Neuroshima Hex to niezwykle udana gra taktyczna osadzona w postapokaliptycznym świecie. Do wachlarza jej armii właśnie dołączyły Bestie!
Jednym z wielu wydarzeń tegorocznego Dnia Molocha było ogłoszenie nowej frakcji do kultowej już gry autorstwa Michała Oracza. W Neuroshime gram od dwóch lat i przyznam, że jest to świetnie wyważona pozycja. Coś strategicznego jak szachy, a jednak z elementem losowym. Element ten, nie tylko urozmaica rozgrywkę, ale również nie tworzy z niej jakiegoś niebotycznego pojedynku umysłów o tytuł najmądrzejszego człowieka na ziemi. Do 4 podstawowych armii dosyć często dochodzą dodatki, które wprowadzają nowe zasady, ale jednocześnie nie psują gry już wydanymi armiami. Jak jest w przypadku Bestii? Dzięki wydawnictwu Portal Games mogę to dla Was sprawdzić! Najpierw poczytamy o armii, aby dowiedzieć się skąd się nowa frakcja wzięła. Następnie przyjrzymy się dokładniej żetonom, gdzie podzielę się z Wami pierwszymi uwagami taktycznymi. Na koniec wybrane sytuacje z boju nowej armii i krótki komentarz.
Opis fabularny i autorzy
Klimatyczny opis wprowadzający do rozgrywki Bestie pochodzi ze strony Portalu:
Wojny nie przetrwało nic naturalnego…
Jeśli spotykasz na swojej drodze jakieś zwierzę, to wiedz, że nie jest to zwierzę. To bestia, która przed chwilą opuściła Laboratorium Molocha. Widzisz wilka? Sprawdź, czy nie ma przypadkiem na plecach ośmiu macek… Bestie to dodatek do kultowej gry strategicznej Neuroshima Hex 3.0. Zmutowana fauna chce zakosztować ludzkiego mięsa!
Czeka na ciebie nowa, niezwykle ofensywna frakcja Bestii. Wysoka mobilność i Inicjatywa na poziomie cztery to tylko przedsmak. Umiejętność Agonii pozwala Bestiom przeprowadzić dodatkowy atak w chwili swojej śmierci, a jednostka Sępa może po Bitwie przemieścić się na dowolne puste miejsce na planszy. Ale uważaj, by nie wprowadzić do gry zbyt wiele Bestii naraz, bo zaczną atakować siebie nawzajem!
Opis armii pochodzi ze strony Portal Games
Autorzy
Projektantką armii jest Joanna Kijanka. Michał Walczak odpowiadał za dalszy jej rozwój. Autorami ilustracji są Mateusz Bielski i Hanna Kuik. Instrukcja dosyć sprawnie tłumaczy meandry nowych zasad. Aczkolwiek zabrakło mi zaakcentowania wprost, że nowa cecha Friendly Fire, może zaatakować również sztab bestii (co można wprost wyczytać z opisu fabularnego dostępnego na stronie dodatku i zaprezentowanego powyżej).
Armia
Talia bestii to 36 żetonów, poniżej przedstawię Wam po krótce z czego się składa, oraz zaprezentuję pewne uwagi taktyczne.
Sztab Bestii odznacza się pierwszą inicjatywą. Weźmy do tego trzy żetony zwiadowców mogące podbić jego inicjatywę o kolejne oczka i tworzy się naprawdę ciekawa sytuacja. Na tym jeszcze nie koniec. Obok sztabu możemy od razu wystawić chroniącego go Cerbera. Musimy jednak uważać, jednostka ta posiada Friendly Fire, czyli może zaatakować sztab jak i inne jednostki Bestii. Może przeżyć tylko obok sztabu, jeżeli więc zostanie odepchnięta od niego – umrze. Do tego wytrzymałość i mobilność, czynią z tego żetonu ważny element strategii już od pierwszych tur. Nasz sztab zyskuje obrońcę, albo gdy wykładamy się jako drudzy, możemy jednocześnie atakować i bronić jedną ścianę własnego sztabu.
Arachnoid posiada aż trzy ścianki którymi sieciuje, ale nie ma róży bez kolców! Jego sieci unieruchomią tak wrogów, jak i jednostki Bestii. Jednak do tej pory w moich rozgrywkach nietypowy układ sieci pozwalał na skuteczne obrócenie umiejętności Arachnoida przeciwko wrogom.
Jedną z najbardziej klimatycznych jednostek Bestii jest Alfa. Posiadająca obrót jednostka, wspomagana ruchem bądź polowaniem z żetonów natychmiastowych biegała po obrzeżach planszy skutecznie likwidując cele wroga z wysoką inicjatywą. Friendly fire może odpalić Agonię innych jednostek. Dla Agonii znalazłem jednak inne zastosowanie, o czym napiszę poniżej.
Pierwszą z opisywanych jednostek z mechaniką agonii jest Robal. Agonia działa tak, że jeżeli jednostka z tą umiejętnością ginie, odpalają się jej ataki. Nie będzie to miało jedynie większego efektu, jeżeli zginie w swojej własnej inicjatywie (nie zaatakuje dwa razy w tej samej inicjatywie).
