Witaj Sandmanie, znów się spotykamy. Miałam już okazję przeczytać tyle komiksów, że każdy kolejny wzbudza we mnie ogromną ekscytację i staję się coraz większym fanem. Tym razem miałam okazję spędzić ciekawe chwile z Sandman Uniwersum. Kraina Koszmarów. Czy było upiornie i klimatycznie? No oczywiście, że tak.
James Tynion IV, urodzony w 1987 roku w Nowym Jorku, to jeden z najbardziej cenionych współczesnych scenarzystów komiksowych. Znany jest przede wszystkim z pracy dla DC Comics, gdzie wniósł świeże spojrzenie na Batmana, tworząc mroczne i pełne napięcia historie. Jego trylogia Batman/Teenage Mutant Ninja Turtles zyskała uznanie za połączenie dwóch kultowych światów, a tom 2 Justice League Dark pozostaje jednym z najciekawszych i najbardziej przerażających wydań w historii tej grupy.
Tynion nie boi się eksperymentować z gatunkami, łącząc horror, thriller i klasyczną narrację superbohaterską, co czyni jego prace atrakcyjnymi dla szerokiego grona czytelników. W 2017 roku otrzymał GLAAD Media Award za swoją pracę w komiksie, co podkreśla jego wkład w różnorodność i reprezentację w mediach. Oprócz pracy dla DC Comics Tynion jest aktywny w tworzeniu niezależnych komiksów, co pokazuje jego wszechstronność jako twórcy. Odpowiada za scenariusz Sandman Uniwersum. Kraina Koszmarów.
Historia komiksu
W Sandman Uniwersum. Kraina Koszmarów napotykamy Koryntczyka. To przerażający koszmar stworzony przez Władcę Snu, który wcześniej pojawił się już w Uniwersum. Jego historia wygląda tak, iż wymknął się spod kontroli twórcy i siał terror jako seryjny morderca na Ziemi. Najwyraźniej taka historia spodobała się autorowi i postanowił się na nim skupić. Koszmar ponownie włóczy się po Ziemi i straszy ludzkie sny. Jedną z jego ofiar staje się malarka Madison Flynn, w której obrazach widać różne oblicza koszmaru z zębami zamiast oczu. Ona widzi tam jednak coś więcej. Kogoś tajemniczego, olbrzymiego z uśmiechem na twarzy, który, ma wrażenie, że prześladuje ją w rzeczywistości.
I taka historia została ubarwiona rysunkami Lisandro Estherrena, Patricio Delpeche oraz Marii Llovet. Ponadto dodatkowe obrazy zostały stworzone przez pięciu innych rysowników, więc ilość wymieszanych styli jest tutaj naprawdę imponująca. Wiele obrazów, jakie atakuje nasze oczy, w połączeniu z historią tworzy w wyobraźni niesamowite połączenia. Komiksy z tego uniwersum są przygotowywane z najwyższą starannością i odnoszę wrażenie, że właśnie tym mnie urzekły.
Sandman Uniwersum. Kraina Koszmarów
Historia Koryntczyka i Madison Flynn łącz odzwierciedlenie fikcji w rzeczywistości z wiernością oryginalnej serii Uniwersum Sandmana. Nasz główny koszmar będzie towarzyszył przerażonej młodej kobiecie, prowadząc ich na nieoczekiwaną ścieżkę pełną niespotykanych akcji. Gościnnie zauważycie tutaj także Tesalię, która niejednokrotnie pojawiła się już w innych komiksach z tej serii. Otrzymaliśmy teraz Tom 1, ciekawa jestem, co zatem wydarzy się w kontynuacji.
W świecie Sandmana, z którym ostatnio mam coraz więcej do czynienia, sny to nie tylko ucieczka od rzeczywistości. To również bardzo głębokie spojrzenie w głąb siebie, za którym kryją się nasze obawy, lęki i nieprzepracowane traumy. Koszmary, choć przerażające, odgrywają ważną rolę i z tym musimy się zmierzyć, ponieważ zmuszają nas do konfrontacji z tym, co staramy się ukryć. Co by się wydarzyło w naszym życiu, gdyby rzeczywiście koszmary przedostały się do prawdziwego świata?
Podsumowanie – wrażenia
Sandman Uniwersum. Kraina Koszmarów przedstawia czytelnikom naprawdę wiele elementów, które uczyniły serię Gaimana kultową. Otrzymujemy tutaj surrealistyczne krajobrazy, poetyckie dialogi oraz połączenie mroku i piękna. Znamy to nie tylko z komiksów, ale również z seriali dostępnych na Netflixie. Autor komiksu skrupulatnie postanowił skupić się na emocjonalnych aspektach i współczesnych problemach, co czyni koszmary indywidualnymi barierami do pokonania i zrozumienia. Czy spróbujecie zanurzyć się w ten świat?
| Lista stron | 184 |
| Wymiary | 17.0×26.0cm |
| Scenarzysta | Tynion James IV |
| Ilustrator | Lisandro Estherren, Patricio Delpeche, Maria Llovet |
| Tłumaczenie | Paulina Braiter |
| Typ oprawy | twarda |
| Cena | od 62,99 PLN |
Komiks do recenzji dostarczył polski wydawca, Egmont.
Dodaj komentarz