• PlayStation
    • PS5 Pro
      • Gry ulepszone na PS5 Pro
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch 2
      • Nintendo Switch 2
      • Zestawienie wszystkich gier i ulepszeń
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • PC
    • Asus ROG Ally
    • Lenovo Legion Go
    • MSI Claw
    • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Kultura
    • Filmy i seriale
    • Gry planszowe
    • Recenzje
    • Wszystko
  • Redakcja
2 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja North Line już jutro w ARC Raiders

2 tygodnie temuAngie Adams

ARC Raiders z 4 milionami sprzedanych kopii

3 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja 1.1.0 do ARC Raiders gotowa do pobrania

3 tygodnie temuAngie Adams

Sporo atrakcji w ARC Raiders jeszcze przed końcem roku

Zdjęcie okładkowe wpisu Recenzja: Bulletstorm: Full Clip Edition (PS4)
Xbox One PlayStation 4

Recenzja: Bulletstorm: Full Clip Edition (PS4)

9 lat temu Konrad Bosiacki

Polacy potrafią tworzyć gry. Mamy tak wielu zdolnych deweloperów jak CD Projekt Red, Techland, czy CI Games. Do tego grona należy także niezależne studio People Can Fly, które zostało założone w 2002 roku m.in. przez Adriana Chmielarza. Nowo powstałe studio szybko zasłynęło w branży świetną grą FPS – Painkiller, która była dynamiczna jak Unreal, czy Quake, ale oferowała to wszystko w kampanii dla pojedynczego gracza. Po sukcesie Painkillera studio People Can Fly nawiązało współprace z Epic Games, słynnym amerykańskim producentem gier. Epic Games, to także twórcy jednego z najlepszych silników do tworzenia gier – Unreal Engine. Na początku współpracy People Can Fly pomagali Epic przy konwersji Gears of War na PC oraz w tworzeniu GoW 2 na Xboxa 360. W 2008 roku polskie studio rozpoczęło prace nad ich pierwszy samodzielnym dziełem dla Epic Games. I tak po trzech latach pracy powstał Bulletstorm, wydawcą gry została firma Electronic Arts. Bullestorm jest także dynamiczną grą FPS, która powstała w oparciu na doświadczeniach zdobytych przy produkcji Painkillera


UWAGA! Screeny zawierają wyrazy uważana za wulgarne lub obraźliwe.

Dlaczego powstał remaster Bulletstorma?

Tutaj należałoby przypomnieć dalsze losy People Can Fly. Współpraca Epic Games z Polakami tak spodobała się Amerykanom, że w 2013 roku People Can Fly wydali na Xboxa 360 spin-off Gears of War z podtytułem Judgment. To była ostatnia gra Polaków, w wakacje 2012 roku Epic Games całkowicie wykupiło polskie studio z czasem zmieniając jego nazwę na Epic Games Poland. To był także czas, w którym ze studiem pożegnał się Adrian Chmielarz z pozostałymi dwoma założycielami. Epic Games Poland funkcjonowało niecałe dwa lata, w tym czasie pomagali tylko w niektórych projektach Epic Games. Przełom przyszedł w 2015 roku, polskie studio odłączyło się od amerykańskiego giganta wracając do nazwy People Can Fly i swojego logo. W tym samym roku deweloper ogłosił, że pracuje już nad dwoma projektami z gatunku FPS. Jednym z nich jest właśnie recenzowana odświeżona wersja Bulletstorma z 2011 roku. Bulletstorm: Full Clip Edition jest produktem, który ma sprawdzić, czy jest na rynku jeszcze zainteresowanie marką Bulletstorm oraz dynamicznymi i szybkimi grami FPS. To także badanie i szykowanie gruntu pod ewentualny sequel.

Mogę śmiało stwierdzić, że People Can Fly trafili z premierą w Bulletstorm: Full Clip Edition w idealnym momencie. A szlaki zdążyła przetrzeć im już Bethesda, która w ubiegłym roku wydała Doom. Doom to także szalony i dynamiczny FPS z brutalną kampanią dla pojedynczego gracza. Gra została bardzo ciepło przyjęta przez graczy i krytyków. W swojej recenzji Doom’a napisałem: „Doom jest jak myśliwiec F16, w którym musisz mieć oczy dookoła głowy. Albo latasz jak poparzony po całej mapie i ciągle strzelasz, albo nie żyjesz.” O Bulletstormie mogę napisać to samo, ta gra nie zwalnia ani na moment. Kampania jest podzielona na sześć aktów, ale gracz ich tak naprawdę nie odczuje, bo mamy pełną ciągłość w rozgrywce. Ekrany ładowania są bardzo krótkie, mamy tutaj etap wydarzeń, które nie jest szczegółowo opowiadany.


