• PlayStation
    • PS5 Pro
      • Gry ulepszone na PS5 Pro
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch 2
      • Nintendo Switch 2
      • Zestawienie wszystkich gier i ulepszeń
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • PC
    • Asus ROG Ally
    • Lenovo Legion Go
    • MSI Claw
    • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Kultura
    • Filmy i seriale
    • Gry planszowe
    • Recenzje
    • Wszystko
  • Redakcja
2 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja North Line już jutro w ARC Raiders

2 tygodnie temuAngie Adams

ARC Raiders z 4 milionami sprzedanych kopii

3 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja 1.1.0 do ARC Raiders gotowa do pobrania

3 tygodnie temuAngie Adams

Sporo atrakcji w ARC Raiders jeszcze przed końcem roku

Zdjęcie okładkowe wpisu Recenzja: Kingdom Hearts III (PS4)
Xbox One PlayStation 4

Recenzja: Kingdom Hearts III (PS4)

7 lat temu Bartosz Kałkus

14 lat – tyle przyszło czekać fanom Kingdom Hearts na pełnoparną kontynuację ich ukochanej serii. To szmat czasu, przez który zmieniło się w świecie gier dosłownie wszystko. Jak w konfrontacji z dzisiejszymi standardami wypada najnowsza część cyklu będącego oczkiem w głowie dla Nomury?

Kiedyś bycie fanem Kingdom Hearts nie należało do najłatwiejszych rzeczy na świecie. Twórcy wymyślili sobie, że skomplikowaną i wielowątkową opowieść rozdzielą na kilka tytułów, a każdy dostępny będzie na innej platformie. Sam z serią jestem praktycznie od jej początków. Pierwsza odsłona Kingdom Hearts kupiona została przeze mnie za pierwsze zarobione w życiu pieniądze nie będące kieszonkowym od moich rodziców. Jestem z tym cyklem związany emocjonalnie i przez lata kupowałem każdą nową odsłonę serii, tylko po to by poznać dalsze losy ulubionych bohaterów. Wiązało się to nawet z zakupem konsoli głównie pod jeden tytuł.

Dzisiaj na szczęście jest dużo łatwiej. Całą historię podaną mamy w przystępnej formie reedycji HD. Przynajmniej na PS4. Posiadacze Xboxa One niestety nie mają tego luksusu. Wspominam o tym nie bez powodu, bowiem ciężar opowieści to coś, z czym muszą zmierzyć się wszyscy, którzy dopiero teraz zdecydują się sięgnąć po Kingdom Hearts III. Recenzję piszę głównie z myślą o takich graczach, bo wiem, że fani tej gry (całe cztery osoby w Polsce 😉 ) zamówienie mieli złożone od momentu pierwszych zapowiedzi. Więc jeśli będzie to wasza pierwsza styczność z tą serią, to niestety czeka was odrobina pracy domowej.

Przed rozpoczęciem tej przygody warto zaznajomić się przynajmniej ze skrótem poprzednich wydarzeń. Nie musicie od razu przechodzić wszystkich wcześniejszych gier, wystarczy obejrzeć kilka podsumowań w internecie. Sami twórcy też byli świadomi tego ciężaru i przygotowali dość obszerną bazę wiedzy wewnątrz gry, do której można zajrzeć jeśli poczujemy się zagubieni. Prawda jest niestety taka, że 100% wyciągną z tej gry wieloletni fani. Podoba mi się to, że twórcy nie poszli tutaj na łatwiznę i przygotowali większość materiału właśnie z myślą o tych wiernych fanach. Ale nie lękajcie się – nowicjusze też znajdą tutaj sporo zabawy.

Jak w każdej odsłonie serii opowieść można podzielić na dwie części. Historię każdego odwiedzanego przez nas świata i większą całość. Każdy świat Disney’a jaki odwiedzimy ma własną historię, postaci i opowieść, ale jest też częścią większej układanki. I to ta układanka jest tym, na co fani czekają od lat. Nie będę tutaj zdradzał tego jak ta opowieść się kończy, ale w mojej ocenie jest to bardzo dobre zakończenie tego na co czekaliśmy lata. Przejście całości zajmie wam około 30-40 godzin i przez ten czas zobaczycie wiele zwrotów akcji, powrotów starych postaci i momentów w których zaczniecie analizować wszystko. Kto, z kim, jak, dlaczego? Główny wątek smakuje najlepiej gdy zna się wszelkie zawiłości fabularne poprzedniczek i twórcy pod tym względem nie biorą jeńców. Nie ma tutaj pitu pitu, ale mięsko na które czekaliśmy.

