Thrustmaster przysłał nam jakiś czas temu alternatywne moduły LED do pada eSwap X Pro. Oto nasze odczucia z korzystania z tych elementów.
Thrustmaster bez wątpienia jest jedną z najbardziej znanych i cenionych firm oferujących akcesoria dla graczy. W ofercie tego amerykańskiego producenta znajdziemy słuchawki, kierownice, joysticki, czy – oczywiście – pady. W minionym roku miałem sporą przyjemność testowania kontrolera dedykowanego konsolom Xbox oraz komputerom klasy PC. Moją opinię odnośnie modelu eSwap X Pro możecie przeczytać po udaniu się na tę stronę. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością wykonania kontrolera oraz jego modułowością. Dzięki temu, a także dzięki dostarczeniu przez wspomnianą firmę alternatywnego modułu, mogłem łatwo zmodyfikować jego wygląd oraz ułożenie gałek analogowych. Pełne wrażenia z użytkowania tego pada to oczywiście temat na osobny artykuł – wspomniany wyżej test. Dzisiaj skupię się natomiast na jakości i możliwościach zapewnianych przez moduł LED. Zajmijmy się więc poszczególnymi elementami oraz jakością ich wykonania. Na pierwszy ogień idzie naturalnie…
OPAKOWANIE
Thrustmaster dostarcza swój moduł w opakowaniu, które nie wybija się wymiarowo od militarnego wariantu, jaki otrzymałem kilka miesięcy temu. Nadal mamy więc do czynienia z podłużnym kartonem o wymiarach wynoszących 22,5 cm x 7,5 cm x 4,5 cm. Podnosząc górną część kartonu, naszym oczom ukażą się pięknie wyeksponowane wymienne moduły. Znajdziemy tu gałki analogowe (w dwóch wariantach), d-pad, spusty, czy też gripy. Nie brakuje również oczywiście dokumentacji – w tym instrukcji szybkiego skonfigurowania pada. Warto jej poświęcić chwilę swojej uwagi. Przed pełnym korzystaniem z możliwości modułów LED należy bowiem wykonać pewną czynność. Jednak opiszę ją nieco później, a na razie wróćmy jeszcze do opakowania. Sporym plusem jest przyklejone do wewnętrznej części górnej części kartonu miękkie wypełnienie. Dzięki temu nie musimy się obawiać o bezpieczeństwo przechowywanych elementów. Szkoda jednak, że nie zdecydowano się na dołączenie klucza służącego do podważania i wymiany d-pada. Zdaję sobie sprawę, że znajduje się on w zestawie z samym kontrolerem, aczkolwiek wydając ponad 200 złotych na nowy moduł, można byłoby oczekiwać dodania tego elementu. Niemniej jednak pierwsze wrażenie po zdjęciu pokrywy opakowania jest zdecydowanie pozytywne. Widać, że mamy do czynienia z produktem klasy premium.
MONTAŻ MODUŁÓW

Nikt na pewno nie będzie miał problemów ze zmienieniem wyglądu swego pada. Aby zamienić triggery na inne warianty, musimy po prostu odkręcić je, a następnie wyjąć, włożyć nowe i dokręcić do kontrolera. Oczywiście ze względu na bardzo małą średnicę główki prywatnie rekomenduję korzystanie ze śrubokręta wyposażonego w magnetyczną końcówkę. Naturalnie nic nie stoi na przeszkodzie, by użyć zwykłego śrubokręta, aczkolwiek komfort takiego działania będzie na pewno mniejszy. Mając wymienione triggery, przystąpmy do dalszego modyfikowania wyglądu eSwap X Pro. Do podmiany d-pada niezbędne jest podważenie go na środku – możemy do tego wykorzystać dołączone do kontrolera akcesorium, ale jeśli je gdzieś posialiście, to na pewno znajdziecie jakiś zamiennik w domu. Podważony d-pad pociągamy do siebie, po czym w wolne gniazdo wsuwamy oczywiście ten z testowanego modułu. Siedzi w nim pewnie dzięki dobrym magnesom. Zamiana analogów jest jeszcze bardziej prosta – ciągniemy je po prostu do siebie, zwalniając gniazda, a następnie wsuwamy nowe. Jednak najprostsza jest zamiana gripów – te również odciągamy od magnesów, po czym przytykamy nowe, a magnesy wykonują za nas całą robotę. Proces całkowitej modyfikacji kontrolera z pewnością nie zajmie Wam więcej niż 3 minuty i jest to bardzo przyjemnie spędzony czas.

