Piłka nożna to jeden z najpopularniejszych sportów na świecie. Miliony ludzi śledzą przed telewizorami zmagania wielu tysięcy piłkarzy w rozmaitych ligach, czy turniejach. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda droga takiego zawodnika do sławy?
We wcześniejszych częściach gracz mógł wcielić się w dowolnego piłkarza lub nawet stworzyć sportowca na swoje podobieństwo, aby dołączyć do jednego z najlepszych klubów na świecie i zdobywać razem z nimi trofea. W FIFA 17 Elektronicy zrobili duży krok na przód i stworzyli tryb kariery dla pojedynczego gracza. Głównym bohaterem jest Alex Hunter, młoda, szybko rozwijającą się gwiazda ligi angielskiej. Gracze, wcielając się w Alexa od najmłodszych lat, mogą zobaczyć jak przebiegała jego kariera od samej szkółki juniorskiej.
Tryb Droga do sławy to nie tylko zmagania boiskowe. Duży nacisk położono tutaj na wszystko to, co dzieje się po za boiskiem. Udamy się z Alexem do szkółki młodych talentów, gdzie odbędziemy trening z innymi dobrze zapowiadającymi się gwiazdami. Jeżeli zaprezentujemy się dobrze, to mamy szansę na otrzymanie kontraktu od dużego klubu. Gdy uda nam się zaimponować łowcom talentów, to będziemy mogli wybrać sobie klub z Premier League, do którego będziemy chcieli dołączyć. Najlepsze kluby płacą najwięcej, ale i mają wysokie wymagania. W takich klubach będzie nam też ciężko przebić się do podstawowej jedenastki. W trybie Droga do sławy mamy wpływ tylko na samego Huntera, natomiast na boisku możemy sterować całym zespołem, albo tylko samym Alexem. Niestety nie mamy wpływu na taktykę i ustawienie zespołu. Nie decydujemy także o organizacji zespołu w czasie gry, czyli nie możemy wydać żadnego polecenia, aby drużyna grała z kontry, czy wysokim pressingiem. Niestety przez to rozgrywane w tym trybie mecze są nudne i wolne. Dominuje duża ilość fauli, większość akcji ma miejsce w środku pola. Wiele razy chciałem, aby mój zespól grał ofensywnie z wysokim pressingiem, a niestety nic z tego nie wyszło, przez co wiele meczy kończyło się remisem, a w tych wygranych padało mało bramek.
Jednak wracając jeszcze do tego, co dzieje się poza boiskiem, to mamy tutaj duży wgląd do szatni. Możemy wzorem rozmówek z gier Telltale udzielać kolegom z boiska, trenerom, czy dziennikarzom prostych odpowiedzi w jednej z trzech kategorii: porywczy, wyważony oraz spokojny. Wszystkie odpowiedzi mają wpływ na osoby, z którymi rozmawiamy. Przykładowo, jeżeli będziemy odpowiadać, że nasza dobra gra to zasługa trenera, to dużo zyskamy w jego oczach i będziemy częściej pojawiać się na boisku w podstawowym składzie. Natomiast jeżeli będziemy sami zachwalali tylko siebie, to będziemy zyskiwać tylko więcej fanów i kibiców.
Atrybuty Huntera na początku nie są imponujące, ale dzięki treningom możemy szybko rozwijać naszego zawodnika. Przed każdym meczem otrzymujemy możliwość wzięcia udziału w dwóch ćwiczeniach treningowych. Nasze poczynania są oceniane w systemie amerykańskim – od oceny F do A. Minigierek treningowych jest bardzo dużo; możemy poćwiczyć obronę, strzały z bliska i daleka, drybling itp. Do tego Alex zdobywa punkty umiejętności, za które możemy odblokować kilka dodatkowych cech, które przyspieszą nam rozwój atrybutów. Dodatkowo w trakcie meczu Alex jest na bieżąco oceniany przez trenera. Każda nasze interakcja z piłką, czy zawodnikiem drużyny przeciwnej zostaje poddana ocenie. Faule, zły odbiór piłki, pozycja spalona zabiorą nam kilka punktów, ale udane podanie, wrzutka, asysta oraz oczywiście gol są w stanie mocno podnieść ocenę u trenera. Alex w drodze do sławy nie jest sam, zawsze może liczyć na swoich przyjaciół, czy rodzinę, którzy często pojawiają się w scenkach przerywnikowych. Droga do sławy jest bardzo ciekawym dodatkiem, na pewno docenią ją młodsi gracze, którzy marzą o karierze zawodowego piłkarza. Starsi mogą odczuć, że fabuła jest mocno liniowa i czasami nawet trochę przesłodzona. Do tego Droga do sławy zawsze kończy się tak samo, bez względu na to, jak sobie w niej radziliśmy. Szkoda, Elektronicy mogli się postarać o dobre i złe zakończenie. Niemniej jest to świetny pomysł, który naprawdę warto i tak sprawdzić. Historia Alexa Huntera pokazuje, że każdy zawodowy piłkarz ma te lepsze i gorsze momenty w swojej zawodowej karierze, jednak ciężką praca oraz przy wsparciu rodziny zawsze sobie z nimi świetnie poradzi.
