Czy reedycja zeszłorocznego symulatora lotu na PS4 to udany projekt? Sprawdźmy to.
Trwa wojna w Wietnamie, a jej okrucieństwa dotknęły także Air Conflicts: Vietnam Ultimate Edition, ekskluzywnej reedycji zeszłorocznej symulacji lotu. Pierwotnie została ona wydana na PlayStation 3, ale posiadacze PS4 także mogą już wcielić się w rolę pilota.
Tytuł opiera się na tym samym systemie graficznym, co Killzone: Shadow Fall i inFamous: Second Son ale to, co widzimy na ekranie telewizora to żart. Efekty wizualne są niepotrzebnie ziarniste, tekstury modeli samolotów wyglądają, jakby zostały wyprodukowane w Microsoft Paint – są naprawdę nie na miejscu i wyglądają jakby były stworzone z myślą o PlayStation 2 – i nie jest to przesada. To nie jedyne wady. Bardzo zauważalnym mankamentem jest słaba optymalizacja tytułu. „Walki psów” (pewne sekwencje w grze) są praktycznie niegrywalne – liczba klatek na sekundę jest wtedy z pewnością wartością mniejszą niż 10. Ma to szczególnie negatywny wpływ na rozgrywkę. Zadziwiające jest jednak to, iż podniebne przestworza mimo wszystko przemierza się dość przyjemnie, zwłaszcza jeśli gramy z włączonym widokiem z kokpitu pilota,
Podstawowym problemem produkcji jest monotonna i nudna rozgrywka. Do wad należy zaliczyć także voice-acting; słuchanie głosów postaci to męka. Wszystkie misje przyjmują dokładnie ten sam schemat: leć do miejsca przeznaczenia, zrzuć bombę na artylerię przeciwnika i powtórz. Istnieją co prawda niewielkie wyjątki, gdzie trzeba niszczyć Wietnamczyków, strzelając z bocznego karabinu helikoptera. Tutaj wychodzi na jaw strasznie niedopracowana sztuczna inteligencja przeciwników; zapraszają oni do atakowania, niemal wcale się nie broniąc.
Z drugiej strony tytuł zasługuje na uznanie za próbę zobrazowania kontrowersyjnych aspektów wojny wietnamskiej, kwestionując motywy Amerykańskich żołnierzy. Niestety, mimo że intencje dewelopera są godne pochwały, produkt finalny nie jest tym, co chcielibyśmy zobaczyć. Występuje też dodatkowa kampania, która pozwala doświadczyć wojny ze strony wietnamskiej, co jest nowe i bardzo potrzebne – ale znowu kończy się tylko na dobrym pomyśle. Do zalet można włączyć rockową ścieżkę dźwiękową – pasuje do wydarzeń i dostarcza trochę przyjemności podczas przechodzenia kampanii.
Sterowanie do skomplikowanych nie należy – prędkość regulujemy, kierujący gałkę prawego analoga do góry lub w dół, lewy drążek natomiast jest odpowiedzialny za sterowanie samolotem, spusty służą do robienia uników, a znajdujące się nad nimi R1 i R2 do przeprowadzania ataków.
Jest też rozgrywka wieloosobowa dla maksymalnie ośmiu graczy, ale – wstyd przyznać – nie byłem w stanie jej przetestować ze względu na praktycznie nieistniejącą bazę graczy. W chwili pisania tej recenzji jest zaledwie 20 unikalnych graczy w rankingu, co oznacza, że szanse na znalezienie przeciwnika są bliskie zera.
Air Conflicts: Vietnam Ultimate Edition posiada żenującą stronę wizualną, niską wydajność i powtarzalne cele w kampanii. Możemy jedyni pochwalić studio za jego wysiłki, ale niestety rezultaty są, delikatnie mówiąc, poniżej oczekiwań – być może należy to wziąć pod uwagę przed podjęciem próby podchodzenia do lotu.
Plusy:
- Ścieżka dźwiękowa
- Mały plus za próbę nadania historii smaczku
- W miarę realistyczne modele maszyn lotniczych
Minusy:
- Oprawa graficzna
- Powtarzalność misji
- Beznadziejny voice-acting
- Praktycznie nieistniejący tryb wieloosobowy
Dziękuję firmie bitComposer Entertainment za dostarczenie gry do recenzji / Thanks for bitComposer Entertainment for providing a review copy
[youtube id=”WsxIAJiN4rs” width=”618″ height=”348″]



















Dodaj komentarz