Warto jeszcze wspomnieć, że Thrustmaster pozwala na wymienienie rodzaju analogów. W zestawie znajduje się komplet dwóch par – wklęsłych i wypukłych. Wystarczy je odkręcić od podstawy, kręcąc nimi w lewo, a następnie podnieść je i włożyć nowe, po czym kręcić w prawo do oporu. Sprawdziłem oczywiście oba warianty i przyznaję, że wygodniejsze były dla mnie wklęsłe analogi. Kciuki lepiej, pewniej się na nich opierały, ale oczywiście dodanie wypukłych zamienników jest niewątpliwie zaletą opisywanego pakietu.
PODŚWIETLENIE I JEGO STOPNIE
Niewątpliwie najważniejszym powodem, dla którego wiele osób zainteresuje się modułem LED będzie jego podświetlenie. Thrustmaster oferuje dwa warianty kolorystyczne – niebieski i pomarańczowy – o czym pisałem już w tym newsie. Znajdziecie tam też szczegółowy opis zastosowanych minidrążków analogowych.
Do mnie dotarła wersja niebieska pakietu LED i muszę się przyznać, że to właśnie na tę miałem ogromną nadzieję. Nie tylko dlatego, że niebieski to mój ulubiony kolor, ale i dlatego, że kojarzy mi się on z cyberpunkiem, który tak bardzo lubię. Możecie się początkowo zdziwić – okazało się bowiem, że podświetlenie nie działało po podłączeniu pada do portu USB konsoli. W tym momencie z pomocą przyszła oczywiście instrukcja. Trzeba było zaktualizować oprogramowanie kontrolera. Niestety niezbędny do tego jest komputer. Podłączenie pada do konsoli i uruchomienie – dostępnej w Sklepie Microsoft – darmowej aplikacji Thrustmapper pozwoli jedynie sprawdzić, czy wersja oprogramowania jest aktualna. Jeśli nie – musimy podłączyć kontroler do komputera i korzystając z dostępnej tam wersji Thrustmappera pobrać aktualizację. Proces instalowania jej jest bardzo prosty i możecie się mu przyjrzeć w poniższej galerii.
Gdy już zaktualizujemy oprogramowanie, wystarczy podłączyć pada do konsoli, a ujrzymy niebieskie podświetlenie niektórych elementów. Podświetlane są niestety tylko gałki analogowe i d-pad – szkoda, że nie pomyślano o iluminacji gripów, bumperów oraz spustów. Niemniej jednak efekt jest bardzo ładny. Nie ukrywam, że spodobał mi się nowy wygląd kontrolera, a jakość wykonania modułów jest na bardzo wysokim poziomie. Muszę też wspomnieć o możliwości dostosowania stopnia podświetlenia. Według informacji producenta, możemy zdecydować się na jeden z trzech poziomów jasności – 0%, 50% i 100%. Przełączamy się między nimi, naciskając przycisk P1 na spodzie kontrolera, a następnie d-pad w górę lub dół. Nie wiem, czy to tylko kwestia mojego egzemplarza, ale nie stwierdziłem wielkiej różnicy w jasności między 50%, a 100%. Oczywiście pewna zmiana była, aczkolwiek nie była ona aż tak duża. Na pewno wielu graczy doceni możliwość wyłączenia podświetlenia – dzięki temu nie musimy specjalnie zmieniać modułów na pozbawione diod LED, gdy na przykład żona chce się położyć spać, a my pragniemy dalej grać.
PODSUMOWANIE
Thrustmaster swoim modułem LED do kontrolera eSwap X Pro dowiódł, że ma jeszcze wiele do powiedzenia na rynku akcesoriów dla graczy. Montaż modułów jest bajecznie prosty, a finalny efekt zachwyca. Niemałe znaczenie ma możliwość dostosowania stopnia jasności podświetlenia, a jakość opakowania i dodanie dwóch wariantów analogów oraz opcja zamiany miejscami d-pada z gałką analogową sprawiają, że to pad, którym powinien zainteresować się każdy użytkownik konsoli Xbox. Cena jest co prawda dość wysoka – wynosi prawie 250 złotych – ale dostajemy za nią porządnie zabezpieczone w opakowaniu moduły i świetną jakość wykonania elementów. Nie mogę się doczekać tego, co Thrustmaster zaproponuje miłośnikom pada DualSense. Jestem pewny, że to tylko kwestia czasu i z ogromną przyjemnością będę śledził wszelkie doniesienia na ten temat. Pamiętajcie więc, aby śledzić nasz portal. Dajcie też znać, czy korzystaliście już z eSwap X Pro. Macie jakieś alternatywne moduły? Piszcie.

Moduły LED do testu dostarczył Thrustmaster.









Dołącz do dyskusji
Zaloguj się lub załóż konto, by skomentować ten wpis.