FIFA 17 na konsolach wygląda fantastycznie, a wszystko to dzięki nowoczesnemu silnikowi Frostbite, którego możliwości mogliśmy wcześniej oglądać w takich tytułach od EA jak: seria Battlefield, najnowszy Need for Speed, czy Star Wars Battlefront. W tym ostatnim dziele postaci i scenografie prezentowały się rewelacyjnie. W FIFA 17 jest podobnie, nie tylko sam Hunter wygląda jak prawdziwy, ale wszyscy czołowi zawodnicy realistycznie odpowiadają swoim prawdziwym odpowiednikom. Dodatkowo gracze po raz pierwszy zobaczą tunele prowadzące do szatni i usłyszą rozmowy zawodników wewnątrz samolotów.
Same stadiony także dostały nowe życie. Boiskowe starcia będzie teraz urozmaicać pirotechnika, czy wyrzutnia konfetti. Chorągiewki przy rzutach rożnych ozdobione są herbami gospodarza oraz dodano kilka nowych animacji przed- i pomeczowych. Trybuny otrzymały wiele nowych przyśpiewek, a i sami spikerzy emocjonalnie reagują na to, co wydarzyło się na boisku. FIFA 17 skupia się mocno na trenerach. Często w powtórkach będziemy mogli zobaczyć, jak żywiołowo reagują na boiskowe starcia.
Zastanawiacie się pewnie, jak w polskiej wersji gry wypadł ponownie duet komentatorów – Dariusz Szpakowski i Jacek Laskowski. Mogę napisać, że jest dobrze, ale i tak nieraz przyszło mi kręcić nosem, gdy komentarz nie pasował do wydarzeń mających miejsce na boisku. Natomiast na duży plus zasługują kwestie wypowiadane przez komentatorów w trybie „Droga do sławy”. Wspomniani wcześniej panowie nagrali wiele ciekawych kwestii z życia Huntera.
Co jeszcze nowego czeka na nas w FIFA 17? Jest nowy system wykonywania rzutów rożnych. Teraz dosłownie za pomocą kursora celujemy w zawodnika, do którego chcemy podać piłkę. Podobnie rozwiązano wykonywanie rzutów wolnych. Zostało ono dodatkowo nieco zmodyfikowane. Możemy dowolnie ustawić zawodnika wykonującego rzut wolny, a przy rzutach karnych możemy teraz mieć kontrolę nad rozbiegiem.
Dużym ułatwieniem jest teraz walka fizyczna na boisku. Wszystkie kontakty siłowe z przeciwnikiem są pod jednym przyciskiem, wystarczy użyć L2, aby osłaniać prowadzoną piłkę w ataku lub walczyć bark w bark z przeciwnikiem bez piłki.
Uwielbiany przez graczy Tryb Kariery także doczekał się kilku zmian. Właściciele klubu wyznaczą nam więcej zadań do zrealizowania. Oprócz walki o czołowe miejsca i puchary musimy teraz zadbać o rozwój młodzieży. Pomysł z promowaniem nastolatków w klubie bardzo przypadł mi do gustu, a wprowadzenie juniora na mecz ze słabszym przeciwnikiem nie przyniesie żadnych negatywnych konsekwencji. Zaufanie właścicieli budujemy sobie terminową realizacja celi. Także okienko z finansami stało się bardziej czytelne, a i sam rozkład finansowania klubu jest teraz lepiej przemyślany. Miłym smaczkiem podczas meczy są emocjonująco reagujący przy linii bocznej trenerzy.
Miłośnicy FIFA Ultimate Team dostali teraz swoje cotygodniowe mistrzostwa. Budowanie drużyny nadal jest dużym wyzwaniem, ale Mistrzostwa FUT pochłoną niejednego fana wirtualnych zmagań. Każdego dnia odbywają się kwalifikacje, a najlepsi zagrają w weekendowej lidze i będą walczyć o naprawdę wartościowe nagrody. Do tego mamy sezony dla samotnych wilków oraz sezonowy tryb współpracy, który dwojgu znajomych pozwala piąć się w jednym zespole w wirtualnych ligach. Zabawa w trybie współpracy jest naprawdę przednia i wciągająca.
Sama rozgrywka mocno zwolniła w „17-tce” względem poprzednich części. FIFA bardzo zbliżyła się do PESa, w którego zagrywałem się przez ostatnie dwa lata. Zapomnijcie już o zawodnikach, którzy dryblują przez cale boisko. Nawet jeśli nie jesteście mistrzami w odbiorze piłki, to koledzy sterowani przez Si wam dużo pomogą. Pod bramkę przeciwnika naprawdę trudno jest się przedostać. Linie obrony przeciwnika są bardzo dobrze zorganizowane, a i bramkarze imponują wysokim refleksem i cudownymi paradami.
FIFA to jedna z tych serii gier, o której nieważne, co się napisze, bo i tak fani polecą do sklepów po najnowsze wydanie. W końcu wszyscy w Polsce kochamy piłkę nożną i całym sercem wspieramy Reprezentację, prawda?
Dziękujemy za dostarczenie gry do recenzji firmie EA Polska.








































Dodaj komentarz