• PlayStation
    • PS5 Pro
      • Gry ulepszone na PS5 Pro
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch 2
      • Nintendo Switch 2
      • Zestawienie wszystkich gier i ulepszeń
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • PC
    • Asus ROG Ally
    • Lenovo Legion Go
    • MSI Claw
    • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Kultura
    • Filmy i seriale
    • Gry planszowe
    • Recenzje
    • Wszystko
  • Redakcja
2 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja North Line już jutro w ARC Raiders

2 tygodnie temuAngie Adams

ARC Raiders z 4 milionami sprzedanych kopii

3 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja 1.1.0 do ARC Raiders gotowa do pobrania

3 tygodnie temuAngie Adams

Sporo atrakcji w ARC Raiders jeszcze przed końcem roku

Zdjęcie okładkowe wpisu Recenzja: NHL 26 [PS5]
Xbox Series PlayStation 5

Recenzja: NHL 26 [PS5]

2 miesiące temu Bartosz Kwidziński

Kolejna odsłona wirtualnego hokeja na lodzie, NHL 26, trafiła na konsole. Czy warto sprawdzić tę grę? Przekonajmy się.

Od wielu lat recenzuję dla Was kolejne odsłony serii NHL. W tym roku również mogłem już spędzić kilkadziesiąt godzin z nową częścią hokeja na lodzie. Jeżeli rozważacie zakup, to może niniejsza recenzja ułatwi Wam podjęcie decyzji? Zapraszam do lektury.

Interfejs

Pierwszym, na co zwróciłem uwagę po włączeniu NHL 26 i przejściu przez znajome ekrany początkowe była zmiana interfejsu menu. Jest to w moim przekonaniu szczególnie widoczne w moim ulubionym trybie – HUT (Hockey Ultimate Team). O samym trybie napiszę więcej w odpowiedniej sekcji dzisiejszego artykułu, ale teraz przejdę do interfejsu. Przede wszystkim znacząco uproszczono przełączenie się między poszczególnymi zakładkami. Do większości opcji w ramach danej kategorii mamy dostęp po prostu po przytrzymaniu lewego spustu i zjechaniu w interesującą nas podkategorię. Między „kolumnami” przełączamy się natomiast standardowo za pomocą R1. Szczególnie spodobało mi się to we wspomnianym wcześniej HUT.

Po przypisaniu kart do jakiejś kolekcji, przejściu na przykład do okna wyzwań lub składu naszej drużyny i powrocie do zestawów kart wrócimy dokładnie tam, gdzie byliśmy wcześniej. Zdecydowanie usprawnia to odszukanie interesującej nas kolekcji. Przypadło mi do gustu też zmienienie sposobu wyświetlania aktywnych X-Factorów. Teraz widzimy po prostu odpowiedni napis pod zawodnikiem, a nie wielką ikonę pod nogami hokeisty. Bardzo korzystne wpływa to na stronę wizualną i immersję. To bynajmniej nie jedyne nowości w interfejsie, ale więcej dowiecie się o tym z akapitu, w którym skupię się na rozgrywce. Szkoda jednak, że menu wciąż działa dość wolno i zdecydowanie należałoby poprawić tę sytuację. Teraz przejdźmy do Be a Pro i zobaczmy, czy obietnice z nim związane okazały się prawdą.

Be a Pro

EA Sports zapowiadało, że w NHL 26 tryb Be a Pro doczeka się największej rewolucji od czasów 21-ki. Nie mogłem więc nie sprawdzić tego trybu. Przede wszystkim tworzymy – w jak zwykle bardzo rozbudowanym edytorze – swojego własnego zawodnika. Decydujemy też o tym, jak będzie określany przez komentatorów. Stawiamy na jedną z setek ksyw oraz imion. To występowało jednak również w minionych latach. EA Sports zapowiadało w tym trybie najwięcej zmian od czasów NHL 21. Ale szczerze? Są to moim zdaniem czcze obietnice. Zmianom uległ oczywiście interfejs, a rozmowy są lepiej prowadzone, ale nadal nie sądzę, abym grał właśnie w tym trybie. Doceniam co prawda możliwość wcielenia się w swojego własnego hokeistę – i to od samego draftu. Podoba mi się również dodanie X-Factorów, ale w ogólnym rozrachunku Be a Pro dostało zwykły lifting i brak tu wielkich zmian. Szkoda.

