Temat ciągłego wsparcia dla Diablo IV został ostatnio poruszony podczas oficjalnej prezentacji przez grupę starszych programistów Blizzarda. Poznaliśmy zmiany, które nadejdą w grze RPG akcj. Będą dotyczyły one głównie graczy, którzy już skończyli kampanię, a tych, jak się okazuje, jest w ogólnym rozrachunku niewielu.
Po pierwsze, znaczna większość naszych graczy nie ukończyła jeszcze gry. Jednak wiele osób, które oglądają tę transmisję, oraz nasi oddani gracze, grają w zawartość dostępną po ukończeniu kampanii i doświadczają masy interesujących sytuacji w lochach. – mówił dyrektor gry Diablo IV, Joe Shely.
Co zatem z tymi lochami? Sytuacja polega na tym, że normalne boczne lochy dostępne w grze są obecnie jednymi z najbardziej atrakcyjnych miejsc do szlifowania umiejętności postaci, bardziej niż Koszmary. Blizzard chce, by to Koszmary stały się powtarzalną aktywnością po zakończeniu kampanii, jaką pierwotnie miały być. W tym celu Shely ujawnił, że zespół zwiększy nagrody XP za lochy Koszmarów, jednocześnie ułatwiając do nich dostęp.
Wydaje się, że od premiery Diablo IV nie minęło wiele czasu, to zaledwie 11 dni. W dobie rozrastających się cyfrowych bibliotek gier większość tytułów i tak pozostaje niedokończona – wiem ze swojego doświadczenia, niestety. Mimo to zaskakujące jest, jak niewielu graczy DIV skończyło kampanię i przeszło do grindowania.
Podczas omawiania balansu gry w lochach okazało się, że zespół ma wewnętrzną telemetrię „łupów na godzinę” i „XP na godzinę”, by zrównoważyć zadania i nagrody. Z jednej strony jest to imponująca dbałość o szczegóły w doskonaleniu każdego gracza, jednak większość z nich chyba nie tego oczekiwała będąc już niemal na poziomie 85+.
Pierwszy sezon Diablo IV ma rozpocząć się w połowie lub pod koniec lipca. Macie zatem jeszcze trochę czasu, by opuścić znaczną większość graczy, którzy jeszcze nie ukończyli kampanii. Wierzę, że wszystkich Was spotkam na bossach!
Dołącz do dyskusji
Zaloguj się lub załóż konto, by skomentować ten wpis.