Azul przebojem wdarł się na stoły graczy na całym świecie. Jeśli jednak ktoś się mu dotąd opierał, czy da również radę odmówić „Mistrzowi Czekolady”?
Powiem szczerze, że o Azulu słyszałem bardzo dużo, jednak nigdy dotąd w niego nie grałem. Kiedy jednak spostrzegłem, że zbliża się premiera edycji związanej z czekoladowymi pralinkami, wiedziałem, że już nie powstrzymam się przed sprawdzeniem tej gry. Miałem co prawda styczność z inną grą Michaela Kieslinga, czyli Parkiem Sawanna wydanym przez Portal Games w zeszłym roku. Tamta prosta, ale grywalna gra (zmuszająca do dużego główkowania!) dała mi pewne nadzieje, że się na Azulu nie zawiodę. No ale przejdźmy do rzeczy. Czy słusznie Azul jest tak lubiany? Czym „Mistrz Czekolady” różni się od podstawowej edycji gry? Czy można grać w niego z dziećmi? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w mojej recenzji, najpierw przejdźmy jednak do opisu komponentów.
Zawartość pudełka
W standardowych rozmiarów pudełku (26 × 26 × 7 cm) znajdziemy instrukcję, 4 plansze graczy, 9 dwustronnych żetonów fabryk, 4 znaczniki punktacji, znacznik pierwszego gracza, lniany woreczek oraz 100 żywicznych płytek. W edycji limitowanej Mistrz Czekolady płytki te upodobniono do pralinek. Trzeba przyznać, że wyglądają… przepysznie! Bardzo dobrze prezentuje się również lniany woreczek na wspomniane kafelki. Każdy z 5 „zestawów” pralinek przyszedł co prawda w woreczku strunowym, jednak zdecydowanie nie ma sensu, aby używać ich do składania gry. Wszystkie praliny możemy na koniec wrzucić we wspomniany worek. W wyprasce znajduje się miejsce na żeton pierwszego gracza… ale wolałem go jednak trzymać w małym woreczku strunowym. I tak ich nie unikniemy, ponieważ musimy w podobnym woreczku trzymać znaczniki punktacji. To mały minus, bo dobra wypraska mogłaby to po prostu elegancko pomieścić. Niemniej, składanie i rozkładanie gry jest błyskawiczne.
Jak widać po samych komponentach, w Azul: Mistrz Czekolady zagramy najwięcej w 4 osoby. W grze nie znajdziemy też zasad dla trybu solo. Nieoficjalnie takie reguły można znaleźć na forum bgg do podstawowego Azula. Można je spokojnie zastosować również dla opisywanej edycji. Nie zmienia to jednak faktu, że przy grach abstrakcyjnych wypadałoby, żeby tryb dla jednego gracza był już przewidziany przez autora na etapie tworzenia gry. Skupmy się jednak na oryginalnych zasadach, które przeczytamy w instrukcji. Ten fragment zdecydowanie mogą pominąć gracze znający Azul, ponieważ zmiany względem pierwowzoru opisałem w kolejnym akapicie.
Instrukcja i zasady
Obszar wspólny
Można powiedzieć, że świat gry dzieli się na obszar wspólny z fabrykami i środkiem pola gry między nimi oraz plansze poszczególnych graczy. W obszarze wspólnym wybierzemy fabrykę, a następnie weźmiemy z niej wszystkie czekoladki jednego rodzaju i umieścimy je w swoim obszarze gry. Pozostałe czekoladki innych wzorów trafią na środek pola gry między fabrykami. Kolejny gracz będzie mógł wybrać czekoladki z innej fabryki albo wybrać czekoladki ze środka pola gry. Pierwszy gracz, który to zrobi, pobierze dodatkowo żeton pierwszego gracza, który umieści na swojej podłodze. O podłodze napiszę za chwilę, a wspomniany żeton sprawi, że gracz ten rozpocznie kolejną rundę. W pierwszym etapie cała zabawa polega na wybieraniu czekoladek ze wspólnego obszaru. Proces ten trwa do chwili, aż wszystkie pralinki zostaną wybrane.
Plansze graczy
Co dzieje się w tym czasie na planszach graczy? Musimy umieszczać pozyskiwane czekoladki na liniach wzorów o różnych długościach (od 1 do 5 kafelków). W linii nie możemy mieszać czekolad różnych typów. Jeśli pod koniec rundy mamy zapełnioną linię, pralinka tego wzoru trafi do pudełka czekoladek znajdującego się również na planszy gracza, tuż obok linii wzorów. W przyszłości, jeśli dana pralinka znajduje się już w pudełku, nie będziemy jej mogli umieścić na sąsiedniej linii wzorów. Co dzieje się z pozyskanymi pralinkami, jeśli nie ma na nie miejsca w naszych liniach? Na obszarach graczy znajduje się tak zwana podłoga. Im więcej pralinek tam trafi, tym więcej punktów ujemnych przypadnie nam pod koniec rundy.