Dla takich wieloletnich fanów jak ja ważne chyba jest to, że uruchamiając grę poczułem się jakbym cofnął się w czasie do 2005 roku. I nie jest to w żaden sposób wada, ale właśnie zaleta. Twórcom udało się tutaj zatrzymać tą samą magię i klimat. Od pierwszej chwili gdy tylko usłyszałem muzykę w menu głównym poczułem się w domu, jakbym nagle dostał do zjedzenia potrawę, której nie jadłem latami, ale uwielbiałem ją jako dziecko.

Przy doborze dostępnych w grze światów kierowano się pewnie w dużej mierze względami biznesowymi. Stąd obecność marek, które nie tak dawno wiedzieliśmy w kinach. Odwiedzimy tutaj światy z Krainy Lodu, Zaplątanych, Wielkiej Szóstki, Toy Story czy Potworów i Spółki. Wszystkie te etapy pochodzą z najnowszych, komputerowo generowanych animacji Disney’a. Postaci wywodzące się z klasycznych animacji niestety stanowią tylko niewielki ułamek tego co gra ma do zaoferowania. Trochę szkoda, że zabrakło tutaj powrotów krain sprzed lat.

Każdy świat rządzi się swoimi prawami i ma własną, zamkniętą historię. Często opartą na filmie, ale czasem jest to też zupełnie nowa przygoda. Warto przy tym jednak znać oryginalny scenariusz każdego filmu, bo mimo iż w każdym ze światów spędzimy po kilka godzin, to często opowieść jest podana w taki sposób, że bez znajomości filmu ciężko się połapać co się dzieje. Na przykład wydarzenia z Krainy Lodu czy Zaplątanych mogą wydawać się zlepkiem nic niemówiących nam scen, i bez znajomości filmu nie wiadomo o co chodzi. Podoba mi się jednak to jak poszczególne historie filmów wytwórni Disney’a pasują do głównego wątku opowieści.

Na plus należy zaliczyć różnorodność z jaką przygotowano każdy ze światów. Za każdym rogiem czekają nas nowe atrakcje, zadania czy minigry. W Arendelle będziemy uciekać przed lawiną na tarczy Goofy’ego, świat Piartów z Karaibów to takie mini Assassin’s Creed IV: Black Blag, w świecie Toy Story siądziemy za sterami mechów bojowych by na samym końcu potańczyć z Roszpunką na placu w Coronie.

Warto jednak podkreślić, że mimo iż w grze znajdziemy mnóstwo rzeczy z filmów Disney’a to raczej nie jest to gra, którą moglibyśmy sprezentować dzieciom. Zawiła fabuła w połączeniu z brakiem polskiej wersji językowej stanowią dość sporą barierę dla najmłodszych. Jeśli więc myśleliście aby dać ten tytuł np. młodszemu rodzeństwu to niestety nie będzie to raczej szczęśliwy wybór.

W przeciwieństwie do najnowszych trendów większość z światów, które odwiedzimy to korytarzowe lokacje z kilkoma odnogami. Jedynie Karaiby czy San Fransokyo mogą poszczycić się większą swobodą. Poprawiono jednak ładowanie, które w poprzednich częściach zdarzało się co chwila. Teraz światy tworzą większą całość i ładowanie następuje przy przechodzeniu na jakiś inny fragment (np. z Teb do Olimpu w świecie Herkulesa).

Kingdom Hearts od zawsze było grą akcji RPG z dość charakterystycznym systemem walki. Przez lata kolejne odsłony, głównie na platformy mobilne, dodawały co nieco nowości, ale trzon pozostał taki sam. Mamy więc tutaj miks różnych rozwiązań, ale razem daje on bardzo spójne doświadczenie. Walka jest niezwykle dynamiczna i efektowna.

Starcia odbywają się w czasie rzeczywistym. W lewym dolnym rogu ekranu wyświetla się menu, z którego wybieramy pożądaną przez nas akcję czy przedmiot. Nawigujemy po nim za pomocą krzyżaka, ale w ferworze walki jest to niezwykle trudne. Dlatego też najczęściej używane ataki możemy sobie przypisać do skrótów klawiszowych, aby zawsze mieć je pod ręką.