Franchise Mode

Gracze stawiający na bardziej całościowe, menadżerskie wręcz, podejście z pewnością powinni sprawdzić tryb Franchise. Wybieramy w nim swoją drużynę (ewentualnie tworzymy własną, 33-cią w lidze NHL) i mamy niemal nieograniczoną kontrolę nad funkcjonowaniem zespołu. Decydujemy między innymi o transferach zawodników, czy też wysyłamy specjalnych agentów (co brzmi po polsku dość dziwnie, ale w sumie oddaje sens), by obserwowali poczynania konkretnego zawodnika lub szukali napastnika, bramkarza czy obrońcy wpasowującego się w określone kategorie, które nas interesują.

Nie jestem bynajmniej znawcą trybu Franchise i zawsze był on dla mnie jednym z mniej interesujących w serii wirtualnego hokeja na lodzie od EA Sports. Z tego, co się zorientowałem nie przeszedł on jakiejś znaczącej rewolucji, aczkolwiek jego zwolennicy na pewno spędzą w nim nieco czasu. Ja kolejny raz się do niego nie przekonałem, choć nie jest to w moim rozumieniu wada. To po prostu tryb, który jest niemalże 1:1 skopiowany z poprzedniej odsłony. Czy to dobrze, czy źle – musicie na to pytanie odpowiedzieć sobie sami.

World of CHEL

Zwolennicy bardziej rywalizacyjnego trybu na pewno zainteresują się World of CHEL. Tutaj wcielamy się w jednego zawodnika z pozycji, którą sobie wybraliśmy i gramy na żywo, w czasie rzeczywistym z innymi graczami oraz przeciwko innej drużynie kierowanej również przez żywych graczy. Jedną z najważniejszych funkcji tego trybu (oprócz wspomnianego współzawodniczącego aspektu) jest bogata personalizacja. Możemy wybrać jeden z wielu rodzajów i kolorów bluz/swetra, czapkę, kij, czy odgłos towarzyszący wstrzeleniu przez nas krążka do bramki. Należy zaznaczyć, że znajdziemy tu również przepustkę sezonową, której kolejne progi odblokowujemy, grając po prostu i wygrywając w kolejnych meczach. Oczywiście nie ominięto okazji do zaimplementowania mikrotransakcji. Dzięki nim możemy szybciej odblokować wyższe progi przepustki.

World of CHEL nie atakuje co prawda aspektem finansowym, ale nie sposób go nie dostrzec i jest to dość przeszkadzające. Dobrą stroną jest natomiast to, że wszystkie wyzwania możemy wykonywać jako dowolny zawodnik, grając na dowolnej pozycji. Nie ma więc obaw, że na przykład grając jako bramkarz, nie zdobędziemy części nagród. Nie brakuje też alternatywnych trybów rozgrywki, jak chociażby Ones Tree czy Ones Eliminator (zawodnik z najmniejszą liczbą punktów (zdobywanych za bramki oraz asysty jest co jakiś czas eliminowany). Być może spędzałbym w tym trybie dziesiątki godzin (zwłaszcza, że matchmaking jest na szczęście błyskawiczny), gdyby nie to, że w 26-ce występuje mój ukochany tryb – Hockey Ultimate Team. Więcej na jego temat piszę w dalszej części niniejszej recenzji.

HUT

Mój ulubiony tryb w serii NHL (w którym spędziłem prawie 500 godzin z ubiegłoroczną odsłoną) również dostał znaczące zmiany. Przede wszystkim nie ma już Squad Battles. Zamiast tego wprowadzono Cup Chase. Należy zaznaczyć, że tryb ten nie wymaga połączenia z siecią i oczywiście obsługuje specjalne wyzwania. Te obejmują wykonywanie zadanej liczby strzałów w kierunku bramki, uderzenia biodrem, zdobywanie bramek rozgrywanie meczów w Momentach i wiele innych aktywności, jakie mogą należeć do naszego stylu gry. Zadania te są rotacyjne i zawsze warto zaglądać, aby sprawdzić, jakie cele są dostępne danego dnia oraz tygodnia, czy miesiąca. Nagrody za wykonywanie zadań obejmują zarówno punkty doświadczenia zwiększające nasz poziom (co przekłada się na odblokowywanie nagród z kolejnych progów danego sezonu), jak i monety czy karty z konkretnych kolekcji, a nawet zawodników, jakich możemy włączyć do naszej drużyny.

