Na początku września PlayWay wydało na konsolę Nintendo Switch unikatową bijatykę przygotowaną przez polskie studio Dojo Games. Slice, Dice & Rice wcześniej trafiło także na PlayStation 4 oraz pecety.
Slice, Dice & Rice jest dwuwymiarową bijatyką, w której otrzymujemy do dyspozycji osiem grywalnych postaci oraz tylko sześć map. Każdy z dostępnych bohaterów posiada własne unikalne ataki. Sterowanie w grze oparto na krzyżaku / gałce oraz czterech przyciskach, odpowiadających za trzy ataki oraz parowanie ciosu wroga. Całość się nieźle sprawdza podczas rozgrywki. Jedynie w menu głównym wybór poszczególnych opcji bywa nieco irytujący – z jakiegoś powodu potwierdzamy wybory przyciskiem B, a cofamy za pomocą A.
Najważniejszą mechaniką rozgrywki jest całkowite porzuceni wszelakich pasków zdrowia, czy innych wskaźników rosnących / malejących wraz z otrzymywanymi obrażeniami. W recenzowanej dziś produkcji już jeden cios może powalić, bądź mocno zranić przeciwnika. Bardzo często się zdarza, że starcie kończy się już po paru sekundach. Całą walkę wygrywa osoba, która jako pierwsza zdobędzie określoną liczbę punktów.
Do dyspozycji graczy oddano cztery tryby rozgrywki. Tryb fabularny składa się z ośmiu krótkich serii starć z przeciwnikami. Prostą historię przy każdym z kolejnych bohaterów poznajemy poprzez czarne ekrany z tekstem pomiędzy niektórymi walkami. Do wyboru mamy trzy poziomy trudności – na najniższym pokonanie wszystkich przeciwników nie stanowi większego problemu, podczas gdy na najwyższym potyczki stanowią niemałe wyzwanie. Dojo pozwala nam potrenować każdą z dostępnych postaci. Versus to tryb, gdzie możemy rozegrać szybkie potyczki przeciwko AI, bądź drugiemu żywemu graczowi. Ciekawostką jest także możliwość obejrzenia walki między dwoma zawodnikami sterowanymi przez konsolę.
Ostatni tryb pozwala nam rozegrać starcia sieciowe. Niestety, serwery gry świecą pustkami. Niesamowicie ciężko natrafić na jakiegokolwiek gracza. Sporym problemem produkcji jest także mała ilość dostępnej zawartości. Map jest mało, a bardziej różnorodnych trybów rozgrywki nie znajdziemy, przez co walka po pewnym czasie zaczyna się nudzić.
Klimatyczna oprawa graficzna produkcji wygląda bardzo dobrze. Ścieżka dźwiękowa jest przyjemna dla ucha i została nieźle dopasowana do klimatu gry. Jedynym większym problemem z portem dla Nintendo Switch są bardzo długie czasy wczytywania się gry.
Slice, Dice & Rice to udana bijatyka, choć czuć w niej sporo zmarnowanego potencjału. Prosty system walki sprawdza się nieźle, a pomysł by walka kończyła się już po jednym celnym uderzeniu brzmi ciekawie. Klimatyczna oprawa audiowizualna jest także dość mocną stroną produkcji. Niestety, przez małą ilość dostępnej zawartości gra zaczyna się szybko nudzić, a serwery świecą pustkami.
Grę do recenzji dostarczyło PlayWay
Dodaj komentarz