Fitness Boxing 2: Rhythm & Exercise może być dobrą propozycją dla fanów ruszania się w rytm poleceń. Czy warto się nią zainteresować?
2020 to rok niezbyt przystępny dla tych, którzy na liście postanowień noworocznych zapisali sobie „zacząć chodzić na siłownię”. Większość placówek jest zamknięta przez znaczną część roku, więc wytrwałym zostało zacząć ćwiczyć w domu. Można by uznać, że to idealna sytuacja, żeby zaistnieć z grą fitness. Czy Fitness Boxing 2 powinno się znaleźć na Waszej liście zakupowej i warto poświęcić jej czas?
Od pierwszej części Fitness Boxing minęły dwa lata. Od tego momentu co jakiś czas pojawia się gra, która chce nam sprzedać ćwiczenia w domu. Nowy Fitness Boxing ma sporego konkurenta na rynku w postaci Ring Fit Adventure, który razem z nadejściem pandemii schodziło ze sklepowych półek niczym świeże bułeczki. Czy jest na Switchu jeszcze miejsce na inny fitness?
Najpierw rozgrzewka…
Zacznijmy od tego, że Fitness Boxing 2 jest niezmiernie dostępną grą. Do ćwiczeń wystarczą nam standardowe joy-cony, a i cena nie zwala z nóg, bo gra została wydana jako mid-price. Jest to dobra ekonomiczna alternatywa dla wspomnianego wcześniej Ring Fit Adventure. Niektórzy z Was pamiętają może pierwszą cześć gry i chętnie wrócą do boksowania w rytm popowych hitów. Mogą się Wam jednak szybko znudzić, bo gra oferuje ich zaledwie 20 + 3 własne kompozycje. Na domiar złego wszystkie piosenki są dostępne w postaci midów bez licencji – niektórzy z Was może nawet nie pamiętają, że taki format istnieje. Często jest wykorzystywany w knajpach do karaoke, żeby ominąć opłaty dla Zaiksu. W takim przypadku monotonność szybko może Was zniechęcić do treningów.
… i raz i dwa i raz i…
Tak, liczcie w myślach i bujajcie bioderkami, w końcu podtytuł „Rythm & Excercise” to nie tylko puste słowa. Jak to bywa w grach opartych o rytm, najważniejsze to wykonać odpowiednie ruchy we wskazanym czasie. Na początku wybrany instruktor nauczy nas prostych ciosów. Przyznam szczerze, że albo wsadzałam w nie za mało siły, albo Joy-Cony rejestrowały moje machnięcia z lekkim opóźnieniem, bo nie zawsze wpadał mi perfect. Z kolejnymi treningami nauczymy się haków i ciosów sierpowych, więc także i one dołączą do choreografii. Miałam z nimi nie lada problem i po przejrzeniu różnych for dyskusyjnych – nie byłam odosobniona. Konsola nie ma kamery, która mogłaby rejestrować moje ruchy. Ciosy rejestrowane są za pomocą czujników w Joy-Conach, ale też w grę wchodzi nakład siły, który wkładamy w wykonanie zamachu. Żeby trafić w odpowiednim tempie, który widzimy na ekranie musimy najpierw wyczuć, jak gra rejestruje dany cios. W moim odczuciu nie było to ani intuicyjne, ani też nie mobilizowało mnie, żeby wykonać je jak najbardziej poprawnie.
W grze zależy mi na wyniku, który tutaj wyrażony jest w puntach na koniec treningu. Bardziej zwracałam uwagę na to, czy gra przyzna mi odpowiednią pulę za włożony wysiłek, niż czy utrzymałam odpowiednie tempo, postawę i poprawnie wykonałam ćwiczenie.
Dodatkowo nie bardzo na serio brałam wyliczenia kaloryczne, które są dostępne w podsumowaniu sesji. Pomijając już fakt, że nie zgadzały się z wartościami, które wskazywał mój zegarek, to przede wszystkim bazują tylko na algorytmach. Gra nie korzysta z pulsometru i tak naprawdę nie jest w stanie precyzyjnie policzyć intensywności naszego treningu i zaproponować nam optymalnego rozwiązania pod indywidualne potrzeby. Szkoda, bo na tym polu gra mogła zwojować więcej.
… jeszcze rozciąganie i po bólu!
Fitness Boxing 2 jest po prostu kolejną grą fitnessową, która lądując teraz w eShopie/sklepach ma szansę zostać prezentem gwiazdkowym. Brakuje w niej różnorodności w muzyce i kilku udogodnień technicznych, które podbiły by jej wiarygodność jako aplikacji fitnessowej. Do plusów produkcji należy jednak zaliczyć przystępną cenę i zamkniętą pulę ćwiczeń, do której nie jest wymagana duża przestrzeń w mieszkaniu. Jeśli chcecie się porządnie wypocić i przygotować bicki na sezon letni 2021, to spokojnie sięgnijcie po tę pozycję. Miejcie tylko na uwadze, że warto pomyśleć o własnym podkładzie muzycznym w słuchawkach. Chyba, że przycisk oznaczony jako eShop zaprowadzi nas kiedyś do sekcji z DLC z piosenkami,. Póki co wyświetla jedynie pustą stronę w sklepiku.
Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawcy.









Dołącz do dyskusji
Zaloguj się lub załóż konto, by skomentować ten wpis.
Ja poprosiłem switcha pod choinkę i fajnie bo jak w media expercie kupią to jeszcze sponczboba dostane.