Wielokrotnie pisałem jak bardzo bym chciał widzieć nową część Burnouta, niestety myślę że nie ma niestety na niego większych szans w najbliższym czasie. Criterion zapowiedział rok temu na E3 swój nowy, nienazwany projekt. Wiemy, że będzie szalony, rozgrywka będzie opierała się na sportach ekstremalnych i widoku z pierwszej osoby co pozwoli nam jak zawsze doświadczyć doskonałego poczucia pędu. Właśnie tu dynamika może pokazać jak podwójnie jak „urywa nam łeb”. Mam nadzieję, że Criterion powróci na właściwy tor niezapowiedzianą grą i naprawdę nas zaskoczy, jak na razie możemy zobaczyć jak świetnie się bawią panowie planując i tworząc ten tytuł. Zresztą nie pierwszy raz, zdarzało im się już chodzić z młotami po złomowisku i walić w samochody dla lepszego audio w Burnoutach więc czemu nie skoczyć z samolotu. Filmik pochodzi z zeszłorocznego E3, jednak warto go przypomnieć w świetle tego co zostało ostatnio powiedziane…
https://www.youtube.com/watch?v=LwRRpnQGLqM
Odchodząc od helikopterów, łodzi, quadów, spadochronów i wing suit’ów dochodzimy do najważniejszego, możliwe że nie tylko takiego asa trzyma w rękawie Criterion. Wspomniał o tym Pete Lake który po skończeniu Hot Pursuit musiał się przenieść do USA i dłubał przy takich grach jak SIMS 4 czy Sim City Social (niestety tak działa EA). Na szczęście w 2013 wrócił do szeregów Criterionu i ostatnio powiedział takie słowa:
„Więc, pracuję teraz nad kilkoma super-tajnymi projektami o których nie mogę rozmawiać. Ale mamy coś fantastycznego do ogłoszenia, już niedługo”
Co to może oznaczać, czy dostaniemy kolejną część Burnouta, niestety nie dowiemy się tego wcześniej niż na Gamescomie może na Paris lub Warsaw Games Week. Sobie i wam życzę tego kosmicznego ogłoszenia.
Dodaj komentarz