Co chwila skorzystać możemy w różnych dodatkowych ataków, przemian broni, ataków łączonych z kompanami. Jest tego masa i no stop gra serwuje nam nowe możliwości walki z adwersarzami. Do tego stopnia, że jest możliwe stoczenie pojedynku, w którym nie powtórzy się żaden ruch. Oczywiście jak to w japońskich grach bywa animacje niektórych ataków są długie i efektowne, więc po kilku użyciach mogą stać się wręcz nieznośne. Na szczęście twórcy przewidzieli możliwość wyłączenia tych wstawek w opcjach gry.

Jedyne co mi przeszkadza w tym systemie to to, że każdy z tych ataków aktywowany jest jednym przyciskiem i załadowują się one w kolejności odblokowania. Na użycie każdego ataku mamy określony czas i nie mamy możliwości wybrania który chcemy użyć. Oznacza to, że jeśli dostaniemy do dyspozycji jakiś bardzo przydatny ruch, ale wcześniej odblokowaliśmy inny to musimy go wykorzystać najpierw. Czasem nie zdążymy wykorzystać wszystkich ataków zanim dotrzemy do tego, na którym nam zależało. Zdaję sobie sprawę że system wyboru ataku mógłby dodać niepotrzebnego skomplikowania, ale jednak warto byłoby aby taka opcja pojawiła się w przyszłości.

Po opublikowaniu recenzji odezwał się do mnie znajomy, który uświadomił mnie, że atak specjalny zmieniać można za pomocą spustu. Sam odkrył to przez przypadek. Wiedza ta zdecydowanie ułatwiłaby mi kilka potyczek, ale i tak w sumie należy się minus za brak dobrego komunikatu o takiej możliwości.

Przez całą grę w walce pomagają nam towarzysze. Tym razem jednak Donald I Goofy są z nami przez cały czas, a postaci z danego świata po prostu dołączają do naszego zespołu, tworząc momentami pięcioosobowe drużyny. To ruch w dobrą stronę, bo nie musimy wybierać między podstawowymi pomocnikami. No i poprawiono zdecydowanie AI naszych kompanów. Wydaje mi się, że tej odsłonie są oni zdecydowanie bardziej pomocni. W menu gry możemy także dostosować sobie ich zachowanie.

Nowością jest system zmiany Keyblade w czasie walki. Sora może mieć wybrane 3 różne ostrza i przełączać się miedzy nimi w locie. Każda broń ma własne moce i po naładowaniu ich pozwala użyć dedykowanych ataków specjalnych. Same ostrza możemy także teraz ulepszać, dzięki czemu nie tracą one swojej użyteczności wraz z postępem fabuły. Pojawiła się także nowa mechanika gotowania. To seria minigier które wykonujemy z szczurem Remym z filmu Ratatuj. Z zebranych w świecie składników możemy ugotować posiłki, które wpłyną na nasze statystyki.

Niestety w grze powraca system latania statkami Gummi pomiędzy światami. Nie ukrywam, że nigdy nie był to mój ulubiony aspekt serii i trzecia odsłona niewiele zmienia w tej materii. Niestety nie da się tych fragmentów pominąć. Przy pierwszym odwiedzeniu danej lokacji musimy się do niej dostać statkiem. Tym razem zamiast korytarzowego kosmicznego shootera mamy otwarty wszechświat po którym możemy dowolnie latać, zbierać fanty i walczyć z przeciwnikami.

Fabuła w grze stanowi dość ważny element, więc co chwila uraczy nas cut scenką. Są nawet takie sytuacje kiedy po jednym przerywniku otrzymujemy kontrolę nad postacią, przechodzimy 20 metrów i włącza się kolejna scenka. No i niestety momentami dialogi są dość infantylne.

Jak już wspominałem samo przejście głównego wątku da nam około 30-40 godzin zabawy. Ale to nie wszystko co tytuł ma do zaoferowania bowiem każdy świat wypełniony jest znajdźkami, skarbami do odkrycia czy rekordami do pobicia. Dopiero po zdobyciu wszystkich znajdziek jednego typu zobaczymy bonusowe zakończenie gry.

Gra korzysta z najnowszej wersji wersji silnika Unreal Engine i graficznie prezentuje się bardzo imponująco. Światy Disney’a wyglądają jak żywcem wyjęte z ekranów kin. Postaci wyglądają bardzo ładnie i szczegółowo. Niech o jakości grafiki świadczy fakt, że świat Piratów z Karaibów wygląda dokładnie tak jak w filmie, a obecność Donalda i Goofy’ego obok aktorów wcale nie kłuje po oczach. Lokacje pełne są szczegółów i nawiązań do filmowych pierwowzorów. Wrażenie robi także animacja. Ilość ruchów nie tylko głównego bohatera, ale jego kompanów jest imponująca. Warto czasem w ferworze walki stanąć gdzieś z boku i popatrzeć jak Roszpunka walczy bujając się na swoich włosach, a Buzz Astral strzela ze swojego lasera.

