Pisząc recenzję strategii wydanej na konsole nie sposób odnieść się do faktu, że tego typu gier nie jest wydawanych dużo. Z drugiej strony pisząc tak przy okazji każdego tekstu nietrudno zostać oskarżonym o powtarzanie tych samych frazesów. I choć gier tego typu na konsolach pojawia się coraz więcej to wciąż są one tylko częścią tego co możemy spotkać na rynku PC. Dlatego tym bardziej cieszy kolejny przedstawiciel gatunku. Jak w praniu sprawuje się Port Royale 4?
W Port Royale 4 wcielimy się w zarządce floty na Karaibach. Akcja dzieje się na przełomie XVI i XVII wieku. To czas kiedy po morzach i oceanach pływały wielkie statki przewożące cenne ładunki, na które ostrzą sobie zęby piraci.
Zabawa w dużej mierze opiera się na handlu. Naszym zadaniem będzie kupować towar tam gdzie jest tani i sprzedawać go tam gdzie ludzie gotowi są za niego więcej zapłacić. Handel jest tutaj nie tylko źródłem zbierania bogactwa, ale także sposobem na rozwój imperium. Każde miasto może produkować tylko określoną liczbę zasobów. A do rozwoju potrzebujemy ich sporo. Więc w pewnym momencie trzeba będzie kupić coś od sąsiedniej metropolii żeby zapewnić szczęścia własnym obywatelom.
Handlować możemy ręcznie. Wybieramy flotę, dopływamy do miasta gdzie skupujemy towary a następnie wysyłany do kolejnego. Tam ręcznie sprzedajemy określoną liczbę towaru. Następnie możemy naszą flotę wysłać dalej z innym ładunkiem. Szukanie odpowiednich ścieżek handlowych może być wciągające, ale zarządzanie ręczne dużą liczbą flot mogłoby być męczące. Dlatego twórcy przygotowali też rozbudowany edytor ścieżek handlowych.
Możemy połączyć ze sobą kilka miast za pomocą takiego szlaku. Decydujemy o kolejności odwiedzanych portów i o tym co gdzie ma być kupowane, a gdzie sprzedawane. Przy projektowaniu tras trzeba wziąć pod uwagę też warunki pogodowe. Na mapie zaznaczone mamy miejsca gdzie napotkać możemy huragany, a gdzie wiatru nie ma wcale. Musimy odpowiednio manewrować ścieżką aby uniknąć zagrożeń. Huragany mogą zniszczyć nasze statki, a miejsca bez wiatru wydłużą podróż.
Nie samym jednak handlem człowiek żyje. Sporą część czasu spędzimy także na rozbudowie naszych portów. Budować będziemy nowe budynki mieszkalne, tawerny czy szpitale ale też plantacje czy spichlerze. Trzeba jednocześnie przy tym pamiętać o odpowiednim umiejscowieniu budynków. Nie możemy pola ze zborzem umiejscowić tuż obok domów mieszkalnych. Komfort mieszkańców jest bowiem najważniejszy. Jak nie spełnimy oczekiwać obywateli to ci po prostu zaczną się z miasta wynosić.
Wcielić możemy się w jedną z 4 nacji; Anglię, Holandię, Francję czy Hiszpanię. Każde królestwo ma inne plusy i minusy. Każde ma też inne dostępne jednostki. Dla naszej wybranej ojczyzny możemy wykonywać specjalne zadania. Warto je robić bo zwiększają one naszą sławę. Dzięki niej będziemy mogli np. rekrutować więcej kapitanów czy generalnie być bardziej rozpoznawalnym na Karaibach. Do wyboru mamy też kilka klas postaci, każda z własnymi umiejętnościami. Daje to spore możliwości kombinacji i wybranie takiej wersji, która pasować będzie do naszego stylu zabawy. Do rozegrania czekają na nas 4 kampanie (po jednej dla każdego państwa) oraz tryb dowolny, w którym sami decydujemy o początkowych warunkach zabawy, poziomie trudności itp.
Nie musimy bawić się w stosunki dyplomatyczne, tym zajmują się włodarze poszczególnych imperiów. Natomiast zawsze wiemy z kim jesteśmy w stanie wojny, a kto jest naszym sojusznikiem.
