Już za dwa tygodnie zbudujecie własne zoo i uratujecie zagrożone gatunki. Oto nasza recenzja Ark Nova — gry, która podbiła rankingi BGG.
Kiedy zobaczyłem Ark Nova na stole w pokoju przygotowanym dla recenzentów na PortalCon22 (tutaj znajdziecie relację zdjęciową z eventu) od razu się w niej zakochałem. Postanowiłem zaangażować się w ten projekt i w ten sposób portal konsolowe.info został patronem medialnym gry. Dzięki temu w ostatnim czasie mogliście zobaczyć zajawki i przeczytać nasze wstępne opinie o tej produkcji. Ark Nova ma swoją premierę już za dwa tygodnie i to odpowiedni moment, żebyście przeczytali szczerą recenzję na jej temat. W tym materiale skupię się na określeniu grupy docelowej gry i stopnia interakcji między graczami, przybliżeniu jej głównych założeń i ocenie komponentów. Twórcą gry jest Matthias Wigge, który na co dzień pracuje w branży finansowej. Ark Nova to jego pierwszy większy projekt gry planszowej. W Polsce gra trafi do sprzedaży już 18 sierpnia. Czy warto dodać ją do swojej kolekcji?




Czy Ark Nova to tytuł dla wszystkich? Spojrzenie na zasady
Trudno mi będzie w tym miejscu po prostu skupić się na zasadach i nie wspomnieć o atrakcyjnych grafikach na pudełku. Wrażenie robią też zdjęcia zwierząt, które znajdziemy na kartach gry. Brak brutalnych obrazów i lekka tematyka gry mogłyby skłonić rodziców do grania w Ark Nova ze swoimi najmłodszymi pociechami. Przecież nie niszczymy tutaj wojsk czy instalacji wroga, a skupiamy się na budowie własnego zoo i ochronie zagrożonych gatunków. Muszę jednak zaznaczyć, że mamy przed sobą grę euro z krwi i kości. Pomimo bardzo przystępnych grafik i settingu planszówka ta wymaga strategicznego myślenia na najwyższych obrotach. Poza tym w Ark Nova jest całkiem sporo zasad. Może nie są one skomplikowane, ale musimy zaznajomić się z 20 stronami instrukcji, kolejnymi 8 glosariusza i dwustronicowym spisem ikon. Występuje tu również sporo tekstu na kartach zwierząt czy sponsorów, które mogą wprowadzić odstępstwa od ogólnych zasad.
Akcje
Zdecydowanie nie jest to więc tytuł dla dzieci, ale już nastolatek mocno zainteresowany strategicznymi planszówkami powinien się tu dobrze odnaleźć. Jeżeli lubiliście cyfrowe Tycoony, czyli gry gdzie tworzymy parki rozrywki, to do Ark Nova nie będę musiał Was długo zachęcać. Rozbudowywanie własnego Zoo z dostępnych kafli terenu wraz z zatrudnianiem dodatkowych pracowników sprawia ogromną satysfakcję, nie mniejszą niż we wspomnianych grach video.
Ponadto czeka nas jeszcze poszukiwanie sponsorów, gatunków zwierząt do zapełnienia wybiegów, dodatkowych badań nad tymi gatunkami czy w końcu wypuszczanie ich na wolność w celu wspierania Projektów Ochrony Przyrody. Jak to wszystko zrobić? W Ark Nova zastosowano ciekawy mechanizm kart akcji. Jest ich 5 podstawowych typów i lądują na polach 1-5 naszych własnych plansz Zoo. Decydując się na daną akcję, będziemy zagrywać ją z „siłą” odpowiadającą jej obecnej pozycji na planszy, aby następnie przenieść ją na pierwsze pole i przesunąć resztę kart w prawo. Nie możemy więc wykonywać wciąż tej samej czynności. Byłaby wykonywana z najsłabszą mocą, czyniąc ją mało efektywną.




Tor zwycięstwa
Teraz parę słów o celu gry, a jej założenie jest całkiem proste. Dobre zoo nie powinno być tylko atrakcyjne, ale również dbać o wspomniane Projekty Ochrony Przyrody. Oba te aspekty odzwierciedlają dwa tory: atrakcyjności i ochrony przyrody. Pomimo że leżą jeden nad drugim, mają swoje początki po dwóch różnych końcach planszy. Gra wchodzi w końcowy etap dla wszystkich dopiero wtedy, kiedy znaczniki atrakcyjności i ochrony przyrody jednego gracza miną się na planszy punktacji. Aby nasze zoo wygrało, najlepiej zachować więc balans między rozrywką a proekologicznymi inicjatywami i dążyć do jak najszybszego spotkania naszych znaczników na torze. Aby było ciekawiej, jest jeszcze jeden tor — reputacji. Ułatwi nam pozyskiwanie kart ze wspólnego obszaru gry, czyli ekspozycji i zapewni dodatkowe benefity.
Co znajdziemy w pudełku?
Karty… dużo kart!
Zawartość pudła robi wrażenie, jest tu bowiem dużo… wszystkiego. No, może nie znajdziemy tu kostek, ale chyba nie spodziewaliście się ich w rasowej grze typu euro? Opis zawartości zacznę od elementu, który sygnalizuje ogromną regrywalność Ark Nova, a mianowicie kart. Na początku spośród 11 kart Punktacji Końcowej i 12 kart Podstawowych Projektów Ochrony Przyrody stworzymy warunki początkowe rozgrywki. Każdy z graczy dostaje 2 karty Punktacji Końcowej, w zależności od liczby wszystkich graczy zobaczymy 3 do 4 kart Podstawowych Projektów Ochrony Przyrody. Gdzie leży więc wspomniana regrywalność?