Usunięcie Squad Battles nie jest bynajmniej zmianą w samej nomenklaturze. Teraz każdy rozegrany mecz w Cup Chase wpływa na nasze miejsce w tabeli. Tak samo jak w prawdziwej lidze NHL za mecz możemy dostać 0, 1 lub 2 punkty. Jeśli będziemy odpowiednio wysoko w tabeli, to przejdziemy do play-offów, w których będziemy oczywiście grali o Puchar. Przyznaję, że bardzo spodobało mi się przemodelowanie HUT i zawsze zależało mi na jak najlepszej pozycji w rankingu. Naturalnie nie brakuje też Wildcard, które wprowadziło już NHL 25. Na szczęście tym razem Lane Hutson (obrońca o numerze 48 z Montreal Canadiens) ma swoją widoczną podobiznę na powtórkach. Brak zdjęć niektórych zawodników, w tym Hutsona, był bardzo irytujący w ubiegłorocznej odsłonie.

Chemia między zawodnikami

Ogromnie istotną nowością jest chemia między zawodnikami w HUT. Po raz pierwszy w NHL to, jakich zawodników mamy w drużynie ma spory wpływ na konsekwencje meczów. W odróżnieniu od poprzednich lat, nie wystarczy już tylko patrzeć na jak najwyższą wartość OVR. Tym razem spore znaczenie ma chociażby narodowość naszych hokeistów, czy drużyny, w jakich grają. I tak na przykład połączenie w jednej linii zawodników z konkretnych drużyn ligi może zapewnić całej tej linii wzrost o 1 lub 2 punkty OVR. Inne połączenie wpłynie na zarobki, a tym samym wiąże się z maksymalnym progiem finansowym, jaki może osiągać nasza drużyna, abyśmy mogli nią grać.

Oprócz zarobków właściwe dobieranie zawodników zwiększa nam pułap AP (punktów akcji), jakie mamy do dyspozycji, a to z kolei przekłada się na specjalne umiejętności, czy X-Factory zawodników, jakie możemy mieć aktywne w drużynie. Należy jeszcze zaznaczyć, że osobne układy wyzwalają premie dla połączeń bramkarzy, obrońców i napastników. Wprowadza to sporo taktyki i przyznaję, że zawsze kiedy zdobyłem nową kartę z hokeistą, to lubiłem przejść do mojej drużyny i zobaczyć, czy mogę wyzwolić nową synergię. To świetny dodatek, z którym polecam spędzić sporo czasu każdemu fanowi hokeja na lodzie.

Zasady gry

Na pewno wiele osób zgodzi się ze mną, kiedy napiszę, że hokej na lodzie to jeden z najbardziej dynamicznych, a przy tym widowiskowych sportów na świecie.

Dwie drużyny zawodników w barwnych strojach z imponującą zwinnością przemieszczają się po lodzie, starając się wejść w posiadanie krążka. Celem jest oczywiście wbicie go do bramki przeciwnika, nie uniemożliwiając przy tym akcji bramkarzowi. Uważając, aby nie było spalonych, kilku hokeistów porusza się po tafli, nie wahając się wykonywać zwodów i innych piruetów. Na porządku dziennym są sytuacje, gdy krążek umyka spod kija jednego zawodnika, który to w locie niczym Adam Małysz w latach swojej świetności wita się z bandą lub ławką. Naturalnie nie należy przesadzać z siłą, z jaką wtulimy się w zawodnika przy krążku. Jeśli będziemy za bardzo ekspresyjni, może się to nie spodobać sędziemu, który stwierdzi, że lepiej będzie jeśli przez kilka minut ogrzejemy ławę kar. Nie ma natomiast problemu w oszukiwaniu bramkarza niczym Neo Agenta Smitha w pamiętnej scenie na dachu.