Punktacja i zwycięstwo
Jak jednak zdobywać punkty? Kiedy z obszaru wspólnego pozyskane zostaną już wszystkie płytki, nastąpi wspólna dla wszystkich faza układania czekoladek z linii wzorów do pudełka czekoladek. Przekładamy wtedy pierwszą z prawej czekoladkę z wypełnionej linii wzorów w pudełku na odpowiednie dla niej miejsce w pudełku. Samotnie ułożona pralina to jeden punkt, ale dokładając kafelek do ciągu innych czekolad (w pionie i w poziomie!), dostaniemy za nie dodatkowe punkty. Je również śledzimy na planszy gracza. Gra kończy się, kiedy pierwszy z graczy ułoży poziomy rząd pralin w pudełku czekoladek. Wtedy podliczane są dodatkowe punkty, które już pozwolę Wam odkryć samemu.
Różnice względem pierwowzoru
W Mistrzu Czekolady znalazły się nowe opcjonalne elementy, choć z pewnością nie zrewolucjonizują one Azula. Mogą być jednak małym urozmaiceniem, dla osób które rozegrały w tej grze dziesiątki partii. Mianowicie, każdy kafel fabryki na swoim rewersie wariant specjalny.
Fabryki w tym wariancie mogą zmienić co nieco na każdym etapie gry. Po standardowym wyłożeniu pralinek na fabryki, na jednej z nich może trafić się efekt, który nakaże dodać tam kolejną pralinę. Inny nakaże przesunięcie pralin danego typu z sąsiednich fabryk, na ten konkretnie żeton fabryki. Kolejna fabryka po wzięciu z niej czekolad nie przeniesie reszty na środek pola gry. Z kolei efekt innej fabryki sprawi, że po wzięciu z niej pralin będziemy rozdzielać pozostałe czekoladki na sąsiednie fabryki. Zdecydowanie najciekawszą opcją jest fabryka, po której wybraniu weźmiemy jej żeton w swój obszar gry i potraktujemy jako pierwsze pole podłogi (bez ujemnych punktów!).
Poza tym w grze znalazł się również wariant znany z podstawowej wersji, czyli opcjonalna strona planszy gracza, gdzie pralinki nie mają już swoich przypisanych miejsc. Innymi słowy, to od nas zależy, w którym miejscu pudełka czekoladek umieścić pierwszą prawą pralinkę z wypełnionej linii wzorów.
Gra od lat 8?
Powiem szczerze, że po cichu liczyłem, że uda mi się zachęcić do gry 6-letnią córkę, pomimo tego, co sugeruje opakowanie (a znajdziemy tam informację, że gra jest od lat 8). Cieszę się, że spróbowałem, ponieważ gra okazała się bowiem bardzo przystępna. Wystarczyło parę rund, aby usystematyzować proces gry. W Azul nie ma potrzeby czytać niczego na komponentach, a przesunięcie punktacji można robić przez skoki znacznikiem. Co ważne, dziecko samo wykazywało decyzyjność i zaangażowanie w grę. Jak zawsze jest to kwestią indywidualną, ale mam wrażenie, że przedszkolaki mają dużą szansę poradzić sobie z tym tytułem.
Werdykt
Azul jest grą abstrakcyjną, ale nie wymaga stosowania karkołomnych obliczeń przed każdym ruchem. Jest grą szybką, ale też satysfakcjonującą. Zdecydowanie w edycji Mistrza Czekolady prezentuje się bardzo dobrze. Niebywałym plusem jest również to, że nie wymaga czytania komponentów, przez co jest odpowiedni nawet dla bardzo młodych planszówkowiczów. Sama rozgrywka nie generuje napięć, ponieważ gracze skupieni są raczej nad własnymi planszami. Z drugiej strony wspólnie dobieramy praliny z fabryk, toteż Azul nie odcina nas od siebie. Jeśli miałbym doszukiwać się minusów, byłby to brak wariantu dla jednego gracza. Co więcej, maksymalna liczba graczy to 4. Decyzja o zakupie Mistrza Czekolady powinna być podyktowana tym, czy posiadacie już któreś wydanie Azula. Różnice z oryginałem są bardzo małe. Jeżeli jednak nie posiadacie Azula, to edycja Mistrza Czekolady wydaje się w mojej ocenie zdecydowanie bardziej apetycznie niż układanie płytek ceramicznych z oryginału!
Egzemplarz recenzencki dostarczył wydawca, firma Rebel
Dodaj komentarz