Pochwalić muszę muzykę. Yoko Shimomura jak zwykle dała z siebie wszystko. Charakterystyczne melodie i instrumenty wyczuje każdy fan jej twórczości. Od zawsze uwielbiałem muzykę z tej serii i cały czas żałuję, że nie jest ona dostępna w serwisach streamingowych.

Cieszy mnie przywiązanie do szczegółów. Od zawsze twórcy starali się zaangażować do współpracy jak najwięcej oryginalnych aktorów głosowych. Nie inaczej jest i w tej odsłonie cyklu. Oczywiście polscy gracze nie uświadczą tutaj polskiego dubbingu, ale i tak warto docenić, że Square zaangażowało tyle osób ile się dało. Oczywiście nie zawsze się udało i jest kilka głosów, które słychać, że są inne. Nie mogłem przekonać się do głosu Chudego, niestety aktor nie przypominał za bardzo Toma Hanksa. Najbardziej od pierwowzoru odstaje chyba aktor wcielający się w postać Willa Turnera z Piratów z Karaibów. W ogóle nie brzmi on jak Orlando Bloom. No i wielka szkoda, że w 2015 odszedł Leonard Nimoy, który podkładał głos Xehanortowi. Nowy aktor brzmi zupełnie inaczej i nie mogłem się w ogóle do niego przekonać.

Technicznie gra również nie zawodzi. Grałem na PS4 Pro i nie zauważyłem żadnych spadków płynności. Przy takiej ilości rzeczy na ekranie jest to godne podziwu. Przeciwników miejscami jest naprawdę sporo, a czasem jeszcze otoczenie reaguje na nasze ruchy. W świecie Toy Story przyjdzie nam walczyć z grupą przeciwników w basenie z plastikowymi piłkami. Nie dość, że będzie tam mnóstwo postaci to po ekranie latać będą też piłki. I całość nie zwolni nawet przez chwilę.

Jeśli miałbym się do czegoś tak naprawdę przyczepić to byłoby to kompletne odstawienie na bok postaci z Final Fantasy. Kingdom Hearts narodziło się jako połączenie Disney’a i Final Fantasy. Niestety tego drugiego jest tu jak na lekarstwo, a to niestety smutne. No i gra ma kilka swoich archaiczności. Jak chociażby konieczność zapisu gry w wyznaczonych save pointach. Owszem, gra sama zapisuje od czasu do czasu stan automatycznie, ale ręczne zapisy możemy robić tylko w dedykowanych miejscach.

Trochę się o nowym Kingdom Hearts rozpisałem. To dla mnie bardzo ważna seria i cieszę się, że w końcu doczekałem się premiery trójki. Po latach spełniła ona wszystkie moja oczekiwania i bawiłem się przy niej doskonale. Cieszę się, że lata pracy zespołu nie poszły na marne. Dostaliśmy dopracowany produkt z świetną oprawą audio i video, ciekawą historią i miodnym systemem walki. Mam nadzieję, że coraz więcej graczy przekona się do tego niecodziennego uniwersum i na kolejną odsłonę nie będziemy musieli czekać kolejnych kilkunastu lat.

Dziękujemy firmie Cenega za dostarczenie gry do recenzji.

Rozgrywka:

Podziel się:

  • Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
  • Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
  • Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp

disney Kingdom Hearts Kingdom Hearts 3 Kingdom Hearts III square enix Tetsuya Nomura
+

+ Historia i jej zakończenie
+ System walki
+ Różnorodność
+ Przywiązanie do szczegółów
+ Oprawa graficzna
+ Muzyka!

-

- Ciężkostrawna dla nowicjuszy
- Pomimo użycia marek Disney'a raczej nie jest to gra dla dzieci
- Momentami infantylne dialogi
- Gummi statki

9.0
Jako fan Kingdom Hearts jestem zaspokojony. Tetsuya Nomura dostarczył to, czego od niego oczekiwałem. Cieszę się, że mogłem wreszcie poznać finał tej opowieści. Z nadzieją patrzę na przyszłość i mam nadzieję, że seria zaskarbi sobie teraz dużo nowych fanów.