Najlepiej oczywiście jeśli nasze manewry zakończą się zdobyciem gola, aczkolwiek nawet utrzymanie krążka w tercji może być zadowalające. Niezwykle istotna zasada hokeja na lodzie wymaga uzyskania przewagi punktowej. Nie ma remisów i gra się aż do zdobycia co najmniej jednego gola więcej niż przeciwnik. Sprawia to, że zwłaszcza w ostatniej tercji emocje sa aż do ostatniej setnej sekundy. Zwłaszcza jeśli ktoś prowadzi jednym punktem, a trener stwierdzi, że lepiej będzie jeśli bramkarz przemyśli swoje poczynania z tego meczu na ławce. Odsłoni tym samym bramkę, ale do drużyny wejdzie dodatkowy napastnik. Nierzadko może to drastycznie odmienić wynik spotkania.

Sztuczna inteligencja na lodzie w NHL 26

W tegorocznej odsłonie wprowadzono też integrację z NHL EDGE. Oznacza to, że gra odczytuje informacje o realnych hokeistach i ich sposobie gry, a następnie przekłada to na rozgrywkę. Dzięki temu możemy na przykład dowiedzieć się, jaką szansę ma dany napastnik na wygranie walki o krążek w face-offie czy obserwować charakterystyczne ruchy zawodników przeniesione do gry. Moim zdaniem najbardziej skorzystali na tym bramkarze, którzy są zdecydowanie trudniejsi do pokonania niż w poprzednich częściach. Teraz nierzadko, aby wygrać (nie wspominając nawet o shotoucie) trzeba się nieźle napracować – zwłaszcza na dwóch najwyższych poziomach trudności.

Bardzo podobało mi się też dodanie kamery PiP. Włącza się ona w ważnych dla całego meczu newralgicznych akcjach – zejściu bramkarza na ławkę, czy powrocie zawodnika do akcji po odbyciu swojej kary. Taka kamera w rogu jest dużo bardziej widoczna niż zwykły napis EMPTY NET przy wyniku, jak miało to miejsce wcześniej. Jeżeli nie chcecie korzystać z Picture-in-Picture, to można tę opcję wyłączyć w ustawieniach. Ja jednak mocno namawiam do nie wyłączania PiP.

Doceniam też dodawanie informacji o udziału strzałów danego zawodnika w kontekście całego meczu, czy o sile uderzenia po posłaniu krążka w stronę bramki. Naturalnie nie brakuje tabeli rankingowej wyświetlanej niekiedy przed wznowieniem akcji. Dowiemy się z niej, jak prezentuje się czołówka naszych zawodników pod względem liczby zdobytych punktów, czy zapewnionych asyst. Oczywiście wciąż występuje system zmęczenia zawodników, który pojawił się w minionym roku. W tercji ataku widzimy napełniający się okrąg określony jako Pressure Meter. Gdy się zapełni, nasze ataki mają zwiększoną szansę powodzenia. Warto więc wtedy atakować bramkę z dowolnej strony, najlepiej łącząc aż do skutku strzały na bramkę.

Nie należy też zapominać o wskaźniku zmęczenia zawodników. Im dłużej działamy w tercji przeciwnika, tym bardziej jest on wycieńczony i tym wolniej oraz mniej skutecznie się rusza, co oczywiście ma sens. Uważajmy jednak, bo to broń obosieczna – nasi hokeiści też mogą się męczyć. Nieco kondycji uzupełnia wygrana walka na pięści z innym zawodnikiem, aczkolwiek mechanika ta ponownie nie zachwyca. Walki wyglądają prosto i ich system nie zmienił się od lat. Polecam natomiast wyłączenie instrukcji co do sterowania w walkach. I tak wykorzystujemy zaledwie kilka przycisków, a wyłącznie widocznego sterowania w moim przekonaniu korzystnie wpływa na immersję.