Głównym bohaterem Bulletstorma jest zbuntowany pirat z jednostki Dead Echo – Grayson Hunt, który razem ze swoim przyjacielem znalazł się na nieznanej planecie zamieszkałej przez rożne potwory i buntowników. W trakcie wędrówki po planecie do naszego zespołu dołączy jeszcze kobieta. Wszyscy mają jeden cel – wydostać się z niebezpiecznego miejsca oraz zabić dowódcę, który zdradził swój oddział. Bulletstorm zasłynął na rynku nie tylko dzięki dynamicznej rozgrywce, to także gra której bohaterowie posługują się bardzo kontrowersyjnym językiem. Pisząc krotko rzucają mięsem na lewo i prawo. W dialogach pada bardzo wiele przekleństw jednak są one dopełniane doskonałym humorem. Do tego gra jest bardzo brutalna i krwawa. Sam klimat nie jest tak mroczny, jak Doomie, gdyż planeta na którą trafiamy przypomina swoim krajobrazem warunki tropikalne. Cała brutalność opiera się o sposób w jaki możemy eliminować przeciwników. Jeżeli nie graliście w Bulletstorma w 2011 roku, to system eliminacji wygląda podobnie, jak Doomie z 2016 roku. Przeciwnik, którego kopniemy zaczyna mienić się na niebiesko, czas dla niego lekko zwalnia a my możemy wykonać na nim brutalną egzekucje za pomocą posiadanych broni lub otoczenia. Przeciwnika możemy nabić na kolce, na kaktusa, wrzucić w kable elektryczne lub dosłownie wykopać poza teren. W Bulletstormie nie można skakać, ale za to możemy kopać przeciwników. Jednak charakterystycznym elementem będzie smycz, którą nasz bohater będzie trzymał w lewej ręce. To nic innego, jak lasso, którym możemy przyciągać do siebie przeciwników, a następnie ich efektownie wykończyć. Ulepszona smycz pozwoli nam silnie uderzyć o ziemię, wyzwolona siła wzbije w powietrze bezbronnych przeciwników, a to pozwoli nam ich szybko wyeliminować.


Przez całą rozgrywkę gra ocenia nasze postępy punktami. Przykładowo za zwykłe zabicie otrzymamy tylko 10 punktów, strzał w głowę da nam 25. Jednak cala rozgrywka opiera się na „superstrzałach”, które często posiadają zabawne nazwy i wymagają od gracza ogromnej kreatywności w zabijaniu przeciwników. Kilka przykładów:

  • „Akupunktura” – nadziej wroga na kaktus.
  • „Laleczka voodoo” – nadziej przeciwnika na pręty.
  • „Głębokie gardło” – zabij wroga strzelając mu w gardło.
  • „Polecony” – zrzuć przeciwnika z dużej wysokości.
  • „Tylne wejście” – strzel przeciwnikowi w tyłek

Takich superstrzałów mamy w grze bardzo dużo, ich listę możemy zobaczyć po naciśnięciu TouchPada. Punkty, które uzyskamy za zabijanie przeciwników możemy wydawać w specjalnych zasobnikach na kupowanie broni, amunicji oraz dopalaczy do broni. Dopalacze, to nic innego, jak alternatywne strzały o bardzo dużej mocy. Przykładowo mały rewolwer strzela normalnymi nabojami, ale jego dopalacz pozwoli nam już wystrzelić ognistą flarę, która podpali pobliskich przeciwników. Jest także wyrzutnia wybuchowych kul, a jej dopalacz wystrzeli jedną kule, która będzie odbijała się od ziemi i zabijała przeciwników w pobliżu. Taką kule możemy kopać, aby docierała do kolejnych celów. Dużym zaskoczeniem dla graczy będzie na pewno karabin snajperski, który nie strzela jak standardowy w grach FPS. Tutaj gracz steruje wystrzeloną kulą, to trochę jak grać w Sniper Elite i dodatkowo sterować każdym wystrzelonym pociskiem.


