Jeśli zastanawiacie się nad inwestycją w dodatki do The Sims 4, sprawdźcie nasz (dogłębny) przegląd czterech najnowszych. Pod lupę bierzemy wszystkie trzy kolekcje i pakiet Zjawiska Paranormalne.
Teoria
Zjawiska Paranormalne to pakiet akcesoriów dostępny w grze od 26 stycznia. Dodaje on nowy tryb parceli: nawiedzony dom, karierę paranormalną oraz same duchy! Przed dodatkiem, aktualizacja do gry zaprezentowała nowy nastrój: strach. Będzie on się włączał podczas burzy z piorunami, czy gdy spotkamy ducha.
Kolekcje to najmniejszy rozmiar dodatków, zaprezentowany dosłownie kilka dni temu. Pierwsze trzy paczki to: wiejska kuchnia, sprzątanie i moda sportowa sprzed lat. W wiejskiej kuchni zobaczymy komplet nowych mebli plus kuchenkę, lodówkę i parę elementów dekoracyjnych. Sprzątanie dodaje dwie nowe aspiracje, odkurzacze oraz kurz. Moda sportowa do edytora postaci wrzuci trochę nowych strojów — głównie dresów. Znajdzie się tam coś dla każdej grupy wiekowej.
Praktyka
Po włączeniu gry z dodatkiem Zjawiska Paranormalne, dostajemy pytanie, czy chcemy postawić na mapie gotową parcelę z nawiedzonym domem. Chcemy? Jasne, że tak! Na konsoli (nawet Xbox One X) trwa to kilka długich minut.
Domyślna parcela to domek dla rodziny z dzieckiem, mamy dwie sypialnie: jednoosobową (z łóżkiem na platformie!) oraz dwuosobową. Domek jest raczej ciasny i zagracony, ale znajdzie się tam miejsce na wygodny i przytulny salon oraz stół ze szklaną kulą, gotowy do seansów spirytystycznych. Oczywiście zamieniłam domyślną kuchnię na tę z kolekcji!
Testując nowe dodatki odinstalowałam wszystkie inne posiadane, więc wszystko co tu widzicie to podstawowa wersja gry (dostępna w ramach EA Play) oraz Zjawiska Paranormalne i komplet kolekcji.
Nie jest jednak sielankowo, bo ten dom to 90 000 simoleonów! Daleko od startowych 20.
W międzyczasie osiedliłam więc simkę w małym domku na skraju miasta, gdzie na dwóch pokojach z malutką łazienką, cierpliwie zbierała fundusze na nowy duży dom, przy okazji walcząc z kurzem!
Jak uzbierać § 100000 bez kodów?
Wiem, że kody na konsoli działają, ale szkoda mi było rujnować sobie osiągnięcia na całym stanie zapisu. Wybrałam więc mały gotowy domek, umeblowałam go nową kuchnią, postawiłam wygodne łóżko, kawałek płotu i stół do szachów. Czas zacząć „farmienie”!
Wybrałam pierwszą karierę z brzegu — w biznesie. Nic specjalnego, ale w podstawowej wersji gry tych karier nie jest aż tak dużo, a stabilne godziny pracy (poniedziałek-piątek, 9 – 17) wprowadzały trochę ładu. Umiejętności wymagane do awansu to logika i charyzma, które nabija się dzięki tanim sprzętom. Idealnie!
Oprócz zwykłej pracy, bardzo lubię, gdy sporą część przychodów generują sadzone roślinki. Z czasem wymagają one coraz mniej uwagi, przynosząc coraz więcej pieniędzy. Najlepiej. Podstawową paczkę roślin można kupić w trybie budowania, a gdy sim ją otworzy, w jego ekwipunku pojawią się owoce gotowe do zasiania. Dorobiłam więc w domu drzwi na ogródek i byłam gotowa do szaleństwa z łopatą i konewką.
Miało być łatwo, wyszło jak zwykle!
Kurz!
Kolekcja dodająca poważne sprzątanie i odkurzacze to ta, która zdecydowanie najbardziej wpływa na rozgrywkę. Kurz pojawia się momentalnie, a olewanie go, nie kończy się za dobrze. By w pełni poeksplorować możliwości tego DLC, włączyłam simce aspiracje, najpierw tę z brudem i lenistwem.