Parę taktycznych zastosowań? Robal wystawiony przy sztabie wroga z inicjatywą 0 zaatakuje go w swojej inicjatywie (jeżeli Robala nie wspomoże zwiadowca to wydarzy się to w pierwszej). Następnie dostanie obrażenia od sztabu wroga w inicjatywie 0 i w agonii wykona kolejny atak w tej turze. Zada tym samym dwa obrażenia, pomimo że żeton nie posiada podwójnego ataku. Teoretycznie, moglibyśmy każdy żeton z agonią odpalić w inicjatywie 4 za sprawą Alfy… jednak ja wolałem wystawić je tam gdzie atakował żeton przeciwnika z wysoką inicjatywą, by zniosły się oba żetony… Z tym, że Robal posiada 3 ścianki ataku, więc potrafi solidnie namieszać i oczyścić planszę z jednostek – nawet sojuszniczych (friendly fire).
Bardzo ciekawą jednostką jest Sęp. Dzięki umiejętności padlinożerca po zakończeniu bitwy może przemieścić się na dowolne miejsce na planszy (zrobi to nawet przed Death Breath). Muszę jednak przyznać, że bardziej klimatyczne byłoby, żeby poruszył się na miejsce gdzie stała wcześniej zabita w bitwie jednostka. Dzięki tej umiejętności, szybko może stanąć koło naszego sztabu, nawet jeśli to my wywołaliśmy bitwę. Dodatkowo, umiejętność latanie sprawia, że nie można zabić tej jednostki atakiem wręcz, chyba że jest zasieciowana!
Rój, to jednostka atakująca prawie wszystko wokół siebie, nawet jednostki Bestii. Pozostawienie jednej nieobstawionej ścianki może uratować skórę grającemu bestiami graczowi i ochronę kluczowej jednostki bądź sztabu.
Jedynymi strzelającymi jednostkami w armii są Kwasopluje. Dobrze, że są, jednak nie są to mocne żetony. Siła nowej armii na pewno nie leży w jednostkach dysponujących umiejętnością strzelania.
Drugą i ostatnią jednostką posiadającą umiejętność agonii jest Jeżowiec, w przeciwieństwie do Robala, jeżowiec nie ma friendly fire.
Prawdziwym koniem pociągowym armii jest jednak Taran. Charakteryzuje go pancerz na ściance z podwójnym atakiem, wytrzymałość i nieszczęsny friendly fire. Pomimo tego ostatniego, jednostka nie raz sprawdziła się w boju.
Sprawa z żetonami natychmiastowymi i jednostkami wsparcia wygląda dosyć ciekawie. Ruch i atak jedną ścianką zapewni nam polowanie. Szczególnie warto zagrać go na Alfę (możliwość eliminacji wroga w 4 inicjatywie, bądź wywołania agonii). Żeton ten może nam również pomóc przemieścić Taran i na przykład wykonać pierwszy bezkarny atak na sztab wroga. Oprócz tego mamy dwa ruchy i aż trzy przyciągnięcia… za którymi jednak tak bardzo nie przepadam. No cóż, grając Bestiami trzeba będzie się do tej umiejętności przekonać i wpleść ją w rozgrywkę. Bitwę odpalimy jednym z 6 żetonów. Na końcu opiszę jednostki wspomagające. Mamy jednego szarpaka (dającego naszej jednostce umiejętność przyciągnięcia), dwóch oficerów z obrotem i aż trzy żetony zwiadowcy z wytrzymałością.
Armia w boju
Bestie świetnie radzą sobie w obronie i to nie tylko dzięki Cerberowi krążącego wokół sztabu. Dwa sępy dają komfort, że tuż po bitwie znajdą się przy siedlisku bestii, a wcale nie tak łatwo je zabić. Do tego Alfa, który potrafi zająć się nawet najszybszymi przeciwnikami. Kompensuje to na pewno parę żetonów z friendly fire, choć ich również można skutecznie użyć w defensywie. Do zadawania obrażeń z pewnością dobrze nadawał się Taran, choć miałem problem ze stworzeniem silnych kombinacji (tylko dwaj oficerowie i to wspomagający jedną ścianką). Bestie mogłyby mieć problem z przebiciem się do obstawionego sztabu przeciwnika, gdyż mają tylko dwa żetony strzelające. Mimo to, żeton polowania może otworzyć pewne możliwości. Całe szczęście w armii jest też sieciarz, który potrafi nieźle namieszać. Ponadto duże możliwości podbicia inicjatywy mogą dać dosyć liczni zwiadowcy.
Wrażenia ogólne
Rozgrywka Bestiami jest bardzo klimatyczna i przyjemna. Być może właśnie dlatego, że są dosyć mocno zróżnicowaną armią. Zaraz po 6 bitwach, najliczniejszą jednostką jest Taran posiadający 4 jednostki, ale reszta żetonów nie występuje już tak często. Daje to satysfakcjonujące rozbicie na różne taktyczne możliwości. Te które zauważyłem, postarałem się Wam przybliżyć w mojej recenzji. Z opisu armii, spodziewałbym się tego, że agonia wystąpi na większej części żetonów. Myślę, że podbiłoby to jeszcze klimat i tak świetnej pod tym względem armii. Nie mam wrażenia, aby Bestie były armią zbyt silną, bądź też zbyt słabą. Są najpewniej gdzieś po środku stawki. Nie będą pewnie pierwszym wyborem turniejowych graczy, jednak… Na pewno nie zawiedziecie się, jeśli Bestie zagoszczą na Waszych domowych stołach!
Egzemplarz recenzencki dostarczyło wydawnictwo Portal Games
Dodaj komentarz