Bartosz Kałkus

Miłością do gier zaraził go starszy brat, więc z konsolami jest zaznajomiony od kołyski. Miłośnik wszystkich gatunków gier poza wyścigami i grami sportowymi. Osoba pozytywnie nastawiona do życia, która stara się znaleźć coś dobrego nawet w najgorszym tytule. Bardziej niż grafiką gry ujmują go muzyką, a najlepsze ścieżki dźwiękowe z gier ma zawsze przy sobie. Kolekcjoner, któremu już powoli zaczyna kończyć się miejsce na półce. W ostatnich latach wielki fan gier planszowych, a teraz nie może się doczekać aż będzie mógł grać w coop z synkami.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tomb Raider: Definitive Edition już dostępne na Nintendo Switch i Nintendo Switch 2

Bez żadnych zapowiedzi na konsole Nintendo Switch i Nintendo Switch 2 trafiło Tomb Raider: Definitive Edition. Szczegóły na temat zawartości wydania czekają na Was w rozwinięciu wpisu.

Demo Ocotopath Traveler 0 jest już dostępne na Nintendo Switch oraz Nintendo Switch 2

Poza demem na platformach gracze mają również wgląd na fabułę Ocotopath Traveler 0 za sprawą nowego story trailera.

Recenzja komiksu: Kaczor Donald: Zakwakane przygody – Kruki i kaczki oraz inne historie

Egmont ponownie oferuje zbiór komiksów – tym razem ich centralną postacią jest Kaczor Donald. Sprawdźmy czy Kruki i kaczki oraz inne historie to udane zestawienie.

Nowa gra w świecie Disneya – Neverland: A Peter Pan Adventure

Second Star Games rozpoczyna działalność, zapowiadając serię gier o Nibylandii. Neverland: A Peter Pan Adventure będzie ich pierwszą grą.

Przygotuj sporo miejsca na Final Fantasy VII Remake Intergrade

Przygody Clouda mogą wymagać od graczy usunięcia kilku gier z pamięci konsoli...

Recenzja Blu-ray: Lilo & Stitch

Lilo & Stitch, czyli uwielbiana animacja Disneya powraca w nowej, aktorskiej odsłonie. Czy warto sięgnąć po wydanie na Blu-ray?

📊 Kto powinien zgarnąć statuetkę Game of the Year na The Game Awards 2025?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

HOT

1 dzień temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Razer BlackShark V3 Pro (Xbox, Switch 2)

Razer BlackShark V3 Pro, to słuchawki klasy premium, które latem trafiły na rynek. Obsługują konsole Xbox oraz od kilku dni Nintendo Switch 2. Zapraszamy na nasz test.

2 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Call of Duty: Black Ops 7 (PS5)

Na jesień spadają nie tylko liście, z wielkim hukiem spadła też forma Call of Duty. Black Ops 7 to najsłabsza odsłona uznanej serii. Szczegóły w naszej recenzji.

3 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: ROG XBOX ALLY X – Gamingowy potwór, który nie jest konsolą

ASUS i Microsoft bardzo by chcieli, aby ich urządzenie ROG XBOX ALLY X nazywać konsolą. Niestety nie możemy się na to zgodzić. Powody znajdziesz w naszej recenzji.

4 dni temuKonrad Bosiacki

realme GT 8 Pro Dream Edition – unboxing smartfona, który pokocha każdy fan F1

Nasza redakcja po raz drugi w tym roku przedpremierowo testuje Dream Edition! Tym razem jest to limitowany smartfon realme GT 8 Pro dla fanów F1 na licencji zespołu Aston Martin.

5 dni temuAngie Adams

Konsolowe gotowe na kolejne 10 lat!

Serwis konsolowe.info świętuje dziś swoje dziesiąte urodziny. Z tej okazji mamy dla Was niespodziankę — nowy wygląd strony internetowej.

Ikona gry battlefield
5 dni temuAngie Adams

Darmowy tydzień z Battlefield 6

Macie może zainstalowany Battlefield REDSEC, ale chętnie sprawdzilibyście Battlefield 6? Twórcy już w przyszłym tygodniu wystartują z darmowym dostępem do części gry.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2025 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.

Personalizacja reklam

Hej! Wiemy, że chcesz jak najszybciej wziąć się za czytanie. Krótko i szybko więc:

Na naszej stronie wyświetlamy reklamy AdSense (Google). Od Ciebie zależy, czy będą one personalizowane, czy nie.

  • Personalizowane reklamy wykorzystują dane zebrane o Tobie dane z innych witryn, jest więc większa szansa, że wyświetlą coś, co faktycznie Cię interesuje.
  • Jeśli wolisz jednak reklamy totalnie przypadkowe, wyłącz ich personalizację poniżej.