Jak widzicie, mój pierwszy dom nie był specjalnie duży. W salonie z kuchnią nie było nawet miejsca na stolik (choć oczywiście znalazło się miejsce na szafkę pod telewizor, kwiatek i szafki rogowe), w sypialni stoi tylko łóżko i stół do szachów. Łazienka zajmuje typowe 6 kratek, które pozwala na umieszczenie wszystkich potrzebnych sprzętów.
Kurz na podłodze pojawia się momentalnie, jak już wspomniałam. Niedługo później pojawiają się małe kurzowe zwierzątka. W zależności od ogólnej czystości mieszkania, będą one dobre lub złe. Króliczki są… niegroźne. Przez większość dnia skaczą sobie w swojej kupce kurzu, domagając się dokarmiania i pieszczot. Co jakiś czas sypią nam simoleonami (ok. kilkunastu) — genialnie, prawda? Gdy je poprosimy, mogą szukać bardziej wartościowych skarbów. Może to być kilkaset simoleonów lub przedmiot kolekcjonerski, jak kamień czy figurka.
Gorzej, gdy w domu pojawią nam się złe króliczki. Wyglądają podobnie, choć ich oczy są czerwone, a dźwięk zwiastujący ich pojawienie się, od razu sugeruje, że to coś złego. Większość interakcji z nimi generuje przestraszony nastrój, przez co sim boi się do nich podejść przez następne kilkadziesiąt minut, a poproszone o znajdywanie przedmiotów, przyniosą głównie zepsute jedzenie, czy inne dziwne przedmioty, które nawet nie chcą się pokazać (pole z nimi jest pustym kwadratem, przekreślonym wielkimi czerwonymi liniami, ciekawe).
Najgorzej, gdy mając złego króliczka wyjdziemy do pracy… Małe kurzostworki potrafią się zdenerwować i jeśli przez kilka godzin nie posprzątamy ich oraz mieszkania, po prostu się podpalą…

Przez pierwsze kilka dni, kiedy mój budżet był bardzo ograniczony, nie mówiąc już o czasie, dom palił się praktycznie codziennie. Do strażaków nie da się zadzwonić będąc w pracy, a o alarmie w pierwszej chwili nawet nie pomyślałam. Pieniądze „z ubezpieczenia” nie wystarczały na odkupienie nawet 1/3 spalonych przedmiotów. Skrajne ubóstwo i dni bez lodówki to podsumowanie pierwszego tygodnia w świecie gry.
Wielkie porządki
Gdy simka wraca do domu po ośmiu godzinach pracy, ciężko było mi wymagać od niej sprzątania. Przychodziła zmęczona, chciała się rzucić na łóżko. Ewentualnie kilkanaście minut pooglądać telewizję, by wskaźnik zabawy wyszedł z czerwonego pola. Obiad, kąpiel, siku, podlewanie roślin. Ciężko było w tym wszystkim zmieścić jeszcze czas na pucowanie podłóg.
Pierwsze pieniądze nie poszły na lodówkę, tylko na odkurzać, który (miałam nadzieję) pomoże w sprzątaniu.
Nie wiem czy to przez to, że simka miała wiecznie zły humor (przez bałagan), czy przez małą powierzchnię domku, ale odkurzanie samo się anulowało. I wiecie, błędne koło. Ma zły humor bo bałagan, ma zbyt zły humor, żeby sprzątać. To takie prawdziwe. W Simsach jednak zbyt prawdziwe i simka za nic nie mogła się „przemóc”.

Całość wymagała wielu pożarów, zatrudnienia sprzątacza (po wcześniejszym wykupieniu nagrody za punkty aspiracji, dzięki którym wszystkie usługi są za darmo) i lepszego odkurzacza. Powoli, zamiast złych króliczków zaczęły się pojawiać te przyjazne. Uff.
Aspiracja
Wraz z kolekcją pojawiają się dwie nowe aspiracje, w jednej musimy sprzątać, w drugiej właśnie zapuścić dom.
Ta ze sprzątaniem jest znacznie łatwiejsza do wykonania i o ile wymaga od nas trochę pedantyzmu, jak sprzątanie już lśniącego czystością domu, o tyle brud wymaga od nas zachowań dość obrzydliwych. Kąpiel w brudnej wannie, jedzenie zepsutego jedzenia, czy na koniec, przewrócenie pełnych koszy (tego ostatniego dalej mi się nie udało zrobić). Nagrody za ukończenie obu ścieżek są dość hermetyczne — sprzątanie będzie nas wprawiać w dobry nastrój, a w drugim przypadku brud nam nie będzie w ogóle przeszkadzał.
To były czasy, czyli sportowe ubrania
Samych modeli ciuchów w dodatku nie jest zbyt dużo, około 20, ale mają one całkiem sporo kolorystycznych wariantów. Moje serce skradła za duża bluza, którą najlepiej nosić do legginsów. Ślicznie wygląda, a i kolory są żywe i takie ciepłe.
Wiejska kuchnia
Jeśli mieliście przyjemność grać w The Sims 2 na PC, to powinniście znać wiejski zestaw mebli do kuchni. Był zdecydowanie moim ulubionym, szczególnie, że do kompletu były jeszcze drzwi i akcesoria. Te meble nie są identyczne, ale klimat pozostał. W szafkach zamiast szkła zobaczymy firanki, a pasujący zlew ma piękną wystającą misę. Nie brakuje też dodatków i ciekawych wariantów narożnych szafek wiszących. Dla fanów zieleni znajdzie się też kilka kwiatków.
Co dalej z robieniem pieniędzy?
Gdy udało mi się opanować kurz i szaleńcze króliczki (dla pewności zostawiłam też pomoc domową), mogłam zająć się faktycznie zarabianiem. Rozwijając wciąż karierę biznesową, moja simka powoli pięła się w górę. Wciąż pracując w bardzo typowych godzinach. W międzyczasie wykonywałam kolejne aspiracje, głównie z kategorii zbierania pieniędzy i natury — jak już wiemy, mój sposób to sprzedawanie plonów z ogródka.