Oczywiście w świecie Karaibów nie mogło zabraknąć piratów. Możemy na nich polować by zdobyć nagrody i jeszcze bardziej zwiększyć swoje wpływy. Możemy też na naszych statkach sami zarzucić piracką banderę i zaatakować statki wrogiego mocarstwa.
Tym sposobem przejdziemy do najmniej lubianego przeze mnie elementu rozgrywki, czyli walk morskich. Te odbywają się w systemie turowym i przez to są dość mało dynamiczne, żeby nie powiedzieć nudne. Zdecydowanie lepiej sprawdziłoby się tutaj coś na kształt bitew z gry Pirates Sida Meiera. A tak mamy nie do końca interesujący symulator walki, który na szczęście jest opcjonalny, bo bitwy można pominąć i rozegrać je automatycznie. Cóż może nawet twórcy doszli do wniosku, że nie jest to najlepszy aspekt ich gry.
No to przejdźmy teraz do najważniejszej kwestii, czyli jak to wszystko spisuje się na konsoli. Niestety twórcy poszli tutaj po linii najmniejszego oporu i po prostu dodali do swojej gry obsługę padem i na tym by się skończyło jakiekolwiek dostosowywanie jej do konsolowych realiów. Czcionka jest tutaj niezwykle mała, przez co ciężko gra się z poziomu kanapy. Jeśli na codzień gracie przy biurku to może nawet tego nie zauważycie, ale tekst jest tu na tyle mały, że czasami musiałem wstać z kanapy by zobaczyć co gra chce mi przekazać.
Cały interfejs został 1 do 1 przeniesiony z PC i choć udało się go jako tako przypisać do przycisków na padzie, tak mam wrażenie że dałoby się to zrobić lepiej. Da się w to grać, ale opanowanie wszystkiego aby było naturalne dla nas zajmie odrobinę czasu. Oczywiście jak w większości strategii warto uderzyć na początku w samouczek. Podaje on w dość przystępny sposób jak w należy w to grać. Nie jest wybitny, ale gets the job done.
Do tego część rzeczy w interfejsie jest zwyczajnie słabo zaprojektowana. Dla przykładu na ekranie handlu dostępne towary nie są podpisane, a jedynie wyświetla się ich ikonka. Przez to parę razy musiałem się zastanawiać co ja właściwie kupuję.
Nie spodziewajcie się niewiadomo jakich graficznych fajerwerków czy wodotrysków. Gra zajmuje niecałe 7GB, więc nie ma tutaj mowy o teksturach 4K. Grafika jest dość prosta. Oczywiście moc obliczeniowa konsoli zostaje spożytkowana na obliczanie tego co się dzieje na całej mapie, ruchach jednostek itd. Nie możemy więc liczyć na super ładne widoczki. Gra natomiast działa bardzo płynnie, szczególnie po pobraniu łatki, która pojawiła się dosłownie kilka dni temu. Więc na premierę przygotowana jest odpowiednio.
W tle przygrywa nam sympatyczna i klimatyczna muzyka. Od razu czuć wiatr we włosach i zapach morskiej bryzy. Szkoda że gra nie doczekała się polskiej wersji, która zdecydowanie ułatwiłaby zabawę niejednemu graczowi
Cieszę się, że taka gra jak Port Royale pojawiła się na konsolach, chociaż nie do końca wiem jak wiele osób się nią zainteresuje. To jest jednak bardziej rozbudowana strategia dla graczy naprawdę lubiących taki gatunek. A ci jednak przyzwyczajeni są, że w takie gry grają na PC. Nie jest to tytuł dla niedzielnego Kowalskiego do pogrania w przerwie między Fortnite a Apexem. Oczywiście trzymam kciuki i życzę jak najlepiej, bo im więcej takich produkcji tym lepiej. Na koniec tylko dodam, że na szczęście czasy kiedy trzeba było udowadniać że na konsole da się wydać strategię mamy za sobą. Wszyscy wiemy, że się da, teraz warto jeszcze dodać coś od siebie by to doświadczenie było jeszcze lepsze.
