Jak mawia stara mądrość „cierpliwość jest cnotą” i w przypadku gier z cklu Bayonetta jest to idealny opis historii serii. Najpierw była pierwsza część wydana na PlayStation 3 i Xboxa 360 w Październiku 2009 roku która zyskała rzesze wiernych fanów oraz poklask wśród krytyków, ale jak to często bywa w takich przypadkach gra nie sprzedała się wystarczająco dobrze.
Od tego momentu seksowna wiedźma odłożyła swoje pistolety na kołek i zapadła w sen, z którego obudziło ją Nintendo, dzięki czemu w 2014 roku Cereza wróciła w glorii i chwale, jako gra ekskluzywna na Will U, ale znowu przez słabą sprzedaż konsoli gra sprzedała się łącznie w 850 tysiącach egzemplarzy, ale tym razem wiedźma nie została zakopana tylko po 3 latach została zapowiedziana kompilacja pierwszej i drugiej części na Nintendo Switch. Dzięki temu gracze otrzymali w swoje ręce pakiet Bayonetta 1 i 2 w wersjach podstawowej oraz specjalnej i dziś skupimy się właśnie na edycji specjalnej.
Bayonetta Special Edition została wydana 16 Lutego 2018 roku przez Nintendo na konsole Nintendo Switch i z miejsca należy zaznaczyć, że edycja ta różni się od wydanej na Will U Bayonetta First Print Edition. W oczy rzuca się rozmiar edycji który w porównaniu do przytoczonego First Print Edition, czy nawet do zachodnich edycji specjalnych lub limitowanych jest stosunkowo niewielki.
W skład wydania wchodzą :
- pudełko z grą Bayonetta 2 na kartridżu oraz kod na pobranie pierwszej części
- steelbook
- talia kart, które są replikami kart otrzymywanych w grze
- trzy zestawy naklejek
Wszystko opakowane w minimalistyczne czarne opakowanie z sugestywną szminką na froncie. Bardzo cieszy fakt, że wydawca zdecydował się na umieszczenie pudełka z grą i oddzielenie steelbooka, co dla mnie jak i wielu kolekcjonerów jest bardzo na plus. Jakość wydania kart również stoi na wysokim poziomie i nie można się do niczego przyczepić. O naklejkach można powiedzieć, że są, ale na plus zasługuje fakt, że grafiki wybrane do poszczególnych zestawów tychże naklejek są bardzo dobre. Do zalet należy również doliczyć cenę samego wydania, ponieważ jest ona wyższa od podstawowej wersji, w zależności od sklepu tylko o około 80 do 100 złoty, co nie jest złym wynikiem. Niestety na tym można zakończyć chwalenie edycji i przejść do czegoś, co dla mnie, jako fana długonogiej wiedźmy jest ciężkie, czyli wady omawianego wydania.
Największy grzech, jaki można przypisać Bayonetta Special Edition jest wielkość samego pudełka, na które zdecydował się wydawca, przez co o takich rarytasach jak figurka tytułowej bohaterki lub pięknie ilustrowany artbook można tylko pomarzyć. Należy również zatrzymać się przy dosyć widocznej różnicy pomiędzy wydaniem amerykańsko-europejskim, a tym skierowanym dla konsumentów Kraju Kwitnącej Wiśni. Mowa tu o tym, że mieszkańcy Ameryki i Starego Kontynentu otrzymali w swoje ręce fizyczny nośnik tylko z częścią drugą, a część pierwsza została dodana w formie kodu, natomiast Japonia otrzymała oba tytuły na nośniku fizycznym, co dla osób z alergią na cyfrowe wydania może być impulsem do importu z Azji. Od swojej strony mogę dodać, że zamiast 3 zestawów naklejek lepszym wyborem byłyby litografie, ale to już bardziej osobista opinia niż wada sama w sobie.
Podsumowując, jeśli tak samo jak ja jesteś fanem całego cyklu, a nie posiadasz w swojej kolekcji Will U wraz z First Print Edition to warto przemyśleć zakup Special Edition na Switcha, jednakże należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteś w stanie zakupić tę edycje głównie dla steelbooka i zestawu kart. Jeśli odpowiedź jest twierdząca i jesteś fanem serii to nad zakupem nie powinieneś się zastanawiać, jednakże, jeśli jesteś fanem a nie masz dodatkowych funduszy, lub po prostu cenisz sobie slashery wybitne to edycja podstawowa w zupełności powinna ci wystarczyć.
Dodaj komentarz