Kojarzycie może Paralives? To kolejny już „zabójca The Sims”. Coś jednak nie umie jednak trafić do graczy.
Paralives to jeden z projektów, które zaczęły powstawać w czasie stagnacji w rozwoju The Sims 4. Tytuł miał ukazać się już w przyszłym miesiącu, ale twórcy zdecydowali się przesunąć premierę do maja przyszłego roku.
Zapowiedziany w 2019 roku projekt od początku znajdował się na Patreonie, gdzie kolejne cele finansowe przekładały się na stopniowe powiększanie zespołu pracującego nad projektem. W którymś momencie internet obiegł filmik, na którym bardzo dynamicznie tworzone były domy i meble. Ściany pod nieregularnym kątem, okrągłe pokoje, czy łóżko, które mogliśmy dowolnie poszerzać, od pojedynczego po ogromne dwuosobowe. Warianty okien, również dynamicznie powiększane. Zapowiadało się to naprawdę świetnie!
Pierwsze wątpliwości pojawiły się przy dachu, którego narzędzia nigdy nie zostały zaprezentowane. Kolejne oczywiście zadawały pytania dotyczące samej rozgrywki. Świetnie, że „Para”, czyli tamtejsi Simowie, mogą mieć różny wzrost. Super, że ubrania mają dowolny wybór kolorów. Co jednak z trybem życia? Interakcjami, samą rozgrywką? Bardzo długo twórcy skupiali się na wszystkim innym, a nie najważniejszym. Bo, jak pewnie sami wiecie, budowanie jest fajne, na trochę, ale to rozgrywka jest tym, co trzyma większość z nas przy The Sims.
Paralives miało ukazać się już 8 grudnia
Datę tę poznaliśmy podczas tegorocznego Summer Game Fest. Teraz jednak jest już nieaktualna. Zaledwie 5 miesięcy później projekt został opóźniony o kolejne 6. Jeśli to nie zapaliło jeszcze czerwonej lampki w Waszych głowach…
Moim zdaniem projekt ten nigdy nie ujrzy światła dziennego. Od kilku lat już twórcy zbierają pieniądze od patronów, a realnych wyników wciąż niewiele. Zbiórka na Patreonie to aktualnie ponad 43 tysiące dolarów miesięcznie, a studio zajmujące się grą liczy 13 osób. Ponad 8.5 tysiąca osób comiesięcznie wspiera ich finansowo.
Oryginalnie Patreon miał zostać zamknięty wraz z wypuszczeniem gry we wczesnym dostępie w przyszłym miesiącu. Twórcy zostaną jednak w serwisie jeszcze minimum kolejne 6 miesięcy.
Aktualny roadmap gry możecie zobaczyć tutaj. Wciąż pozostało mnóstwo rzeczy do zrobienia, a wprawne oczy zauważą, że brakuje wielu fundamentalnych funkcjonalności. Autonomia NPC jest wciąż w „to-do”, podobnie jak śluby czy nawet urodziny. Zapowiedziane na samym początku produkcji zwierzęta wciąż nie pozwalają na żadne interakcje…
Kilka lat temu podchodziłam do tego projektu z zaciekawieniem. Oferowali oni, przynajmniej w trybie budowania, rzeczy, których w The Sims 4 nie było. Przez te 6 lat sporo się jednak zmieniło, a EA widząc konkurencję, naprawdę zaczęło przykładać większą uwagę do głosów społeczności.
Czy Paralives ma szansę zagrozić serii The Sims?
Nie ma na to najmniejszych szans, choć i tak jestem wdzięczna, że pojawili się na horyzoncie. Ewidentnie ten projekt, jak i anulowane Life by You, trochę zmotywowały zespół The Sims do pracy nad grą. Od tego czas zobaczyliśmy mnóstwo ulepszeń, zarówno od strony rozgrywki, jak i nawet technicznej. Darmowe aktualizacje do gry (i sama podstawowa gra dostępna teraz za darmo!) też bardzo pomogły.
Paralives to projekt z mnóstwem czerwonych flag. Nawet jeśli się ukaże, jeśli zbiorą oni po 40 dolarów od każdej osoby chętnej sprawdzić na własnej skórze, czy jest to warte uwagi, nadal nie zagrozi to The Sims.
Wymagania na PC są nieporównywalnie wyższe z The Sims 4. Twórcy wymagają minimum 12 GB RAM-u i karty graficznej z 6 GB VRAM, a nawet przy Rekomendowanej specyfikacji zalecają obniżenie jakości grafiki, dla uzyskania lepszej płynności. To kolejny sygnał, że studio nie wie, co tak naprawdę robi i o optymalizacji możemy tylko pomarzyć.
Jednocześnie, The Sims odpalimy na ziemniaku, a 5-letni komputer ze średniej półki wciąż uruchomi grę w 165 klatkach i rozdzielczości 4K na Ultra grafice. Nie ma nawet porównania.
Chcecie zobaczyć, jak to faktycznie wygląda? Na 25 listopada twórcy zaplanowali 45-minutowy stream, który zaprezentuje rozgrywkę. Bardzo jestem ciekawa, jak mocno reżyserowany będzie rozgrywany tam scenariusz. Dowiemy się już wkrótce! Kanał Paralives na YouTube macie tutaj.
A zastanawiacie się może, jak radzi sobie InZoi? Cóż. Studio ogłosiło niedawno sporą redukcję, pragnąć skupić się na tworzeniu gry w podejściu AI-first.
Źródło: Steam
Dodaj komentarz