Jeśli myśleliście, że latte art jest prosty, bo tak wygląda w filmikach na Facebooku – cóż, nie jest!
Coffee Talk to gra indie stworzona i wydana w Indonezji przez studio Toge Productions. Pikselki, urocze postacie i klimatyczna muzyka to to, czego trzeba spodziewać się już na starcie.
Jeśli kiedykolwiek widzieliście jakikolwiek mój avatar, możecie pomyśleć, że postać widoczna na środku ekranu to stworzona przeze mnie postać. A tu psikus. Widoczna na ekranie dziewczyna z zielonymi włosami to zaledwie jedna z klientek. Szok! Jak na zdjęciu poniżej, wiem.
Fabuła
Wcielamy się w postać baristy. Pracujemy w kawiarni i robimy kawę, po prostu. Choć najważniejszą częścią naszej rozgrywki jest słuchanie opowieści przychodzących tam ludzi. Muzyka pasuje idealnie, jest spokojna i taka, której spodziewalibyśmy się w kawiarni nastawionej na rozmowy. Gości w naszej kawiarni nie jest zbyt wiele, często się oni powtarzają, więc śledzimy ich losy trochę bardziej, przywiązując się do pojedynczych bohaterów.
Jak pewnie zwróciliście uwagę na screenach, nie tylko ludzie żyją w tym mieście. Mamy wampiry i wilkołaki, elfy i inkuby i mnóstwo więcej. Część będzie opowiadać historie miłosne, część będzie gadać o pracy. A my tylko słuchamy. Odpowiedzi są jedne, nie mamy wyboru. Jedyna nasza interakcja z otoczeniem, to przygotowanie odpowiedniego napoju.
Rozgrywka
Gra zaczyna się subtelnym tutorialem i stopniowo zwiększa stopień trudności. W pierwszych dniach przez problem z dostawą, mamy do dyspozycji bardzo ograniczone zasoby (kawa, mleko, cukier), by dopiero później dostać w ręce różne herbaty i dodatki jak miód czy cytryna.
Z czasem będziemy poznawać więcej przepisów. Na latte będziemy mogli rysować mlekiem wzory – i to jest ta część, która jest największym wyzwaniem w całej grze. Przepisy na konkretne napoje zawsze będziemy mogli podejrzeć w telefonie, gdzie znajdą się też te dopiero odkryte. Obok znajdziemy też kartę, która opowie nam trochę o osobach, które znamy.
Nie brakuje referencji z popkultury – zerknijcie, to zdjęcie Gali wygląda totalnie jak Keanu Reeves na słynnym już zdjęciu. Chyba, że to tylko mnie się tak wydaje?
Sterowanie w grze jest banalne, muzyka pasuje, a oprawa wizualna, no cóż, do mnie przemawia. Pomijając już Freyę, przez którą wracam właśnie do zielonego koloru włosów, ten styl naprawdę dobrze się komponuje. A miny postaci są cudowne.
Ogólnie Coffee Talk to gra trochę inna. Tu nie chodzi o gameplay ani o to, jak to wygląda. To historia, a raczej mnóstwo ich. To jak bardziej interaktywna książka, gdzie, choć wszystkie dialogi są napisane, to możemy dorzucić swoje pięć groszy (w postaci ciepłego napoju) do żyć innych ludzi. I te historie same w sobie są ciekawe. Nasłuchamy się o zakazanej miłości, o problemach nastolatek i o pracy, tej nużącej i tej ciekawej. Trochę o postawieniu wszystkiego na jedną kartę.
Morałów w tych historiach jest pewnie wiele. O wiele więcej niż w przeciętnych grach.
Gra Coffee Talk dostępna jest na Xbox One, PlayStation 4, Nintendo Switch oraz PC od 29 stycznia.
Za grę dziękujemy Brown Betty PR.
Dodaj komentarz