Podczas gry przebierać będziemy głównie w kartach Zoo, a jest ich… 212! Składa się na nie 128 kart Zwierząt, 64 karty Sponsorów i kolejne 20 kart Projektów Ochrony Przyrody. Wiele spośród tych kart wpływa na naszą punktację końcową, jak sponsorzy. Inne posuwają nas dalej na torze Ochrony Przyrody. Gro z nich zwiększa atrakcyjność naszego zoo — oczywiście są to głównie karty zwierząt. Mnogość i różne konfiguracje, w jakich pojawiają się one na planszy zapewnia niepowtarzalne doznania z rozgrywki za każdym razem kiedy Ark Nova gości na naszym stole.
Mapy i żetony
Każda rozgrywka może być unikalna również dzięki mapom, na których budować będziemy nasze zoo. W pudełku znajdziemy 8 dwustronnych plansz. Oprócz łatwej i średniozaawansowanej konfiguracji jest jeszcze 8 różnych, które będą już większym wyzwaniem. Jest to oczywiście także dobra informacja dla graczy, którzy zechcą zagrać w Ark Nova samemu. Trybowi temu poświęcono ponadto dedykowaną planszę pomocniczą. Oprócz wspomnianych wyżej elementów w pudełku dostajemy główne plansze gry (punktacja z ekspozycją oraz plansza stowarzyszenia), na których lądować będą drewniane komponenty i znaczniki. Do wykonania komponentów nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Warto jeszcze wspomnieć o elementach gry, przy pomocy których będziemy mogli zabudowywać nasze zoo. Składa się na nie 25 typów budowli, łącznie będzie to 150 żetonów!




Dodajmy do tego znaczniki Zoo partnerskich, Uniwersytetów, Kafli Bonusowych, Pieniędzy… gdzie to wszystko pomieścić? Na szczęście w pudełku znajdziemy dwa organizery. Dzięki nim nie tylko będziemy segregować i chronić elementy gry w transporcie. Pomogą nam przy rozkładaniu, rozgrywce, a także składaniu gry ze stołu. Trzeba zaznaczyć, że można w nie upchać wszystkie żetony i kafle. Polecam Wam jednak odłożyć parę z kafli wybiegów do woreczka. Jest mała szansa, aby wykorzystać je wszystkie w grze, a ułatwi to szczelne zamknięcie kontenerków i lepszą ochronę elementów gry.
Interakcja między graczami w Ark Nova
Bazowa rywalizacja
Musimy rozpatrzyć pewną ważną kwestię, którą jest interakcja między graczami. Oczywiście fakt rywalizacji nie powinien tutaj dziwić. Na głównej planszy gry są przecież tory: atrakcyjności, ochrony przyrody i reputacji. Wystarczy rzucić na nią okiem i już mamy rozeznanie w sytuacji. Na planszy znajdują się również karty z ekspozycji, które będą dostępne dla wszystkich graczy (ile z nich, zależy od reputacji). To pierwsze małe pole bitwy, gdzie będziemy mogli ścigać się o podbieranie sponsorów, projektów ekologicznych oraz dostępnych zwierząt. Jednym z dwóch głównych mierników sukcesu jest tor ochrony przyrody. Pozycję na nim zdobywamy poprzez wysyłanie naszych pracowników i umieszczanie znaczników na planszy gry stowarzyszenia. Ponieważ obecne tam Projekty Ochrony Przyrody mają tylko 3 miejsca na znaczniki, ścigamy się z innymi graczami o ich zapełnienie. Do tej pory mówimy o standardowej rywalizacji. Możemy jednak jeszcze bardziej zaszkodzić naszej konkurencji… ale czy musimy?




