Oceniamy kolejne przygody złodziejskiej paczki
Sly 3: Honor Among Thieves to ostatnia z trzech gier wchodzących w skład The Sly Collection, paczki zremasterowanych tytułów z PS2. Czy nadal potrafią one bawić?
Fabuła prezentowana przez Sucker Punch skupia się na poszukiwaniu wejścia do krypty Cooperów. Miejsce to jest skarbcem, w którym przodkowie tytułowej postaci gromadzili wykradzione precjoza od wielu pokoleń. Sly pragnie sprawdzić, co za skarby zostały skryte i upewnić się, że to, czego dokonuje, wraz z towarzyszami, jest zgodne z tym, do czego dążyli występujący przed nim złodzieje z klanu Cooperów.
Do wejścia do skarbca potrzebne są różnorodne umiejętności, sam szop nie byłby w stanie złamać zabezpieczeń chroniących sejfu. Pomagają mu w tym towarzysze, których szuka w różnych zakątkach świata. Początkowo szajka złodziejów składa się z bohaterów znanych z poprzednich części – Sly’a, żółwia Bentley’a oraz hipopotama Murray’a. Jednakże każdy z epizodów, na które podzielona jest gra, dostarcza kolejną postać, która wesprze bohaterów w spełnieniu postawionego celu. Bardzo istotny jest fakt, iż dodatkowi członkowie gangu nie są jedynie wizualną zmianą; wcielenie się w nich i wykonywanie misji zależy od postaci, którą się steruje.
Sly 3 to platformówka, więc mogłoby się wydawać, że koncentruje się jedynie na skakaniu, unikaniu przeszkód i walce z przeciwnikami. Tak nie jest; tym, co stanowi o sile serii tworzonej przez Amerykanów jest różnorodność rozgrywki. Graczom przyjdzie zasiąść za sterami samolotów i toczyć powietrzną walkę z oponentami. Dosiądą przeciwników, by władować ich w generatory. Wezmą udział w polowaniu na skorpiony, pokierują zdalnie sterowanymi samochodami, zajmą się robieniem zdjęć, wystąpią na koncercie, przystąpią do abordażu i wiele więcej. Na pewno monotonia nie jest czymś, na co można się skarżyć, spędzając czas z recenzowaną produkcją.
Należy zaznaczyć, że trzecia odsłona przygód złodziejskiej paczki jest najbardziej dojrzałą częścią.
Nadal jest sporo humoru i śmiesznych sytuacji, jednakże często dialogi dotyczą śmierci, zmuszania kogoś do robienie czegoś wbrew ich woli, czy ranienia innych osób. Nie jest to wada, ale rodzice powinni wiedzieć, że takie elementy występują w tym, czym mogłoby się bawić ich dziecko. Perspektywa walczenia z wampirami nie każdemu może odpowiadać i należy to uwzględnić, wybierając grę.
Oprawa graficzna potrafi się obronić. Modele postaci są barwne, karykaturalne i ciekawe. Tła potrafią zachwycić i nierzadko można się zatrzymać tylko po to, by podziwiać zachód słońca, czy gondole przepływające kanały. Napotykane zwierzęta (w serii o Sly’u nie ma ludzi, wszyscy bohaterowie są przedstawicielami fauny) są bardzo oryginalne. Jest pies, który pragnie być światowej sławy tenorem, czy też papuga-pirat. Warto zaznaczyć, iż postaci pasują do lokacji, w jakich się znajdują – są dobrane bardzo sensownie.
Strona dźwiękowa także jest na bardzo wysokim poziomie. Bohaterowie mają głosy dobrane idealnie i współgrają z aparycją i charakterem postaci. Odgłosy wybuchów, stąpania na lodzie, czy skoków brzmią bardzo dobrze i wpasowują się w komiksową konwencję gry. Małym mankamentem jest brak polskiego dubbingu (w „Złodziejach w Czasie” był rewelacyjny), ale nie można od portu kilkuletniej gry z PS2 wymagać nagrania dialogów na nowo.
Sly 3: Honor Among Thieves to bardzo dobra produkcja, która silnie wciąga i sprawia, że niemal 20 godzin potrzebne na jej ukończenie mija bardzo szybko. Nie jest to tytuł idealny (zdarzają się nieco rozmyte tekstury, czy chwilowe spadki klatek na sekundę), ale różnorodność rozgrywki, humor, wpływ wybranej postaci na sterowanie i podejście do interakcji oraz przyjemna oprawa wizualna sprawiają, że od tytułu nie można się oderwać. Trylogia przygód Sly’a przetrwała próbę czasu i grając w nią można zatęsknić za tworzonymi kiedyś grami i wrażeniami, jakie zapewniały.
Dziękuję firmie Sony Computer Entertainment Polska za dostarczenie gry do recenzji
Sly 3: Honor Among Thieves to jedna z 3 gier dostępnych w Sly Trilogy.
Recenzje pozostałych dostępne są pod niżej zamieszczonymi linkami:
Recenzja Sly Cooper and the Thevius Raccoonus
Recenzja Sly 2: Band of Thieves





















































Dodaj komentarz