Grę do recenzji dostarczyło Koch Media Poland.


















Dołącz do dyskusji
Zaloguj się lub załóż konto, by skomentować ten wpis.
Siedzę 3m od TV i czcionka jest OK. Obsługa padem nie jest zla moze nie idealna ale nie męczy i lepsze to niż siedzenie przy monitorze na fotelu i grać myszką. Mi jest wygodnie..
Gra ładna + warto dodać HDR, który odwala kawał dobrej roboty. Natomiast czuć, że gra wymaga optymalizacji..
Nie wiem jak u recenzenta ale u mnie na PS4 pro jak oddalam mape to konsola działa głosniej.. Nie przeszkadza to bo nie zagłusza muzyczki z gry ale mogliby lepiej dopracowac. Chociaż i tak za 2 miesiace będzie PS5 to moze juz tam będzie lepiej..
Hej. Kwestia czcionki to może indywidualna sprawa. Ogólnie do interfejsu można się przyzwyczaić, ale i tak mam wrażenie ze dałoby się to zrobić lepiej. HDR robi robotę w każdej grze. W sumie zdziwiony byłem, ze jest tutaj dostępny 😁 co do konsoli to mi PS4 Pro wyje przy każdej grze, wiec przestałem zwracać na to uwagę 😉
Hej. Kwestia czcionki to może indywidualna sprawa. Ogólnie do interfejsu można się przyzwyczaić, ale i tak mam wrażenie ze dałoby się to zrobić lepiej. HDR robi robotę w każdej grze. W sumie zdziwiony byłem, ze jest tutaj dostępny 😁 co do konsoli to mi PS4 Pro wyje przy każdej grze, wiec przestałem zwracać na to uwagę 😉
ogólnie bardzo fajna recenzja 🙂 Więc dziekuje, ze ktoś w naszym kraju interesuje sie takimi grami..
Mam pytanko.. Grałem tylko z godzinke w Free Mode. Ale hm mam pewne zastrzeżenia jeśli chodzi o czytanie różnych opcji w UI. Na przykład jak klikne na statek to z boku pojawiają sie ikonki np ile załogi itp. Czy da rade padem je przejrzeć aby odczytać co one oznaczają? Chyba że to wszystko jest wyjasnione w tutorialu..
Bo na PC to wystarczy najechać myszką a tu widzę że chyba się nie da ;/
Druga sprawa. Co do grania na TV.. Oczywiscie przesadziłem troszke mówiac, że mi się gra dobrze z daleka.. Nie jest idealnie. Bo zapomniałem wspomniec o jednym wkurzającym mankamencie – np te ikonki surowców na miastach które pokazuja co produkuja. Są za male ;/ No ale nie da się jednak tego inaczej zaprojektować. Dobrze, że chociaż wchodząc do miasta można dostrzec co one oznaczają ..
Wielka szkoda, że nie pokusili się twórcy o polonizację. Na szczęście gra nie ma posiada skomplikowanego tekstu. Może jedynie przy dialogach lub gdzieniegdzie znajdzie sie nieznane słówka. Dobrze, że jest pod ręką translator 🙂
W tutorialu większość jest wyjaśniona. Warto go przejść chociażby dla dwóch srebrnych trofeów. W każdym razie jak czegoś nie wiesz to zawsze możesz grę zapauzowac i wybrać opcje pomocy. Kontekstowo wtedy powinno Ci podać odpowiedzi.
Oki dzięki .. w końcu chyba pojawiła się ciekawa handlówka i to na konsole bo kurcze mało takich gier (nawet na PC). Wiem, że jest Anno ale jednak bardziej szukam czegoś strykte związane z handlem.
Oby więce takich gier na konsoli 🙂
Co do czcionki to okazuje się, że problemem jest tu HDR. Jak się wyłączy w opcjach konsoli HDR to w grze jest dużo czytelniej. Polecam. Lepiej się czyta. Coś popsuli z tym HDR. Chyba, że to coś ta gra nie lubi mojego. TV? Możliwe, ze to poprawią ale póki co gram bez HDR..