Czy cztery gry w jednej skutecznie przyciągają do konsoli, czy może stanowią jedynie chwyt marketingowy?
Po uruchomieniu produkcji należy zrobić zdjęcie wbudowaną w Vitę kamerą. Obraz ten będzie służył jako awatar, co jest ciekawym pomysłem. Dzięki temu znacząco zwiększa się szansa na to, że profilowy obraz gracza będzie spełniał swoją rolę – jednoznacznie, unikatowo charakteryzował daną osobę.
Po wybraniu swojej podobizny ukazane zostanie główne menu. Od razu można zauważyć ogrom opcji i możliwości związanych z rozgrywką. Są oczywiście ustawienia standardowe, odpowiadające za poziom głośności dźwięków otoczenia oraz muzyki (ta niestety jest bardzo prosta i nie wpada w ucho). Jednakże pozostałe ikony, wskazujące na przykład na tryby gry, wyglądają zachęcająco.
Osoby, które pragną szybko, przez chwilę, pograć z pewnością docenią Exhibition. Po stuknięciu w tę ikonę można wybrać wiele opcji, dzięki którym dostosuje się rozgrywkę do swoich potrzeb. Pierwszym personalizowalnym elementem jest miejsce, w którym odbędzie się gra. Lokacje są zróżnicowane i wyglądają estetycznie. Bawić można się w takich miejscówkach, jak pub, tunele, studio nagraniowe i wiele więcej. Liczba „aren” (w których widać wszystkie dostępne gry, nie tylko tę wybraną) jest w pełni zadowalająca, ale nie przytłaczająca, co jest sporym plusem dzieła studia Super Icon.
Wybrać można oczywiście także poziom trudności (jeden z czterech) oraz grę. Tych jest tyle samo, co stopni trudności. Pierwszy dostępny mecz dotyczy Air Hockeya. Zapewne wiele osób na wakacjach miało dostęp i korzystało z tego stołu. Do zdobywania punktów wykorzystuje się specjalny „grzybek”. Przesuwając palcem po ekranie konsoli, porusza się wspomnianą rakietką i uderza krążek tak, by – najczęściej odbijając się od brzegów stołu – wbić go do bramki przeciwnika. Rundę wygrywa osoba, która jako pierwsza osiągnie 7 punktów. Atmosfera air hockeya została oddana dobrze, ale dotyk jest wykrywany za mało czule, przez co „powietrzny hokej” jest za mało dynamiczny, w odniesieniu do tego, który znany jest z życia.
Drugą grą są rzutki. Potencjał był spory – kto nie lubił czasem trafić, rzucając do tarczy? Jednakże w Indoor Sports World nie udało oddać się emocji, jakie płyną z realnej gry. Tu na początku wybiera się wymarzone miejsce potencjalnego trafienia. Następnie, przeciągając palcem, ciska się rzutką. Niestety, zabawa w tym trybie jest wyprana z uczuć i bardzo szybko potrafi znużyć.
Kolejnymi grami są bilard i snooker. Tu bawiłem się najlepiej – wbijanie bil do łuz sprawia niekłamaną przyjemność. Uderzać w kule można z uwzględnieniem jednej z dwóch zasad – UK bądź US. Bile zachowują się bardzo realistycznie (bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie wypadnięcie jej poza stół po odpowiednim uderzeniu), łuzy prawidłowo wykrywają trafienia, a bandy właściwie odbijają kule. Dźwięki, jakie wydają bile do złudzenia przypominają te, które występują w prawdziwym świecie i pozwalają zatracić się w grze. Bardzo dobrą możliwością, która często jest przydatna, jest podkręcenie bili. Gracz jest w stanie wybrać miejsce białej bili, w które chce uderzyć, nadając jej odpowiednią rotację i nierzadko dzięki temu wygrywając mecz. Decydować można także o sile uderzenia (odpowiednio pociągając kij) oraz, po faulu oponenta, stawiać białą bilę na upragnionym miejscu. Jedynym, czego mi brakowało był brak kredy do posmarowania końca kija.
