Debiutujący symulator wyścigowy Rennsport oferuje zaledwie 19 samochodów i 13 tras w cenie pełnej gry AAA. Czy fani wyścigów znajdą tu coś rewolucyjnego? Tego dowiesz się z naszej recenzji.
Rennsport, to pierwszy z aż trzech symulatorów wyścigowych wydanych w tym miesiącu. Na konsolach w sumie dostaniemy ich tylko dwa, ponieważ Assetto Corsa Rally w trybie wczesnego dostępu wjedzie 13 listopada jedynie na Steam. Oprócz dwóch wymienionych gier pod koniec listopada otrzymamy jeszcze Project Motor Racing od Giants Software. Jednak skupmy się na Rennsport, czyli wyścigach, za które odpowiada polsko-niemiecka ekipa ze studia Teyon i Competition Company.
Gra pierwotnie została wydana w ubiegłym roku w modelu free to play na PC z dosyć agresywnymi mikrotransakcjami. Tytuł na Steam może się pochwalić w ostatnim czasie głównie negatywnymi opiniami. Gracze zarzucają twórcom gry wysokie ceny aut (tory są darmowe z wyjątkiem Nordschleife) kiepską fizykę jazdy oraz bardzo słaby Force Feedback. Czy Rennsport po przejściu na pełnoprawną wersję gry AAA ma szansę rywalizować z innymi, uznanymi już symulatorami? Niestety nie, ta gra jest trochę jak ekipa Williamsa F1 za czasów, gdy ścigał się w niej Robert Kubica.

Opłacalność
Zanim przejdę do opisu trybów gry, grafiki, fizyki i ogólnych wrażeń z jazdy, to zajmę się tematem, który z pewnością najbardziej interesuje fanów wyścigów, czyli zawartości gry. I tu niestety moim głównym zarzutem, jak już to podkreśliłem w pierwszym nagłówku, jest skromna zawartość. Teyon za 19 samochodów i 13 torów życzy sobie… 259 zł. Można to podsumować tylko jednym obrazkiem.

Żarty żartami, ale taką zawartość można sobie wrzucić dopiero co do rozwijanej gry we wczesnym dostępie, która powinna kosztować 149 zł. I jakby tego było mało, twórcy dodatkowo uderzają w serduszko i portfel gracza jeszcze bardziej, umieszczając słynne „zielone piekło” tor Nordschleife jedynie w Edycji Deluxe, kosztującej 339 zł. Oczywiście w tej edycji zawarte są dwa przyszłe DLC z kilkoma samochodami i m.in. torem LeMans. Nie da się kupić toru Nordschleife jak osobne, małe DLC.

Tor Jeddah nie tylko w F1
Skoro już zahaczyłem o jeden tor, to warto przyjrzeć się pozostałym, które są dostępne w normalnej edycji. Przejedziemy się m.in. po Fuji Speedway, Monza, Spa-Francorchamps, Road Atlanta. Na małe wyróżnienie zasługuje umieszczenie w grze toru Jeddah z Arabii Saudyjskiej, który do tej pory pojawiał się tylko w grach z serii EA Sports F1. Jednak ten jeden ekskluzywny tor nadal nie sprawia, że powinieneś na ten moment wydać 259, a tym bardziej 339 zł na Rennsport. Tak naprawdę licencjonowanych torów jest 10, gdyż trzy są fikcyjne. Skoro lista torów nie jest imponująca, to może lepiej prezentuje się lista samochodów?
Lista samochodów
Niestety nie, samochodów jest 19, z czego aż osiem z nich umieszczono w kategorii GT3. Jak rzucicie okiem na poniższą tabelkę, to z pewnością parskniecie ze śmiechu. 19 samochodów, ale kilka z nich występuje w lekko zmodyfikowanych wersjach. Absolutny hit, to cztery wersje Porshe 911 GT3 R, do tego dwa BMW M4 i dwa Audi R8. Poniższą listę można jeszcze skrócić o dwa pojazdy, gdyż 911 GT3 R Rennsport dostaniesz tylko w edycji deluxe, a Mustanga GT3 do zamówień przedpremierowych. Śmiesznie to zabrzmi, ale garaż Rennsport jest skromniejszy niż niejednej hollywoodzkiej gwiazdy, totalny absurd.
| Producent | Model | Klasa |
|---|---|---|
| Aston Martin | Vantage GT3 Evo | GT3 |
| Audi | R8 LMS GT3 Evo II | GT3 |
| Audi | R8 LMS GT4 | GT4 |
| Audi | RS3 LMS TCR | TCR |
| BMW | M Hybrid V8 | Hypercar |
| BMW | M4 GT3 | GT3 |
| BMW | M4 GT4 | GT4 |
| BMW | M2 CS Racing Cup | M2 |
| Ford | Mustang GT3* | GT3 |
| Hyundai | Elantra N TCR | TCR |
| McLaren | 720 GT3 Evo | GT3 |
| Mercedes | AMG GT3 Evo | GT3 |
| Porsche | 963 | Hypercar |
| Porsche | 911 GT3 R | GT3 |
| Porsche | 911 GT3 R Evo | GT3 |
| Porsche | 911 GT3 Cup | PCup |
| Porsche | 911 GT3 R Rennsport** | GT3X |
| Porsche | Mission R | EVX |
| Praga | R1 | R1 |
Tryb rozgrywki
No dobrze, skoro torów i samochodów jest mało, to może twórcy skupili się na jakiś ciekawych trybach rozgrywki? Heh, niestety także nie… Nie ma tu żadnego trybu kariery, czy szkoły jazdy. Menu wyścigów oferuje całe trzy kafelki: Tryb jednoosobowy, szybka gra oraz Multiplayer. W trybie jednoosobowym znajdziemy: Szybka sesja (nie ma to, jak dać szybka gra i szybka sesja w dwóch innych menu), próba czasowa oraz mistrzostwa. Mistrzostwa podzielono na trzy kategorie: nowicjusz, amator oraz zawodowiec, pierwszy oferuje trzy mini zawody, reszta po… dwa. Koniec mistrzostw, dziękuje, można się rozjechać. Kierowcy sterowani przez AI są bardzo słabi i ślepi. Kilka razy obrócili mnie w zakrętach, mają dziwnie wolny start, a czasem już po jednym okrążeniu można mieć nad wszystkimi kilka sekund przewagi. Gra nie ma żadnych suwaków od poziomu trudności.