Kampania dla jednego gracza to zabawa na dwa, góra trzy wieczory, nie jest ona długa, ale dzięki niepowtarzalnemu humorowi naszych bohaterów potrafi utkwić na długo w pamięci. Sama rozgrywka, jak już wspominałem, to non stop akcja. Przeciwników jest bardzo dużo, a ich eliminowanie przynosi wiele radości. Ukończenie kampanii nie oznacza końca zabawy. Możemy przejść kampanie jeszcze raz w trybie „wymiatacza”, który polega na tym, że już od prologu mamy dostęp do wszystkich broni i dopalaczy.

Twórcy umieścili tryb Echo, który polega na przechodzenie odpowiednich fragmentów kampanii na czas, w których musimy wykonać określone zadania, a nasze postępy będą oceniane w systemie gwiazdkowym. Warto tutaj dodać, że w Full Clip Edition twórcy umieścili sześc nowych map do tego trybu. Jeżeli pytacie o tryb wieloosobowy, to w Bulletstorm umieszczono tylko tryb hordy dla czterech graczy. Anarchia, bo tak nazwano ten tryb polega na przetrwaniu 20 fal wrogów przez czterech graczy. W trybie kooperacji dostępne są unikalne superstrzały, które można wykonać we współpracy z innymi graczami. Jeżeli ktoś lubi tryb hordy w połączeniu z efektowną eliminacją przeciwników, to będzie się tutaj dobrze bawił.

Jedną z kluczowych zmian, jakie proponują nam twórcy w remasterze Bulletstorma jest Duke Nukem’s Bulletstorm Tour. Jak już się domyślacie, zamiast Graysona Hunta w kampanii pojawia się jeden z największych „badassów” w historii gier komputerowych Duke Nukem. Dodatek daje możliwość przejścia całej kampanii Bulletstorm: Full Clip Edition jako Duke Nukem z nagranymi od nowa dialogami i nowymi kwestiami wypowiadanymi z prawdziwym głosem Jona St. Johna! Wcielając się w Duke’a bawiłem się świetnie, gra nic nie straciła na jakości, a wręcz dostała jeszcze większego kopa i dawki humoru. Niestety dodatek Duke Nukem’s Bulletstorm Tour jest dostępny za darmo tylko dla zamówień przedpremierowych, po premierze postać Duke Nukem będzie kosztować $5 (pewnie 20 zł)


Dla kogo jest Bulletstorm: Full Clip Edition?

Dla wszystkich fanów dynamicznych i szybkich strzelanin, dla graczy, którzy nie lubią stać w miejscu i planować kolejnego kroku. Zapewne wielu z was grało w ubiegłorocznego Dooma, możliwe, że wielu z was grało tez w oryginalnego Bulletstorma, a może i Painkillera. Graficznie gra, jak na remaster wygląda super, poprawiono wiele modeli oraz animacji. Posiadacze PS4 Pro będą mogli cieszyć oczy grafiką w rozdzielczość 4K. Poprawiono także jakość audio, warto tu dodać, że ścieżka dźwiękowa jest wyśmienita. Bulletstorm: Full Clip Edition jest świetną grą akcji opartą o staroszkolną szkołę tworzenia gier FPS. Osobiście trzymam mocno kciuki za dobrą sprzedaż Full Clip Edition, Bulletstorm to świetny tytuł, który zasługuje na kontynuacje. Niestety boje się, że wydawca gry firma Gearbox Publishing zbyt dużo złotówek życzy sobie za ten tytuł i jestem niemal przekonany, że spotka to się z dużą krytyką i niestety nie najlepszą sprzedażą. Bulletstorm: Full Clip Edition kosztuje w PlayStation Store aż 209 zł, to przynajmniej o 50 zł za dużo, jak na remaster. Odnowiona grafika i audio są od dawna standardem w odświeżonych produkcjach, a dodanie postaci Duke’a oraz kilku nowych map do trybu Echo to także za mało, aby aż tyle żądać za remaster. Tym bardziej, że mamy teraz wiosnę urodzaju i nowe produkcje AAA za 249zł są bardziej kuszące. Cena to jedyna wada tej świetnej produkcji. Wszystko zostało tutaj dopieszczone i działa wyśmienicie, rozgrywka mocno wciąga i często nie pozwala się zatrzymać, odkrywanie nowych superstrzałów daje masę zabawy, gra z przyjaciółmi w kooperacji sprawi, że miło spędzicie niejeden wieczór. Jeżeli nie dzisiaj, to na pewno za jakiś czas, ale warto dać tej grze szanse. Warto także wspierać People Can Fly, bo to zdolne studio z ciekawą historią.