Londyński tytuł umożliwia także zabawę w trybie Arcade oraz Tournament. Są to serie gier z coraz trudniejszymi oponentami, które potrafią stanowić wyzwanie. AI zazwyczaj stoi na zadowalającym poziomie i potrafi znacząco utrudnić wygranie meczu. Warto zaznaczyć, że wirtualny przeciwnik nie oszukuje, a wszelkie działania, które wykonuje są sensowne. Sprawiają także, że analizuje się swoje zachowania i tym samym uczy się lepiej grać (w czym pomaga również tryb Practice).
Strona wizualna Indoor Sports World przedstawia się bardzo dobrze. Otoczenie jest bogate w szczegóły, bile posiadają liczne odbicia (jednakże nie przesadzone, wyglądają one realistycznie), a awatary wirtualnych graczy są wykonane w dobrej jakości. Graficznie produkcja z pewnością może się podobać.
Do gustu może przypaść także ogrom elementów, które można dostosować. Za zwycięstwa otrzymuje się nowe obiekty. Należą co nich kije bilardowe, style bil, rzutki, tarcze, stoły, grzybki – niemal wszystko, z czego korzysta gracz można zmienić na jeden z odblokowanych przedmiotów. Niewątpliwie jest to zaleta dzieła Brytyjczyków – za personalizowanie nie dokonuje się mikropłatności, a jedynie należy te rzeczy odblokować i wybrać.
Podsumowując, Indoor Sports World jest bardzo dobrą grą. Skutecznie wciąga sprawia, że zapomina się o życiu. Mimo dwóch nieco słabszych dyscyplin pozwala przyjemnie spędzać czas dzięki mistrzowskiemu odwzorowaniu bilarda. Wobec tego należy zadać sobie pytanie – czy uderzanie w bile jest tym, co Cię interesuje? Jeśli tak, śmiało możesz kupić tę grę – tym bardziej, że cena jest bardzo niska (19 zł), a produkcja oferuje godziny zabawy.
Plusy/Pros:
+ udźwiękowienie / sounds
+ grafika / graphics
+ rewelacyjnie odwzorowane bilard i snooker / fantastic pool and snooker feeling
+ niezły air hockey / nice air hockey
+ elementy do odblokowania / unlockables
+ cena / price
+ wiele trybów gry / lots of game modes
+ sterowanie / controls
Minusy/Cons:
– muzyka / music
– rzutki / darts
– brak dynamiki w air hockeyu / lack of dynamic in air hockey
Grafika: 8.3
Dźwięk: 7.0
Gameplay: 8.8
Ogólnie: 8.0
Dziękuję studiu Super Icon za dostarczenie gry do recenzji / Thanks for Super Icon for providing a review copy.








Harrolfo, najpierw piszesz o grze jako o `londynskim tytule` a chwile pozniej stwierdzasz, iz `dzielo Amerykanow…`.
🙂
I o jednego „Fana” mniej ;P
Ponad rok czytał stronkę?! Jak, skoro VitaSITE.info ma miesiąc… Pewnie miałeś na myśli starą stronę vitasite.pl – zgadza się, ona stoczyła się na dno. xD
DOBRZE GODOSZ, POLAĆ MU!
Ale szajska recenzja. Dali 8, a kur*a połowa gry poszła się pierd**lić. Skoro połowa gry jest do d… to trzeba analogicznie ocenę podzielić na dwa >_< Następnie można dodać plus za grafikę i inne zalety. Czyli 5-6/10, a nie kuźwa 8. Co to? Bardzo dobra gra? Nie. To przeciętniak. Dobrze, że u konkurencji jest bardziej rzetelna recenzja. Żegnam Was. Szkoda, bo czytałem Was przeszło rok. Byliście dobrzy! Najlepsi! Do czasu. Teraz stoczyliście się na dno. Bye!
Pozdrawiamy konkurencję 🙂
Leże i nie mogę wstać xD You made my day 😛
Szerokiej drogi, tylko się nie zabij na zakręcie w internetach 😀 Niech konkurencja zarabia na Twoich klikach, nam tacy niepotrzebni.