„Małe dziecko, mały problem. Duże dziecko, duży problem” – pewnie nie raz słyszeliście to powiedzenie. My, duzi ludzie, mamy swoje nietypowe problemy; często potrzebujemy dużych rzeczy, a te w większości przypadków są dla nas niedostępne. Chociaż coraz częściej możemy znaleźć dużą odzież gamingową, to w większości przypadków jeśli zobaczymy coś fajnego, to rozmiarówka kończy się na XXL. Podobnie jest z akcesoriami – wcale nie tak łatwo jest znaleźć duże i wytrzymałe słuchawki, które wygodnie dopasują się do naszego wielkiego karku. Podobnie trudno jest dopasować idealnie myszkę, czy pada do naszych wielkich dłoni. Wydawać by się mogło, że najmniejszy problem duzi konsolowi gracze mają ze swoim siedzeniem. Nieistotne jak duży jesteś, na kanapie, czy w normalnym fotelu zawsze się zmieścisz. Ale co zrobić, gdy jesteś duży, a cały Twój gamingowy kącik znajduje się na biurku?
Sprawdzałem, korzystanie z normalnego fotela do biurka jest niepraktyczne. Owszem siedzi się wygodnie, ale dosuwanie i odsuwanie takiego olbrzyma zazwyczaj mija się z celem. Tym bardziej, że często gdzieś trzeba wyjść, czy to do toalety, czy po picie lub wykonać inne czynności. Umówmy się, fotel do biurka musi mieć kółka oraz się obracać. Musi być także wygodny, a w przypadku dużego gracza także wytrzymały. Dlatego też bardzo się cieszę, że mamy w Polsce firmę, która produkuje fotele gamingowe dla każdego typu graczy. PRO-GAMER to firma, która swoją siedzibę ma w Białymstoku, a początki jej działalności sięgają 2002 roku. W firmie PRO-GAMER pracują nie tylko uzdolnieni projektanci oraz fachowcy, ale także gracze, którzy doskonale rozumieją potrzeby innych graczy. Dlatego też w ofercie białostockiej firmy znajdziemy fotele na każdą kieszeń. Testowany model – Gorgon – należy do produktów premium i tuż obok modelu Maverick tworzy wizytówkę firmy.
Gorgon i Maverick są budową i jakością wykonania bardzo zbliżone do siebie i odróżnia je głównie mechanizm odchylający. Maverick posiada wbudowany mechanizm „TILT”, który po zwolnieniu blokady umożliwia swobodne bujanie się, ale oparcie jest zablokowane tylko w pozycji pionowej. Natomiast testowany Gorgon posiada mechanizm „MULTIBLOCK’, który umożliwia bujanie się wraz z zablokowaniem oparcia fotela pod dowolnym kątem. Rączka do blokowania oparcia znajduje się po prawej stronie fotela, natomiast dźwignię uwalniającą bujanie umieszczono pod siedziskiem z lewej strony. Różnicę prezentującą oba mechanizmy najlepiej zaprezentuje poniższy obrazek:

Fotel został zapakowany w ogromny karton, w którym znajdziemy wszystkie elementy do samodzielnego złożenia – w tym śruby oraz dwa klucze imbusowe. Złożenie fotela zajęło mi ponad godzinę. Dopasowanie wszystkich elementów do siebie nie stanowiło dla mnie większego problemu, ale muszę się przyznać, ze sporo namęczyłem się przy przymocowaniu oparcia do siedzenia, czy (jak to nazywa producent) „muszli”. Nie wiem, czy tylko w moim modelu, czy cała seria tak ma, ale wciśnięcie oparcia w ramiona siedzenia oraz nacelowanie na otwory tak, aby śruby przez nie przeszły wymagało ode mnie użycia sporo siły. Mogę napisać, że wszystko tutaj zostało zrobione na milimetry, ale dzięki temu nic nie skrzypi.
Fotel Gorgon jest dostępny w dwóch wariantach kolorów: szaro-czarnym i czerwono-czarnym. Cieszę się, że do mnie trafił ten drugi, ponieważ ta linia kolorystyczna prezentuje się fantastycznie oraz nadaje pokojowi gracza większej atrakcyjności oraz drapieżności. Można odnieść wrażenie, że to fotel, który swoją linią i kształtem przypomina kubełkowe siedzenie sportowego samochodu, a mi, fanowi motoryzacji, to bardzo odpowiada. Na poniższym obrazku przygotowanym przez producenta możecie zapoznać się z dokładnymi wymiarami fotela Gorgon:

