Dying Light 2 nie ma jeszcze ustalonej konkretnej daty premiery, ale na Gamescomie zobaczyliśmy kolejny fragment rozgrywki.
Miałem okazję zobaczyć około półgodzinny materiał pokazujący rozgrywkę w kontynuacji Dying Light. Akcja gry dzieje się 15 lat po zakończeniu historii z poprzedniej części. W związku z tak długim czasem dzielącym te odsłony zainfekowani ewoluowali. Oznacza to, że nawet dawni znajomi dostali nowe ataki i schematy zachowań, ale też, że doszły nowe typy przeciwników.
Demo skupiało się na problemie z brakiem wody pitnej. Ekipa, do której należy nasza postać ma nadzieję na korzystną umowę z przywódcą innego regionu. Chcą więc ruszyć na miejsce spotkania, przeczuwając jednak, że coś może pójść nie tak. Dzieje się tak w istocie, lecz nieco wcześniej niż się spodziewali. Ostatecznie przychodzi nam ścigać ciężarówkę. Ścigamy ją oczywiście poruszając się po dachach i korzystając z nowych możliwości parkouru. Mamy do dyspozycji szereg niewidzianych wcześniej ruchów, które wyglądają bardzo naturalnie i aż dziw bierze, że nie było ich wcześniej. Mało tego, możemy płynnie przejść od parkouru do walki i na odwrót.
Świat gry będzie oferował niekiedy opcjonalne zadania poboczne i losowe spotkania, dzięki którym – nie zawsze, ale czasem na pewno – dostaniemy nowe misje. Warto wspomnieć, że to my tworzymy świat, który nas otacza. Nasze decyzje wpływają na otaczający nas świat, dzięki czemu bez wątpienia warto będzie przejść tę grę kilka razy. Twórcy produkcji, studio Techland, powiedzieli, że jednokrotne ukończenie tytułu pozwoli nam zobaczyć może 50% tego, co na nas czekać.
Jestem ogromnym fanem pierwszej części i dodatku The Following. To, co zobaczyłem utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto czekać na tę grę. Premiera jest zaplanowana niestety na pierwszy kwartał przyszłego roku, a konsole docelowe to PlayStation 4 i Xbox One.
Dodaj komentarz