobiście trzymam kciuki, że w kolejnych latach ASUS i Microsoft stworzą konsolę ROG XBOX ALLY z gamingowym system Windows, który mamy na konsolach Xbox Series S/X. Do tego czasu jesteśmy skazani wyłącznie na takie kompsolki, jak opisywane dziś urządzenie.
Sprzęt na testy dostarczyła firma ASUS
Dodaj komentarz