Warto docenić dwa parametry: szerokość siedzenia to aż 52 cm, a wysokość oparcia wynosi 82 cm. Mam ponad 180 cm wzrostu i moja głowa nie wystaje ponad fotel, a nawet zostało jeszcze kilka centymetrów zapasu, dzięki czemu głowa nawet wysokiej osoby będzie wygodnie opierać się na jednej z dwóch poduszek dołączonych w zestawie. Muszla, na której siedzimy jest duża i szeroka – na bokach mam jeszcze kilka centymetrów zapasu, wiec siedzi się w niej całkiem wygodnie. Co ciekawe, mogę w tym fotelu siedzieć nawet po turecku, co bardzo lubię. Fotel wykonany został ze skóry ekologicznej, dzięki czemu zawsze będzie wyglądać świetnie, a jego czyszczenie będzie szybkie i proste. Użyte do produkcji materiały sprawiają, że fotel jest miękki i przyjemny w dotyku. W środku fotel wypełniony jest zimną pianką, która jest odporna na ugniatanie. Oznacza to, że muszla nie będzie się odkształcać i pozostanie zawsze miękka. Oparcie zostało świetnie wyprofilowane i jeżeli cenicie sobie zdrowie waszych pleców i kręgosłupa, to będziecie zadowoleni z komfortu, jaki oferuje testowany fotel. Diabeł tkwi w szczegółach, więc warto zwrócić uwagę na idealnie wykończone szwy i ściegi, które są dowodem na to, że mamy do czynienia z wysokiej klasy produktem.
W komplecie dodatkowo znajduje się jedna poduszka pod odcinek lędźwiowy i tak naprawdę jedynym minusem tego zestawu jest to, że nie można jest zamontować na stałe. Kładziemy ją po prostu luzem i muszę przyznać, ze podnosi ona jeszcze bardziej komfort i wygodę. Szkoda tylko, że za każdym razem gdy wstaję, poduszka się przewraca. Nieraz zdarzało mi się na niej usiąść, gdy wracałem po dłuższej nieobecności do biurka. Z czasem zrobiło się to na tyle irytujące, że przestałem z niej korzystać. Dopełnieniem idealnego komfortu są ergonomiczne podłokietniki 4D, które możemy regulować aż w czterech poziomach, dzięki czemu odciążamy kręgosłup w wolnych chwilach. Możemy też na nich wygodnie umieścić łokcie, gdy trzymamy w dłoniach pada od konsoli. Fotel Gorgon zbudowany został na wzmocnionej ramie, która wytrzyma udźwig do 150 kg. To naprawdę imponujące osiągniecie. Amortyzator gazowy pozwala nam regulować wysokość siedzenia na odcinku 12 cm. Całość trzyma się na pięciu wytrzymałych i bezszelestnych gumowych kółkach, które nie zostawiły przez dwa tygodnie śladu na moich panelach.
Mój pokój gracza podzielony jest dwie strefy. W jednej znajduje się telewizor, konsola PS4 oraz kanapa, a w drugiej, bliżej okna, mam biurko z komputerem i konsolą Xbox One, do której od kilku miesięcy mogę podłączyć myszkę i klawiaturę, aby wygodniej pograć sobie w kilka gier, które taki zestaw kontrolerów obsługuje. Fotel Gorgon oczywiście idealnie wpasował się do tej drugiej strefy, gdzie przez wiele godzin siedzę szykując dla was newsy i recenzje na portal oraz czasami lubię sobie zagrać w coś na Xbox One. I muszę przyznać, że dawno mi się tak wygodnie nie pracowało przez wiele godzin siedząc wygodnie w fotelu bez obawy o bóle pleców, czy karku. Majówkę w wolnym czasie spędziłem z konsolą Xbox One i grą Metro Exodus, którą możemy przejść z obsługą klawiatury i myszki. To dla mnie miła odmiana od wszystkich FPSów, które od wielu lat ogrywam tylko na padzie, siedząc lub leżąc na dużej kanapie. Przypomniały mi się dawne czasy podstawówki, kiedy grałem w pierwsze części Call of Duty, Quake’a, czy inne strzelanki. Szkoda, że 10-15 lat temu nie mieliśmy tak dobrych foteli gamingowych i pewnie większość z was, podobnie jak ja, siedziała na taborecie, czy twardym drewnianym krześle.
Jedyny minus fotela PRO-GAMER Gorgon 2.0, poduszka lędźwiowa bez żadnego mocowania
Szczerze polecam wam zapoznać się z produktami firmy PRO-GAMER – naszego polskiego producenta wysokiej jakości foteli gamingowych na każdą kieszeń. Nawet jeżeli testowany fotel Gorgon za 922 zł okaże się dla was zbyt dużym wydatkiem, to w ofercie firmy znajdziecie budżetowe, ale niekoniecznie gorsze jakościowo fotele gamingowe. Możecie być pewni, ze kupujecie produkty na lata, które przy odpowiedniej pielęgnacji wiele wytrzymają.
Sprzęt na testy dostarczył producent PRO-GAMER













Dodaj komentarz