Ocena portalu: 8

Grę dostarczył wydawca – Gearbox Publishing.







Podziel się:

  • Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
  • Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
  • Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp

Bulletstorm: Full Clip Edition Duke Nukem Duke Nukem's Bulletstorm Tour Gearbox Publishing People Can Fly unreal engine
8

Konrad Bosiacki

Redaktor Prowadzący oraz właściciel portalu konsolowe.info i kanału na YouTube: Kanał Konsolowy. Gram na PS5, Xbox Series X, czasem Switch 2. Wolny czas spędzam w Destiny 2 i Marvel Rivals. Kibic klubów piłkarskich: Pogoń Szczecin, FC Barcelona i Liverpool FC. Znajdziesz mnie na X/Twitterze: @Konrado87

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Painkiller – demo i nowy zwiastun

Pankiller w ramach Steam Next Fest otrzymał wersje demo. Zobacz nowy zwiastun.

Painkiller z nową datą premiery

Wydawnictwo 3D Realms i deweloper Anshar Studios poinformowali o przesunięciu daty premiery gry Painkiller.

Painkiller otrzymał datę premiery i bonus do pre-orderów

Anshar Studios ogłosiło właśnie datę premiery klasycznej strzelanki Painkiller. Opublikowano także nowy zwiastun.

People Can Fly zawiesza dwa projekty i redukuje etaty

Polskie studio People Can Fly przychodzi z bardzo smutnymi informacjami. Do kosza trafiają dwa ich projekty i niestety skutkować to będzie zwolnieniami.

Painkiller — siedem broni na nowym zwiastunie

Podczas Galaxies Showcase, Anshar Studios i 3D Realms opublikowały nowy zwiastun rebootu Painkiller. Zobaczymy na nim arsenał, którym przyjdzie nam walczyć.

People Can Fly podpisało umowa z PlayStation na nową grę!

Resistance? Killzone? People Can Fly podpisało umowę z Sony Interactive Entertainment. Polacy stworzą prototyp gry opartej na IP PlayStation!

📊 Kto powinien zgarnąć statuetkę Game of the Year na The Game Awards 2025?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

HOT

2 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Razer BlackShark V3 Pro (Xbox, Switch 2)

Razer BlackShark V3 Pro, to słuchawki klasy premium, które latem trafiły na rynek. Obsługują konsole Xbox oraz od kilku dni Nintendo Switch 2. Zapraszamy na nasz test.

2 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Call of Duty: Black Ops 7 (PS5)

Na jesień spadają nie tylko liście, z wielkim hukiem spadła też forma Call of Duty. Black Ops 7 to najsłabsza odsłona uznanej serii. Szczegóły w naszej recenzji.

4 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: ROG XBOX ALLY X – Gamingowy potwór, który nie jest konsolą

ASUS i Microsoft bardzo by chcieli, aby ich urządzenie ROG XBOX ALLY X nazywać konsolą. Niestety nie możemy się na to zgodzić. Powody znajdziesz w naszej recenzji.

5 dni temuKonrad Bosiacki

realme GT 8 Pro Dream Edition – unboxing smartfona, który pokocha każdy fan F1

Nasza redakcja po raz drugi w tym roku przedpremierowo testuje Dream Edition! Tym razem jest to limitowany smartfon realme GT 8 Pro dla fanów F1 na licencji zespołu Aston Martin.

5 dni temuAngie Adams

Konsolowe gotowe na kolejne 10 lat!

Serwis konsolowe.info świętuje dziś swoje dziesiąte urodziny. Z tej okazji mamy dla Was niespodziankę — nowy wygląd strony internetowej.

Ikona gry battlefield
5 dni temuAngie Adams

Darmowy tydzień z Battlefield 6

Macie może zainstalowany Battlefield REDSEC, ale chętnie sprawdzilibyście Battlefield 6? Twórcy już w przyszłym tygodniu wystartują z darmowym dostępem do części gry.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2025 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.

Personalizacja reklam

Hej! Wiemy, że chcesz jak najszybciej wziąć się za czytanie. Krótko i szybko więc:

Na naszej stronie wyświetlamy reklamy AdSense (Google). Od Ciebie zależy, czy będą one personalizowane, czy nie.

  • Personalizowane reklamy wykorzystują dane zebrane o Tobie dane z innych witryn, jest więc większa szansa, że wyświetlą coś, co faktycznie Cię interesuje.
  • Jeśli wolisz jednak reklamy totalnie przypadkowe, wyłącz ich personalizację poniżej.