Jak donosi Kotaku, EA było niedawno w zaawansowanym stadium rozmów z NBCUniversal o połączeniu się obu firm. Stanęło jednak na niczym.
Electronic Arts szuka wspólnika lub ewentualnie kupca. Wśród firm, z którymi prowadzą rozmowy są jednak głównie koncerny spoza gamingowej branży. EA zainteresowane było wejściem miedzy innymi pod szyld Apple, a także Disney’a.
Idealną sytuacją byłoby zostawienie Andrew Wilsona na stanowisku CEO z pełną władzą nad rozwojem firmy i podległych mu oddziałów.
Trzeba przyznać, że to poważne wyznanie. Jeszcze w lutym na kwartalnym finansowym callu z inwestorami słuchaliśmy o rozszerzaniu się firmy i przejęciach mniejszych studiów. Teraz samo EA szuka nowego „domu”. Albo chociaż partnera.
Chyba wszyscy z zapartym tchem będziemy czekać na wyniki „poszukiwań”, trzymając kciuki, by nie byłoby to Sony czy Microsoft, które mogłoby zamknąć przyszłe tytuły studia przed częścią graczy. Nikt chyba nie jest gotowy stracić przyszłe odsłony Battlefielda, EA Sports FC (wcześniej FIFA) czy gry z serii Star Wars.
Źródło: Kotaku
Dodaj komentarz