W Ark Nova bardzo przypadło mi do gustu to, że możemy na początku rozgrywki podjąć decyzję, czy chcemy grać na interaktywne efekty z kart zwierząt. Kiedy postanowimy nie grać na te umiejętności, nie oznacza to, że gra nagle zatraci swój balans! Karty te posiadają alternatywne zasady przeznaczone dla trybu pojedynczego gracza, zawsze dają więc jakiś bonus.
Na noże
Co jeśli jednak postanowimy zagrać z dodatkowymi efektami? Wezmą na cel karty akcji przeciwników znajdujące się w ich zoo. Zwierzęta stosujące duszenie pozwolą nam zaatakować najsilniejsze karty przeciwnika (z pozycji 4 i 5). Zmniejszymy tym samym ich siłę aż o 2 punkty przy aktywacji! Przy pomocy hipnozy wykonamy za to akcję z 1, 2 albo 3 pola przeciwnika tak, jakbyśmy sami zagrali daną kartę. Co ważne, od razu osłabimy jego akcję, ponieważ po zagraniu tradycyjnie trafi na miejsce o najniższej sile. Przy pomocy jadu umieścimy znacznik na najsłabszych polach przeciwnika. Jeśli w swojej turze nie wykona on naznaczonej w ten sposób akcji, będzie musiał zapłacić pieniądze do puli ogólnej. Na deser mamy podkradanie, które pozwoli nam zdobyć kartę z ręki przeciwnika albo odebrać trochę jego pieniędzy. Więc jak, chcecie grać ostro?
Tryb dla jednego gracza
Wspominałem wcześniej o kartach z interakcjami, które możemy zagrać tak, jak w trybie dla jednego gracza oraz o tym, że dostajemy specjalną mini-planszę do tego trybu. Pomaga ona pilnować dyscypliny czasowej, ponieważ rozgrywka w tym wypadku powinna skończyć się po 6 turach. Po każdej akcji przesuwamy znacznik na planszy do trybu solo, a po całej turze pierwszy ze znaczników trafia na obszar dotacji na planszy stowarzyszenia, a następnie rozgrywana jest tradycyjna przerwa. Z każdą więc turą, będziemy mieli coraz mniej akcji do wykonania. Twórcy gry sugerują, aby zacząć grę od 20 poziomu atrakcyjności zoo. Jeśli już macie parę partii za sobą, to polecam Wam zacząć bez tego handicapu. Gra w Ark Nova bez znajomych traci trochę ze swojego uroku. Jeśli jednak nie lubicie rywalizować z innymi graczami, to mechanicznie gra nie zmienia się aż tak bardzo. Ciągle zapewnia ogrom strategicznych decyzji i satysfakcji.




Nie ma róży bez kolców?
Czy jest to więc tytuł idealny? Na pewno nie, jeśli szukacie szybkiej rozgrywki. Podczas gry niektórzy uczestnicy mogą doznać „paraliżu” wobec strategicznych decyzji, a akcje rozpatruje się po kolei. Standardowa rozgrywka powinna zająć między 2-3 godzinami. Trudno jednak powiedzieć, że to błąd gry, niemniej musimy przygotować się na dłuższą rozgrywkę. Czysto mechanicznie zabrakło mi jednego elementu, który znajdował się zwykle w komputerowych Tycoonach, a mianowicie akcji wyburzania. Wiadomo, możemy po prostu spróbować wszystko zaplanować, niemniej po zabudowaniu całego zoo akcja budowa traci tym samym zupełnie swoją wartość. Być może opcja ta pojawi się w zapowiadanym już dodatku…




Mam też krytyczną uwagę wobec pudełka. Jak pamiętacie, wobec samych komponentów nie miałem zastrzeżeń. Jednak nie mogę przeboleć tego, że po spakowaniu gry pozostaje tam sporo wolnej przestrzeni, w której walają się karty gry (które możemy schować do dołączonych woreczków strunowych). Uważam, że gdyby główna plansza była inaczej pozaginana, wszystko miałoby szanse zmieścić się w pudełku standardowych rozmiarów. Byłoby miło, gdyby znalazło się też miejsce na dodatkowy organizer na karty.
Wnioski
Ark Nova to bardzo przyjemny tytuł dla strategów. Wykonanie elementów gry stoi na najwyższym poziomie, a jest tego w pudełku sporo. Trochę szkoda, że nie jest standardowych rozmiarów i nie ma w nim organizera na karty. Znajdziemy tam jednak organizery na resztę żetonów, które ułatwią obsługę gry. Produkcja wyróżnia się nie tylko pudełkiem, ale bardzo miodną mechaniką kart akcji, połączoną z budową za pomocą kafli, otwartym draftem i współzawodnictwem z opcjonalnymi efektami interakcji między graczami. Jako całość daje ogromną ilość satysfakcji i, co ważne, jest bardzo regrywalna. To na pewno jeden z najlepszych tytułów euro, który zagościł na moim stole i będzie na niego na pewno często wracać.
Egzemplarz promocyjny gry dostarczył Portal Games.
Dodaj komentarz