Osiągnięcie maksymalnego poziomu ogrodnictwa zajęło kilkanaście dni. Brakowało mi bardzo dodatku Tiny Living, gdzie na małym mieszkaniu są boosty do nauki, ale chciałam grać faktycznie z minimalną ilością zainstalowanych dodatków. Jeśli nie wiecie, za wykonanie aspiracji związanej z roślinami, nasz sim dostaje ognioodporność! Och jak przydatne w aktualnym klimacie.
Na najwyższym stopniu aspiracji naszym zadaniem jest wyhodowanie Krowokwiata. Jeden nieuważny ruch i… simka została pożarta. I umarła. Zabrakło drugiego domownika, który mógłby błagać Mrocznego Kosiarza o litość. Na szczęście, zapisuję grę dość często, więc udało mi się wrócić.
Kilka awansów później, z kompletną aspiracją z roślinek, które sadzone na niewielkim poletku (to co widzicie na screenie wyżej) mogły być sprzedane za prawie 5 tysięcy raz na dzień, mogłam przeprowadzić się do nawiedzonej parceli!
Zjawiska Paranormalne
Nawiedzona parcela, łażące po niej duchy, czy pojawiające się w domu upiorne lalki, to tylko połowa rozgrywki w tym pakiecie. Mamy jeszcze karierę w ramach wolnego strzelca i specjalne duchy. Guidry będzie pojawiał się każdej nocy i próbował nam pomóc. Możemy mu zadawać pytania, a on podpowie nam, jak przestać się bać i co robić, żeby pozbyć się złośliwych duchów i żyć z nimi w zgodzie.
Do naszych zadań, gdy już wybierzemy się na nocne łapanie duchów, należeć będzie przeszukiwanie domów i pozbywanie się złej energii. Nocne zadania podzielone będą na trzy grupy trudności i jeśli myślicie, że uda Wam się zbić fortunę nie śledząc naszego sima na miejsce „zdarzenia”, jesteście w błędzie. W większości przypadków takie noce kończyły się takim stanem konta i wielkim rozczarowaniem.
W międzyczasie oczywiście, w naszym upiornym domu wciąż dzieją się dziwne rzeczy. Co zrobicie, gdy przyjdzie strasznie wkurzony duch? Sprawdźcie koniecznie!
Wrażenia
Niestety, żaden z wymienionych dodatków nie znajdzie się na mojej prywatnej liście trzeba-mieć, choć za wiejską kuchnię zapłaciłam z uśmiechem na twarzy. Wielkie porządki są jeszcze pełne bugów i po ukończeniu aspiracji wyłączyłam go po prostu w opcjach. To były czasy to dodatek, który warto kupić, jeśli nie zamierzacie inwestować w większe pakiety i po prostu brakuje Wam fajnych ubrań.
Nie uważam jednak, żeby były one skokiem na kasę. Są fajne. Dodają do rozgrywki troszkę, a połowa ceny pakietu akcesoriów to wystarczająco mało. Z EA Play czy Game Passem za wszystkie dodatki zapłacicie zawsze i tak 10% mniej.
Zjawiska Paranormalne dodają sporo, meble w dodatku są prześliczne i mają cudowny klimat. Już z tego powodu warto. Karierę z pakietu na pewno będę jeszcze eksplorować, bo nie udało mi się dotrzeć zbyt daleko. Szczerze się przyznam, że nie miałam jeszcze Simów – Wolnych Strzelców.
Wskazówki
Grając na konsoli w Simsy absolutnie polecam do budowania domu podłączyć sobie myszkę i klawiaturę. Faktyczna rozgrywka na padzie jest niezwykle przyjemna.
Sul Sul!
Dodatki do recenzji dostarczyło EA.












Dodaj komentarz