Na polskim YouTube pojawił się pierwszy test lodówki wzorowanej na konsoli Xbox Series X. Niestety okazuje się, że mamy do czynienia z drogim, ale budżetowym produktem.
Mini-lodówka Xbox zasilana jest z gniazdka, ma ledowe podświetlanie i miejsce na 12 standardowych (330 ml) puszek. W drzwiach w środku znajdziemy dwie półki na przekąski. A na zewnątrz gniazdo USB pozwalające na ładowanie baterii, telefonu czy słuchawek.
Test opublikował na swoim kanale Kuba Klawiter. Popularny Youtuber technologiczny jako jeden z pierwszych mógł zapoznać się z mini-lodówką Xbox. Niestety wyprodukowany przez firmę Ukonic produkt okazał się mocno budżetowy. Pierwsze co przykuwa uwagę, to głośna praca lodówki. Ta zapewne nie jest wyposażona w żaden zaawansowany system chłodzący, tylko zwykły wiatraczek. Na poniższym filmie możemy zobaczyć, że wnętrze lodówki chłodzi się do 9-11 stopni Celsjusza. Chociaż Kuba mówi też, że przed nagraniem osiągnął 7 stopni. Konsola Xbox Series X jest praktycznie niesłyszalna, więc postawienie obok niej tak głośno pracującej lodówki, tylko popsuje nam cały komfort grania.
Kolejny problem, to materiał z jakiego mini-lodówkę wykonano. Kuba prezentuje na swoim filmie, że wcale nie tak łatwo jest sprzęt doczyścić z odcisków palców. Rozczarowujący jest wierzch lodówki, który wcale nie przypomina tej pięknie święcącej obudowy z reklamy, którą możecie zobaczyć poniżej.
Ostatnim z kluczowych problemów jest skraplającą się wewnątrz urządzenia woda. Z mniejszych uszczerbków można odnotować fakt, że mini-lodówki nie otworzymy jedną ręką. Musimy pomóc sobie drugą, aby przytrzymać sprzęt od góry.
Sumując wszystkie powyższe niedogodności ciężko powiedzieć, że mamy do czynienia z produktem choćby średnim. Mini Lodówka Xbox to z pewnością budżetowy sprzęt, a do tego na polskim rynku wyjątkowo drogi. Sama lodówka kosztuje 479 zł, ale do tego należy doliczyć jeszcze prawie 200 zł za przesyłkę i wychodzi prawie 700 zł.
Nadal jesteście zainteresowani kupnem?
źródło: YouTube/Kuba Klawiter
Dodaj komentarz