Oprawa audiowizualna
Rennsport przygotowano na Unreal Engine 5, który jest fantastyczny do wielu gier, ale nie najlepiej radzi sobie z wyścigami. Głównym problemem jest tu optymalizacja, która w dziele studia Teyon jest płynna, ale osiągnięto to kosztem bardzo, ale to bardzo słabej oprawy graficznej z mocno poszarpanymi krawędziami. W lusterka nie ma co patrzeć, chyba, że chcesz zobaczyć Mario Kart z Pegasusa. Niestety wszystkie obrazki marketingowe w wysokiej jakości nijak mają się do stanu rzeczywistego. Ponownie tu można wrzucić inny popularny mem: jak wyglądam na Insta a jak w rzeczywistości. Kilka dni temu obchodziliśmy pięć lat konsoli Xbox Series X, a Rennsport nie ma w sobie nawet grama z gry nowej generacji. No może szybkie wczytywanie wyścigów, ale to ma każda gra zainstalowana na dysku SSD. Pod względem audio Rennsport jest przyzwoity, ale niczym wybitny nie wyróżnia się na tle innych symulatorów wyścigowych. I gdyby było mało mojego narzekania, to gra nie oferuje warunków pogodowych, zapomnijcie o wyścigach po mokrej nawierzchni.


Wrażenia z jazdy
Fizyka i Force Feedback niestety rozczarowują. W Rennsport grałem na dwóch kierownicach Logitech RS50 oraz Thrustmaster T598. Pierwszy zestaw wart dobre 4000 zł zachowywał się jak tania kierownica z paskiem klinowym zamiast direct drive. Efekty prowadzenia auta przenoszone na kierownice są bardzo słabe, niestety gra ma bardzo skromne ustawienia FF. Możemy ustawić tylko skale FF od zera do stu procent, niestety pełna setka to jakiś żart. Mocniejszy FF miałem na kierownicy T598, ale tylko dlatego, że mam ona wbudowany wyświetlacz i sam mogę na niej wprowadzić odpowiednie ustawienia zwiększające Force Feedback. Ciekawie za to rozwiązano opcje skrętu kierownicy, możemy ustawić manualny lub dać automatyczny, gdzie gra sama dobierze odpowiedni obrót do danego samochodu.
Podsumowanie
Jak widzicie Rennsport, to gra, w której brakuje wielu elementów. Twórcy za coś, co ma zawartość wczesnego dostępu, oczekują cenę pełnej gry AAA. Niestety dzieło Teyon i Competition Company nie ma jak się równać do wydanych już gier wyścigowych. Gran Turismo 7, Forza Motorsport oraz oczywiście Assetto Corsa Competizione wyprzedzają Rennsport o lata świetle nie tylko pod względem zawartości, ale również jakości wykonania i co ważne odpowiednią fizyką wraz ze świetną obsługą Force Feedback. Naprawdę nie znajduję ani jednego argumentu, aby komukolwiek na ten moment polecić recenzowany tytuł. Malutkim plusem jest tu możliwość ścigania się po torze Jeddah, który znajduje się tylko w grach serii F1. Ale to z całkowitą pewnością nie jest warte 259 zł.




Grę do recenzji dostarczył Retall.
Dodaj komentarz