Grafika i udźwiękowienie

Przechodząc do strony wizualnej NHL 26, nie sposób nie zwrócić uwagi na animacje. Nie ma co, EA Sports wyraźnie przeszło samych siebie w tegorocznej odsłonie. Nie tylko zawodnicy poruszają się szalenie realistycznie, ale też animacje bramkarzy (którzy naturalnie też są zawodnikami, aczkolwiek ich ruchy są zgoła inne) nierzadko wprowadzją w osłupienie płynnością i wysoką responsywnością na nasze działania. Do kompletu jest bardzo dobry silnik graficzny Snowbite. Dba on o realistyczne ślady łyżew na lodzie, czy roztrzaskiwanie się pleksy po uderzeniu w nią przeciwnikiem lub krążkiem. Na dobrą sprawę można byłoby całkowicie wyłączyć elementy interfejsu i dać się (albo kogoś innego) nabrać, że oglądamy prawdziwy mecz na żywo.

Nie mogę też nie docenić udźwiękowienia. Komentatorzy oczywiście nadal świetnie się sprawdzają, ale nie o tym chciałbym napisać. Mam bowiem na myśli ścieżkę dźwiękową z NHL 26. Informowałem Was już o niej w odpowiednim newsie, a zabierze Was do niego ten odnośnik. Wróćmy jednak do najnowszej odsłony. Muzyka, jaką słyszymy podczas przechodzenia przez zakładki w menu jest bardzo przyjemna. Nie ukrywam, że kilka kawałków trafiło na moją listę Spotify po tym jak usłyszałem je po raz pierwszy w opisywanej grze. Na szybko mogę podać dwa przykłady takich nowo znalezionych perełek. Mam na myśli Disturbed – I Will Not Break oraz Rock N Roller od KALEO. Jestem pewny, że wiele osób znajdzie sporo utworów, które się im spodobają. W mojej ocenie NHL 26 ma świetną ścieżkę dźwiękową i w połączeniu z wygodnym przełączaniem się między sekcjami menu (na przykład zestawami kart, a drużyną) daje bardzo przyjemne doświadczenie.

Podsumowanie

NHL 26 to w moim przekonaniu bez dwóch zdań rewelacyjna gra dla fanów hokeja na lodzie. Nie wszystkie elementy są odpowiednio wykonane, ale plusów i zmian na korzyść jest zdecydowana większość. Polecam tę odsłonę każdemu miłośnikowi wspomnianego sportu. Ja na pewno spędzę z nią setki godzin, a Wy? Dajcie nam znać w komentarzach. Bez wątpienia HUT znów sprawi, że poświęcę hokejowi od EA Sports setki godzin, na które będzie się też składało staranie o jak najlepszą chemię między zawodnikami. Po spędzeniu dziesiątek godzin z NHL 26 wciąż nie wyobrażam sobie dnia bez rozegrania choć 2, 3 meczów, a to chyba najlepsza rekomendacja, prawda?

Kod recenzencki zapewniło EA Sports.

Podziel się:

  • Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
  • Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
  • Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp

ea sports hokej hokej na lodzie NHL NHL 26 recenzja
+

zmiana interfejsu
grafika
integracja z NHL EDGE
świetna muzyka
bardzo dobre zachowanie bramkarzy
walka o puchar w trybie HUT
sporo opcji personalizacji własnej drużyny
chemia między zawodnikami w HUT
dodanie X-Factorów poza HUT
rozgrywka międzyplatformowa
kamera PiP

-

Be a Pro wciąż jest dość nudne
widoczne mikrostransakcje w World of CHEL
brak nowych trybów rozgrywki
niemal zero nowości w Franchise Mode
brak realnych trenerów w HUT

8.0
Po spędzeniu dziesiątek godzin z NHL 26 wciąż nie wyobrażam sobie dnia bez rozegrania choć 2, 3 meczów, a to chyba najlepsza rekomendacja, prawda?

Bartosz Kwidziński

Korektor i recenzent portalu Konsolowe.info. Posiadacz Lenovo Legion Go, konsol PS5 i XSS oraz gogli PS VR2 i Meta Quest 3.
Ulubione gatunki gier: akcja, przygodówki, platformówki, slashery, skradanki, RPG.
Ulubione gatunki muzyczne: rock/hard rock/metal.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Recenzja: Akcesoria JSAUX do Nintendo Switch 2

Do naszej redakcji niedawno dotarły kolejne akcesoria od firmy JSAUX. Zobaczmy więc, jak sprawdzają się nowa torba, osłona i uchwyty oraz stacja dokująca do kontrolerów.

Ikona gry NHL Ikona gry ea sports

NHL 26 – nowości w Sezonie 2 trybu HUT

Już jutro wieczorem wystartuje drugi sezon HUT w NHL 26. EA Sports przedstawiło sporą rozpiskę zmian. Dowiecie się oczywiście o nich z dalszej części niniejszego artykułu.

4.5

Recenzja: Audio Trip [Meta Quest 3]

Co powiecie na ruszanie się w rytm muzyki w grze na Meta Quest 3, Audio Trip? Sprawdźmy, czy warto sprawdzić tę produkcję.

Ikona gry The Witcher

Recenzja komiksu: Wiedźmin: Corvo Bianco

Wiedźmin pojawił się ostatnio w kolejnym komiksie. Czy Corvo Bianco to interesująca pozycja w portfolio Egmontu? Dowiecie się tego z niniejszej recenzji.

7

Recenzja: Hitman: Absolution [Nintendo Switch]

Kilka tygodni temu recenzowałem dla Was androidową wersję gry Hitman: Absolution. Czy warto zainteresować się Rozgrzeszeniem Agenta 47 na Nintendo Switch? Przekonajmy się.

Recenzja komiksu: V jak Vendetta [DC Compact]

W najnowszej linii wydawniczej, DC Compact, możemy znaleźć komiks V jak Vendetta. Czy warto sięgnąć po tę opowieść? Wkrótce dowiecie się tego z niniejszej recenzji. Zapraszam do lektury.

📊 Kto powinien zgarnąć statuetkę Game of the Year na The Game Awards 2025?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

HOT

2 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Razer BlackShark V3 Pro (Xbox, Switch 2)

Razer BlackShark V3 Pro, to słuchawki klasy premium, które latem trafiły na rynek. Obsługują konsole Xbox oraz od kilku dni Nintendo Switch 2. Zapraszamy na nasz test.

2 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Call of Duty: Black Ops 7 (PS5)

Na jesień spadają nie tylko liście, z wielkim hukiem spadła też forma Call of Duty. Black Ops 7 to najsłabsza odsłona uznanej serii. Szczegóły w naszej recenzji.

4 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: ROG XBOX ALLY X – Gamingowy potwór, który nie jest konsolą

ASUS i Microsoft bardzo by chcieli, aby ich urządzenie ROG XBOX ALLY X nazywać konsolą. Niestety nie możemy się na to zgodzić. Powody znajdziesz w naszej recenzji.

5 dni temuKonrad Bosiacki

realme GT 8 Pro Dream Edition – unboxing smartfona, który pokocha każdy fan F1

Nasza redakcja po raz drugi w tym roku przedpremierowo testuje Dream Edition! Tym razem jest to limitowany smartfon realme GT 8 Pro dla fanów F1 na licencji zespołu Aston Martin.

5 dni temuAngie Adams

Konsolowe gotowe na kolejne 10 lat!

Serwis konsolowe.info świętuje dziś swoje dziesiąte urodziny. Z tej okazji mamy dla Was niespodziankę — nowy wygląd strony internetowej.

Ikona gry battlefield
5 dni temuAngie Adams

Darmowy tydzień z Battlefield 6

Macie może zainstalowany Battlefield REDSEC, ale chętnie sprawdzilibyście Battlefield 6? Twórcy już w przyszłym tygodniu wystartują z darmowym dostępem do części gry.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2025 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.

Personalizacja reklam

Hej! Wiemy, że chcesz jak najszybciej wziąć się za czytanie. Krótko i szybko więc:

Na naszej stronie wyświetlamy reklamy AdSense (Google). Od Ciebie zależy, czy będą one personalizowane, czy nie.

  • Personalizowane reklamy wykorzystują dane zebrane o Tobie dane z innych witryn, jest więc większa szansa, że wyświetlą coś, co faktycznie Cię interesuje.
  • Jeśli wolisz jednak reklamy totalnie przypadkowe, wyłącz ich personalizację poniżej.